Państwo polskie odrodziło się jesienią 1918 r., jednak walka o jego granice trwała przez kilka następnych lat. Szczególną rolę odegrała w niej konferencja pokojowa z udziałem państw zwycięskiej koalicji wojennej (USA, Francja, Wielka Brytania, Włochy), które podyktowały swoje warunki państwom pokonanym – Niemcom, Austrii, Bułgarii, Węgrom i Turcji.
Imperium Austro-Węgierskie i Rosyjskie rozpadły się. Rosja znajdowała się w stanie wojny domowej. Rząd radziecki w 1918 r. podpisał kilka układów z państwami centralnymi i de facto wyprowadził Rosję z Ententy. Tzw. rządy „białych” nie zdołały opanować sytuacji i na konferencji oficjalnie Rosji nikt nie reprezentował.
Polska była zainteresowana w udziale w konferencji pokojowej, w ograniczeniu ich tendencji ekspansywnych Niemiec, uregulowanie granicy z Litwą, Rosją i Czechosłowacją. Sprawy były niezwykle skomplikowane, ponieważ na wschodzie ukształtowały się nowe narodowości (Białorusini i Ukraińcy), które domagały się uznania ich praw do niepodległości. Ukraińcy stworzyli dwa państwa. Jedno z nich (ZURL) obejmowało obszar Galicji Wschodniej ze stolicą we Lwowie, a drugie (URL) obszar Ukrainy Naddnieprzańskiej, która obejmowała Podole i Ziemię Chełmską. O porozumienie było trudno.
W Polsce występowały poważne różnice zdań w sprawie obszaru państwa i zasięgu jego granic. Narodowi Demokraci głosili program maksymalnego rozszerzenia granic i objęcia nimi obszarów historycznie związanych z Polską od rzeki Odry na Zachodzie po Dniepr i Berezynę na wschodzie. Chcieli oni wchłonąć olbrzymie obszary Litwy, Białorusi, Ukrainy, Śląska, Ziemi Lubuskiej i Pomorza z Gdańskiem włącznie. Napotykali oni na opór zainteresowanych narodów (Czesi, Białorusini, Litwini, Niemcy, Ukraińcy) i państw decydujących o pokoju.
Piłsudczycy natomiast prezentowali program pozornie bardziej demokratyczny i elastyczny. Szczególną uwagę przywiązywali więc do poczynań dyplomatycznych i udziału w konferencji pokojowej. W odniesieniu do granicy wschodniej wychodzili oni natomiast z założenia, że wobec wojny domowej w Rosji i generalnego osłabienia tego państwa można tam stwarzać fakty dokonane. Piłsudski zmierzał do maksymalnego osłabienia Rosji i odepchnięcia jej na wschód. W związku z tym chętnie posługiwał się on frazeologią demokratyczną. W nawiązaniu do historii głosił hasło powrotu do unii polsko-litewskiej i federacji z innymi narodami podbitymi przez Rosję. Do federacji tej parł tak w drodze pokojowej, jak i zbrojnej.
Jednak Rząd Piłsudskiego-Moraczewskiego na przełomie lat 1918/1919 nie miał wielkiego uznania na forum międzynarodowym. W listopadzie 1918 r. Piłsudski wysłał swoją delegację do Paryża, ale nie uzyskała ona możliwości nawiązania kontaktu z Francją. Rząd francuski uznawał kierowany przez Romana Dmowskiego Komitet Narodowy Polski (KNP) w Paryżu za oficjalną reprezentację Polski. W tej sytuacji piłsudczycy musieli nawiązać kontakt z Dmowskim i KNP, ówcześnie Paderewski nie wchodził do tego ugrupowania.
KNP wówczas miał uznanie państw zwycięskich. Armia polska we Francji brała udział w walkach po stronie zwycięskiej koalicji wojennej. Uznawano ją za sojusznika. W KNP dominowali endecy. Piłsudczycy musieli podjąć z nimi rozmowy celem osiągnięcia kompromisu. Rząd Moraczewskiego został odwołany w styczniu 1919 r. Piłsudski powołał rząd z Ignacym Paderewskim na czele. Rząd ten został oficjalnie uznany przez państwa zwycięskiej koalicji wojennej (USA, Francja, Anglia, Włochy). Polska została uznana za członka zwycięskiej koalicji wojennej i dopuszczona do udziału w konferencji pokojowej.
