„W tym roku przeprowadzenie wyborów na terenach kontrolowanych przez separatystów jest niemożliwe” – oświadczyła przedstawicielka Ukrainy na mińskich rokowaniach pokojowych. Mało prawdopodobne, żeby udało się to nawet w roku następnym.
„Jest szereg niuansów proceduralnych, które wymagają długiego czasu na przygotowania. Bez ich spełnienia nie rozpoczniemy wyborów, a na razie nawet się to nie zaczęło” – podkreśliła Olga Ajwazowska – ukraińska ekspert w trójstronnej Grupie Kontaktowej w Mińsku, do której wchodzą Ukraina, Rosja i OBWE.
Natomiast jeśli chodzi o wybory w roku 2017, to nadal nierozwiązane są kwestie spisu wyborców, powrotu ukraińskich mediów na tereny kontrolowane przez separatystów – przypomniała przedstawicielka Ukrainy.
„Trzeba odbudować infrastrukturę mediów, która zapewni pokrycie Donbasu ukraińskim sygnałem. To wymaga wielu miesięcy, jeśli nie lat. A przecież zupełnie nie wiadomo czy pozwolą na to separatyści” – zauważa Ajwazowska i zastrzega, że bez tego nie można mówić o żadnych wolnych i demokratycznych wyborach.
„Nie będzie tak, że jutro ktoś weźmie sobie kartonowe pudełka, wydrukuje jakieś pseudo-karty do głosowania i przeprowadzi coś, co nazwie wyborami. Do tego nie dopuścimy” – podkreśla ekspert. Również ukraińska Centralna Komisja Wyborcza oceniła, że przeprowadzenie normalnych wyborów w Donbasie będzie możliwe za minimum 2 lata.
Tymczasem władze separatystów zapowiadały, że przeprowadzą własne wybory lokalne na wiosnę br., potem – że zrobią to w lecie, a obecnie przeniosły termin na jesień. „To jasne, że latem już nie zdążymy, ale na jesieni jest to w pełni realne, gdyż zimą nie będzie to możliwe w warunkach blokady ekonomicznej” – oświadczył szef DNR Aleksandr Zacharczenko.
„Ciągle przenoszą te daty. To tylko propagandowe oświadczenia, forma szantażu. To nie ma żadnego znaczenia, gdyż nikt takich separatystycznych wyborów nie uzna. A dla Ukrainy to będzie argument, że separatyści zerwali proces pokojowy” – ocenia Ajwazowska.
Kolejne kwestie sporne na drodze do wyborów w Donbasie to ewentualna rozmieszczenie tam uzbrojonej policji OBWE, czego chce Kijów, a nie chcą separatyści, a także ogłoszenie amnestii dla separatystów. Kijów stoi na stanowisku, że będzie ona możliwa dopiero po wyborach, Moskwa żąda, aby nastąpiło to wcześniej.
Parlament Ukrainy uchwalił wprawdzie ustawę o amnestii, ale nie podpisał jej na razie ani prezydent, ani przewodniczący Rady Najwyższej. Władze w Kijowie zastrzegają, że amnestią nie mogą zostać objęte osoby, które popełniły zbrodnie wojenne, przestępstwa przeciwko ludzkości lub brały udział w torturowaniu jeńców.
Tymczasem partia „Batkiwszczyna” Julii Tymoszenko oświadczyła, że ewentualne uchwalenie przez parlament ustawy o wyborach w Donbasie byłoby w obecnych warunkach „zdradą interesów narodowych państwa”.
Według liderki tej partii, w Donbasie nie może być żadnych wyborów w czasie kiedy terytoria te są okupowane i trwa tam wojna. „W pełni rozumiem oburzenie batalionów ochotniczych, które w piątek protestowały przed parlamentem przeciwko takim wyborom. Mamy do czynienia z absolutnie zdradziecką strategią” – oceniła działania prezydenta i części parlamentu Julia Tymoszenko.
„Najpierw doprowadzenie do pokoju, zwolnienie jeńców, demilitaryzacja, powrót uchodźców, przywrócenie ukraińskiego prawa i władzy, a potem dopiero możemy zacząć rozmawiać o wyborach. Do tego czasu jakiekolwiek rozmowy o wyborach są równoznaczne ze zniszczeniem Ukrainy” – oburza się szefowa „Batkiwszczyny”.
Przypomnijmy, że przeciwko ustępstwom ukraińskich władz w sprawie wyborów w Donbasie gwałtownie protestowało w piątek w Kijowie 10 tys. członków ochotniczego nacjonalistycznego batalionu „Azow”.
Kresy24.pl
4 komentarzy
Tomcat
23 maja 2016 o 17:03Prezydent petro poroszenko to zdrajca narodu ukraińskiego najbardziej rozbawil mnie tekst ze jeśli separatysci przeprowadza wybory bedzie to rownoznaczne z zerwaniem porozumien.. A ciągle szturmy ostrzał zabici i ranni to nie jest zerwanie porozumien?? To co to jest??
Kazimierz S
23 maja 2016 o 18:09Mnie również rozbawił ten sam właśnie tekst, lecz z zupełnie innej -niż Waści- przyczyny.
gw
24 maja 2016 o 09:10Banderowcy won z Donbasu. Róbcie wybory we Lwowie
SyøTroll
24 maja 2016 o 14:22Przeprowadzenie wyborów jest w pełni możliwe, natomiast nie jest możliwe spacyfikowanie oporu „Republik Ludowych” przez ukraińskich „anty”terrorystów. W efekcie ukraińskie władze odmawiają tamtejszym mieszkańcom praw do demokracji, ponieważ nie one jako proeuropejski lecz lokalni obywatele o prorosyjskich zapatrywaniach kontrolują te terytoria. A cała sytuacja i tak godzi w Unię, jako że to wspierane przez NAS władze kijowskie, podobno demokratyczne, zakazują miejscowym korzystania z dobrodziejstw demokracji.