Poziom frustracji kremlowskich propagandystach rośnie proporcjonalnie do skali porażek na froncie. Szalę goryczy przelał nieudany atak rakietow na Kijów w nocy z 15 na 16 maja.
Bezsilność rosyjskiej armii wobec Ukrainy zaczęła dostrzegać nawet oficjalna propaganda. Nie tylko dostrzegać ale i mówić o niej.
Z- komisarz wojskowy Steszyn przyznaje na kanale Dmitrija Sołowiowa już wprost, że Rosja jest bezsilna i po prostu nie może zrobić nic. Dzisiejszy nieudany atak rakietowy na Kijów tylko potwierdził te słowa.
Kanał telegramowy „Siewca wiatru” opublikował wideo ze sfrustrowanymi rosyjskimi propagandzistami.
Tymczasem media podkreślają, nocny atak na Kijów był po prostu hańbą dla rosyjskich sił rakietowych.
W nocy na wtorek, Rosja uderzyła w Kijów pociskami manewrującymi i balistycznymi. Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały, że ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła Iskandera-M. Wcześniej Kijów przyznawał, że nie jest w stanie przechwycać takich pocisków.
Według SZU, Rosja wystrzeliła w ukraińskie miasta 6 hipersonicznych rakiet Kindżał, 9 pocisków manewrujących Kalibr oraz 3 pociski balistyczne S-400 i Iskander-M.
Wszystkie zostały przechwycone przez siły obrony powietrznej.
Tymczasem minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow wskazuje, że wróg sukcesywnie wyczerpuje swoje zapasy najlepszej broni. Przede wszystkim chodzi o rakiety Kindżał, uznawane za supernowoczewsne i nieuchwytne.
Biorąc pod uwagę, że w ostatnich dniach Moskwa wystrzeliła na Ukrainę siedem Kindżał-ów (jedna w ubiegłym tygodniu), pozostały jej 73 rakiety tej klasy. Każda z wystrzelonych rakiet balistycznych została zestrzelona przez ukraińską obronę powietrzną.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!