Delegacja polska powstała w oparciu o KNP i delegatów Piłsudskiego. Głównymi delegatami byli: Dmowski i Paderewski. Pod nieobecność premiera zastępował go Władysław Grabski. Kompromisową koncepcję granicy ustalono w czasie dyskusji. Amerykanie popierali brytyjskie hasła uspokojenia Europy.
W dniu 12 stycznia 1919 r. do Paryża zjechali się przedstawiciele państw biorących udział w konferencji pokojowej. Miała ona uregulować wszystkie problemy sporne ówczesnego świata. Głoszono, że będzie to pierwsza w dziejach konferencja demokratyczna, że przyjmie ona głoszony przez prezydenta USA Wilsona program kształtowania granic wg zasady etnicznej. Polacy również liczyli na korzystne dla siebie ukształtowanie granic odrodzonego państwa. Liczyli na poparcie Francji. Premier Francji George Clemenceau formalnie przewodniczył obradom. Nie było w pełni znane stanowisko prezydenta USA Wilsona. W dniu 18 stycznia 1919 r. dokonano oficjalnego otwarcia obrad konferencji pokojowej, a już jedenaście dni później Dmowski prezentował swoją koncepcję granic odrodzonego państwa polskiego. W czasie gdy Komisja Cambona analizowała przedłożone jej memoriały i noty, Polacy dyskutowali między sobą projekt granicy wschodniej Polski. W dniu 2 III 1919 r. odbyło się posiedzenie KNP z udziałem delegatów Piłsudskiego. W sprawie Białorusi i Galicji Wschodniej również odrzucono federacyjne postulaty piłsudczyków i 10 głosami przeciw 4 uchwalono inkorporacyjne postulaty Dmowskiego. W ślad za tym w następnym dniu Dmowski przekazał Komisji Cambona notę z propozycją ustalenie wschodnich granic Polski.
W pierwszym okresie swej działalności Komisja Cambona w zasadzie uznawała i popierała postulaty sformułowane przez delegację polską.
Tymczasem już 12 marca do Paryża nadeszły pierwsze szersze informacje o sytuacji w Polsce, a szczególnie o trudnych i nierozstrzygniętych walkach w Galicji Wschodniej. Rząd polski zwracał się o pomoc w zaopatrzeniu w żywność, wyposażenie i zaopatrzenie tworzącej się od podstaw armii, o szybkie przesłanie oddziałów Hallera do Polski itp. Premier brytyjski po zapoznaniu się z raportem brytyjskiej misji wojskowej w Polsce gen. Adriana Carton de Wiart’a 11 marca 1919 r. stwierdził: „Sprawozdanie dotyczące Polski, jakie otrzymałem od niego dowodzi, że sojusznicy powinni zająć się sprawą tego państwa możliwie szybko. Polacy nie mają pojęcia o organizacji, nie posiadają zdolności kierowania lub rządzenia. Premier jest pianistą. Prezydent jest idealistą pozbawionym praktycznego zmysłu. Generałowie działają w wojsku każdy na własną rękę; nie mają pojęcia o wyćwiczeniu 500 000 żołnierzy, których powołują pod broń ani o koordynacji różnych jednostek, z których składa się armia”.
Lloyd George postulował, by nie popierać żądań polskich, a armię polską oddać pod komendę oficerów francuskich. Zaś na posiedzeniu Najwyższej Rady Wojennej w Paryżu w dniu 17 marca 1919 r: marszałek Foch w dramatycznym tonie wzywał do ratowania Polski. „Powaga sytuacji – mówił Foch – jest tego rodzaju, że pod znakiem zapytania stoi samo istnienie państwa, które rządy Głównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych zdecydowały się uznać, zrekonstruować i wspomagać”. Foch dowodził, że upadek Lwowa, oblężonego przez Ukraińców, może pociągnąć za sobą upadek rządu polskiego i anarchię w Polsce. Wzywał do udzielenia pomocy Polsce, ponieważ stanowi ona poważną barierę wstrzymującą postępy anarchii i bolszewizmu.
Przeciw propozycjom tym wystąpił Lloyd George. Dowodził on, że nie rozstrzygnięto jeszcze państwowej przynależności Lwowa; wzywał do poparcia nie Polaków lecz Ukraińców. Ostatecznie Komisja Cambona wezwała do rozejmu polsko-ukraińskiego.
