W połowie września w popularnych knajpach Tarnopola, Iwano-Frankiwska (Stanisławowa) i Lwowa prezentowano Ukraińską Partię Galicyjską oraz Galicyjską Grupę Europejską.
Nowe ugrupowania od razu zadeklarowały, że nie są separatystami, a reprezentować będą interesy trzech zachodnich obwodów Ukrainy: lwowskiego, tarnopolskiego, iwano-frankiwskiego (stanisławowskiego) – pisze w „Kurierze Galicyjskim” Konstanty Czawaga .
Wcześniej grono założycielskie nowej partii i ugrupowania można było spotkać na obradach Galicyjskiego Klubu Dyskusyjnego „Mytusa” – na jej czele stał Wołodymyr Pawliw (na zdjęciu z lewej), politolog i dziennikarz, który teraz poprowadzi Galicyjską Europejską Grupę. Kulturoznawca Igor Melnyk został szefem rady politycznej Ukraińskiej Partii Galicyjskiej.
Członkowie partii wywodzą się ze środowiska intelektualistów Lwowa, Iwano-Frankiwska, Tarnopola, w szeregach partii są dawni mieszkańcy tych obwodów obecnie związani w Kijowem. Wśród założycieli Ukraińskiej Partii Galicyjskiej są ludzie związani z merem miasta Lwowa Andrijem Sadowym, który nieco wcześniej zaprezentował swoją partyjkę „Samopomicz” (Samopomoc) i startował w wyborach do Werchownej Rady Ukrainy.
Na razie galicyjskie ugrupowania nie współpracują ze sobą. Natomiast trwa cykl spotkań promocyjnych na terenie trzech obwodów. 19 września w spotkaniu z dziennikarzami w lwowskim klubie „Dzyga” uczestniczyli przewodniczący rady nadzorczej Galicyjskiej Grupy Europejskiej Mykoła Jakowyna i prezes Wołodymyr Pawliw.
Zobacz co mówi Pawliw o ukraińsko-polskich stosunkach i Wołyniu oraz o Europejskim Zgromadzeniu Galicyjskim.
Zdaniem Pawliwa działacze społeczni z trzech galicyjskich obwodów postanowili połączyć wysiłki, aby zmienić Galicję we wzorowy region państwa, który może świecić przykładem eurointegracyjnych oczekiwań mieszkańców Ukrainy.
– Nie przyjmujemy polityki „wielu wektorów”. Galicja powinna być w Unii Europejskiej – powiedział Wołodymyr Pawliw. Według niego Galicja wspólnie z Bukowiną i Zakarpaciem mają olbrzymie doświadczenie bycia w Europie. – Mamy inne doświadczenia samorządowe, inne relacje władza-obywatel niż w innych regionach Ukrainy. Właśnie te doświadczenia powinniśmy wykorzystać, aby nasz region stał się lokomotywą przemian w kraju – podkreślił Wołodymyr Pawliw.
– Jedno z haseł naszej Grupy Galicyjskiej brzmi mniej więcej tak: „Europa na Ukrainie zaczyna się w Galicji”. Chcemy, żeby w naszych miastach i wioskach odrodziły się samorządy, żeby ludzie sami pracowali nad swą przyszłością. Rozumiem, że jedna organizacja społeczna nie może stawiać sobie takich ambitnych celów, dlatego prosimy, aby do procesu odbudowy Galicji dołączyły się wszystkie zainteresowane osoby. Chcemy włączyć w ten proces środowisko przedsiębiorców, lokalne organa władzy, młodzież galicyjską, organizacje religijne – współpracę proponujemy wszystkim środowiskom w Galicji – zaznaczył Wołodymyr Pawliw. – Wspólnymi siłami – bo tylko takimi działaniami możemy zmienić Galicję w kwitnący kraj.
Odpowiadając na pytania, skąd się wzięła nazwa Galicyjska Grupa Europejska Pawliw zaznaczył, że w nazwie uwidocznione są wysiłki trzech ukraińskich obwodów w dążeniu Ukrainy do Europy.
– Dla mnie osobiście bardzo ważne jest, aby nasza praca znalazła poparcie mieszkańców. – powiedział Pawliw. – Dlatego stworzyliśmy zarząd Galicyjskiej Grupy Europejskiej, do której zapraszamy ludzi z doświadczeniem pracy w administracji, osoby współpracujące ze środowiskiem młodzieżowym, pisarzy oraz inne osoby.
Mykoła Jakowyna powiedział, że łatwo jest zrozumieć zadania stojące przed tą organizacją, gdy przeanalizuje się doświadczenia sprzed ośmiu lat: Pomarańczowa rewolucja, która dała wielkie nadzieje, a potem sama doprowadziła do ich krachu.
– Żeby dziś się nie powtórzyła taka sytuacja, musi powstać samorząd. Jedynie biorąc władzę w swoje ręce, ludzie mogą coś zmienić. Nie możemy stracić tej szansy, którą dała nam Rewolucja Godności – podkreślił. Według niego, po drugim Majdanie już nikt nie powie, że na Ukrainie nie ma społeczeństwa obywatelskiego. A reforma lokalnego samorządu to najważniejsze zadanie na dziś.
Konstanty Czawaga/kurier galicyjski.com
3 komentarzy
moherowy beret
29 września 2014 o 16:11Już to widzę,ha-ha-ha.
lwow
29 września 2014 o 17:04Zwykle miesxkam we Wroclawiu, ale pisze to z Lwowa po 2 tyg podrozy po Ukrainie.
Wlasnie samorzadu i lokalnego budzetu Ukrainie brakuje najbardziej. Dobrze ze takie partie powstaja.
Iron men
29 września 2014 o 17:19Trza przyznać choćbym słuchał jakiegoś europejskiego polityka.