Jeszcze niedawno zakładano, że pierwszy surowiec do Chin zostanie przesłany z Rosji w 2019 roku. Tymczasem dostawy mogą rozpocząć się nawet dwa lata później. Dla Gazpromu to potężny problem, bo sprzedaż gazu do Chin miała napędzać rosyjską firmę.
W maju ubiegłego roku Rosja i Chiny po wieloletnich negocjacjach zawarły 30-letni kontrakt na dostawy gazu. Od 2019 roku Rosja miała dostarczać Chinom 38 miliardów metrów sześciennych surowca rocznie. Analitycy już wcześniej twierdzili, że inwestycja i kontrakt, jaki chcą zrealizować Moskwa i Pekin, będą trudne do szybkiego sfinalizowania.
Dla Moskwy opóźnienie to poważny problem. Rosja liczyła, że sprzedając gaz do Chin zdywersyfikuje odbiorców, w ten sposób będzie mogła także wymusić wyższe ceny surowca np. w Europie. W obecnej sytuacji może to nie być możliwe…
Na Syberii budowa gazociągu z Rosji do Chin oficjalnie ruszyła we wrześniu zeszłego roku. „Rozpoczynamy największy projekt budowlany na świecie” – powiedział wtedy rosyjski prezydent Władimir Putin podczas uroczystości w miejscowości Us Chatyn w Jakucji. Chiński wicepremier Zhang Gaoli, również obecny na uroczystości w Jakucji, zapowiedział, że Chiny rozpoczną budowę swojego odcinka tego gazociągu w pierwszej połowie 2015 roku. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/wnp.pl
2 komentarzy
Demon
30 sierpnia 2015 o 22:49Miła ,dobra wiadomość dla każdego ,kochającego swój kraj Polaka. 🙂
bolo
4 września 2015 o 18:59to wiadomosc do kitu ,podpisano list kicencyjny na 3 nitke gazociagu do chin i na dwie nitki gazociagu polnocnego.