Do połowy kwietnia w Radzie Najwyższej nie przedstawiono propozycji w sprawie Galicji Wschodniej. Od 1 października 1918 r. toczyły się tam walki polsko-ukraińskie. Polacy usunęli Ukraińców ze Lwowa i prowadzili uporczywe walki o utrzymanie go w swoim ręku. Kolejne ofensywy ukraińskie zostały odparte. Rejon ten wizytowały różne misje i komisje. 19 marca Rada Najwyższa podjęła decyzje o powołaniu komisji rozejmowej z gen. Botha na czele. Miała ona wysłuchać postulatów obu stron i podjąć decyzję o rozejmie. Ukraińcy i Polacy zostali zostali zaproszeni do Paryża. Delegacji polskiej przewodniczył gen. T. Rozwadowski.
Tymczasem Piłsudski nie czekał biernie na decyzje konferencji pokojowej. Realizował on swoją politykę faktów dokonanych. Podejmował rokowania z politykami litewskimi, rosyjskimi i ukraińskimi. Wojska jego opanowały znaczne obszary Białorusi i Wołynia. W liście do Leona Wasilewskiego z 8 kwietnia 1919 r. Piłsudski pisał: „Znasz moje pod tym względem poglądy, polegające na tym, że nie chcę być ani imperialistą ani federalistą, dopóki nie mam możności mówienia o tych sprawach z jaką taką powagą – no i rewolwerem w kieszeni. Wobec tego, że na bożym świecie zaczyna zdaje się zwyciężać gadanina o braterstwie ludzi i narodów i doktrynki amerykańskie, przechylam się z miłą chęcią na stronę federalistów… Chciałbym, abyś mówił o tym często z Paderewskim, który jest wściekłym federalistą, ale człowiekiem o względnie słabym charakterze, poddającym się wpływom…”.
W dniu 21 kwietnia wojska polskie wkroczyły do Wilna. Ofensywa kwietniowa Piłsudskiego spowodowała znaczne zamieszanie w Polsce i na forum międzynarodowym. 7 maja zwołano plenarne posiedzenie Konferencji Pokojowej w Paryżu. Piłsudski utrudniał poczynania delegacji polskiej podejmując w tym trudnym momencie ofensywę w Galicji Wschodniej. Ofensywę podjęto w momencie zaawansowanych starań Komisji gen. Bothy o rozejm polsko-ukraiński. Przy czym użyto w niej przewożonych właśnie z Francji do Polski dywizji armii gen. Hallera, mimo, że Rada Najwyższa wyraziła zgodę na przesłanie tej armii do Polski pod warunkiem, że nie zostanie ona skierowana do walk o Galicję Wschodnią. Przywódcy Ententy fakt ten uznali za jawne złamanie umowy.
Piłsudski skoncentrował około 50 tys. ludzi. Ofensywa ruszyła 14 maja. Dowodził nią gen. J. Haller. Stosunkowo szybko rozbito słabsze liczebnie siły ukraińskie i osiągnięto poważne sukcesy terytorialne. Spowodowało to jednak ostrą reakcję Rady Najwyższej Konferencji Pokojowej. 19 maja Clemenceau wysłał do Piłsudskiego depeszę polecającą wstrzymanie ofensywy. „Granica między Polską a Ukrainą – pisał Clemenceau – jest obecnie przedmiotem rozważań i nie została jak dotąd ustalona, a Rada niejednokrotnie informowała rząd polski, że wszelką próbę, czy to Polski, czy też władz ukraińskich, ustalenia granicy albo też przesądzenia o niej przy użyciu siły, uważałaby za pogwałcenie całego ducha obecnej Konferencji Pokojowej oraz za arbitralne mieszanie się do zadań tej konferencji, której przynajmniej Polska wyraziła zgodę na pozostawienie decyzji w sprawach tego właśnie rodzaju”. Clemenceau groził, że jeśli Polska nie zastosuje się do stanowiska RN, to nie będzie mogła liczyć na dalszą jej pomoc w zaopatrzeniu i rozstrzygnięciu innych spornych problemów.
Mimo tej groźby Piłsudski ofensywy nie wstrzymał. Tłumaczył się, że chodziło mu o uzyskanie wspólnej granicy z Rumunią. W liście do Paderewskiego z tego samego dnia instruował premiera jak ma tłumaczyć sprawy udziału armii Hallera w ofensywie. W kóńcu ofensywę wstrzymano.
Ostateczny tekst traktatu pokojowego z Niemcami przyznawał Polsce prawie całą Wielkopolskę i część Pomorza bez Gdańska. Lecz podpisanie traktatu wersalskiego rozstrzygało tylko sprawę granicy z Niemcami. Nierozstrzygnięta pozostawała nadal granica z Czechosłowacją, Litwą, Białorusią i Ukrainą. Stanowiła ona problem dalszych sporów i walk.
Sprawa Galicji Wschodniej nabrała szczególnego znaczenia w czerwcu 1919 r. Prawie cały ten obszar został zajęty przez wojska polskie. Paderewski w Paryżu obiecywał, że w ramach państwa polskiego region ten uzyska prawa autonomiczne. Natomiast Lloyd George i prezydent Wilson skłaniali się do rozstrzygnięcia sporu polsko-ukraińskiego w drodze plebiscytu. 12 czerwca podjęto wstępne decyzje w tej kwestii. Tymczasem w czasie posiedzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych Konferencji w dniu 18 czerwca sprawa przybrała inny bieg. Ministrowie doszli do wniosku, że „Rusini są w 80% skłonnymi do bolszewizmu, że jedynie armia polska stanowi czynnik stabilny chroniący ten kraj przed rewolucją. Bolszewicy – mówił m.in. Balfour – atakowali Galicję i osiągnęli sukcesy, a Sojusznicy – z drugiej strony – przeszkadzali akcji Polaków. Doprowadziło to do niekorzystnej sytuacji. Gdyby przyjęto rozwiązanie sprzyjające wojskowej akcji Polaków, trzeba znaleźć środki dla zabezpieczenia przyszłego statusu politycznego kraju. Dlatego też celem jego memorandum – mówił dalej Balfour – jest uwzględnienie pilnej konieczności trzymania z dala bolszewików oraz stwarzanie na przyszłość okazji do samostanowienia ludności rusińskiej…”.W ślad za tym postulowano, by wyrazić zgodę na przesunięcie wojsk polskich w Galcji Wschodniej aż po linię rzeki Zbrucz co nie przesądzałoby o przyszłym statucie kraju.
25 czerwca Clemenceau poinformował oficjalnie rząd polski o tym, że RN upoważnia wojska polskie do kontynuowania operacji wojennych w Galicji Wschodniej po rzekę Zbrucz z zastrzeżeniem, iż decyzja ta nie przesądza przyszłości politycznej regionu. W parę dni później (28 czerwca) wyrażono też zgodę na użycie armii Hallera w walkach o Galicję.
Minister spraw zagranicznych Francji S. Pichon notą z 28 czerwca 1919 r. powiadomił rząd polski, że Rada Ministrów Spraw Zagranicznych Konferencji Pokojowej w dniu 25 czerwca postanowiła upoważnić rząd polski do utworzenia rządu cywilnego w Galicji Wschodniej. Zgoda miała tymczasowy charakter. W przyszłości zapowiadano plebiscyt. Komisja Polska Cambona 30 czerwca powołała specjalną Podkomisję do spraw Galicji Wschodniej pod przewodnictwem gen. Le Ronda. Podkomisja wzięła częściowo pod uwagę protesty organizacji ukraińskich a szczególnie delegacji ZURL na Konferencję Pokojową w Paryżu. Przygotowała ona projekt statusu autonomicznego dla tego regionu. RN decyzją z 21 listopada 1919 r. postanowiła przyznać Polsce mandat na zarządzanie Galicją Wschodnią tylko na 25 lat. Fakt ten spowodował znaczne podniecenie w Polsce i spowodował upadek rządu Paderewskiego.
De facto w sprawie Galicji Wschodniej RN najpierw pozwoliła Polsce na opanowanie całego obszaru po Zbrucz i utworzenie tam rządów cywilnych, a następnie w listopadzie stwierdziła, że Polska ma prawo do kontroli tego obszaru tylko przez 25 lat, po czym miano przeprowadzić plebiscyt.
W sprawie granicy na odcinku b. Królestwa podtrzymywano przywiązanie do granicy ustalonej w 1815 r. 8 grudnia 1919 r. RN na wniosek brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Curzona podjęła decyzję o przyjęciu linii Bugu jako linii rozgraniczenia. Strona polska protestowała. Rząd Paderewskiego ustąpił. Wojska polskie znajdowały się daleko na wschód od planowanej linii rozgraniczenia.
W tej sytuacji piłsudczycy już od września 1919 r. prowadzili poufne rokowania z Ukraińską Republiką Ludową. Tereny jej zostały właściwie zajęte przez bolszewików. Ataman S. Petlura planował je odzyskać przy polskiej pomocy. W związku z tym zawarł porozumienie z Piłsudskim. W zamian za polską pomoc w opanowaniu Kijowa zrzekał się na rzecz Polski Galicji Wschodniej i Wołynia. Zgodnie z tym porozumieniem w kwietniu 1920 r. podjęto tzw. kampanię kijowską. Spowodowała ona daleko idącą konsekwencję. Najpierw wojska polskie 7 maja 1920 r. zajęły Kijów. Następnie rozpoczęła się kontrofensywa bolszewików, w której wyniku w lipcu doszli oni pod Warszawę i Lwów. Polska znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Układ z Petlurą i wyprawa na Kijów podjęte zostały bez zgody Rady Najwyższej. Piłsudski działał na własną odpowiedzialność.
W czasie zagrożenia stworzonego przez kontrofensywę radziecką w lipcu 1920 r. delegacja polska z premierem Władysławem Grabskim na czele udała się do Spa w Belgii z prośbą o pomoc. W miejscowości tej obradowali przedstawiciele mocarstw zachodnich nad kwestią odszkodowań niemieckich. Delegacja polska wystąpiła z prośbą o interwencję wobec Rosji. Państwa zachodnie odnosiły się krytycznie wobec tej prośby i stawiały warunki. 10 lipca podpisano układ, na mocy którego Polska zobowiązała się do podpisania rozejmu z Rosją Radziecką wg linii Curzona z 8 grudnia 1919 r. i przekazania Wilna Litwinom. Polska wyrażała zgodę na nowe uregulowanie sporu z Czechosłowacją, oddanie Wilna Litwinom i uregulowanie spraw Galicji Wschodniej.
Wojna trwała nadal. Po odparciu wojsk radzieckich spod Warszawy podjęto bezpośrednie rokowania z Rosją Radziecką. 18 października 1920 r. podpisano układ o zawieszeniu broni. Rokowania pokojowe trwały do połowy marca 1921 r. 18 marca Polska podpisała traktat pokojowy z republikami radzieckimi rosyjską i ukraińską odstępując od idei federacyjnej. Polska uzyskała bardzo korzystne granice tak na odcinku b. Królestwa, jak i Galicji Wschodniej. Jednocześnie uznała istnienie samodzielnych republik radzieckich: białoruskiej, rosyjskiej i ukraińskiej. Nie doszło też do planowanego przez Piłsudskiego połączenia Polski z Litwą. Jednak okręg wileński, przekazany przez rząd radziecki Litwie, został w obrębie Polski. Peltura przegrał wojnę o Ukrainę i razem z tysiącami ukraińskich żołnierzy przeszedł przez Zbrucz do Polski.
Walka o granice odrodzonego państwa trwała długo. Szczególną rolę w ich kształtowaniu spełniła wola mieszkańców spornych ziem wyrażona w postaci powstań, plebiscytów i walk zbrojnych. Istotną rolę spełniły też działania dyplomatyczne. Na szczególne uznanie zasługują polskie działania Piłsudskiego i Paderewskiego w czasie konferencji pokojowej w Paryżu.
*/Słowo Polskie, na podstawie informacji Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej
Kresy24.pl/wizyt.net
4 komentarzy
Woland98
4 lipca 2015 o 17:20Galicja Wschodnia mówiło się w casach zaborów poprawnie mówi się Wschodnia Małopolska.
tommi59
5 lipca 2015 o 12:36100 % racja
MiraS
22 lipca 2015 o 01:39Wojska radzieckie?? Kto to pisał ? BOLSZEWICKIE !
MAC
10 sierpnia 2015 o 09:21A gdzie komentarze rezunów, a zwłaszcza Pavka ,specjalisty od OUN-UPA