Na szczęście obeszło się bez ofiar. Żądni mocnych wrażeń dowcipnisie… odczepili w biegu dwa wagony w pociągu jadącym z Niżniego Tagiłu do Jekaterynburga.
Jadący z pełną szybkością pociąg podmiejski nagle rozerwał się na dwie części. Od składu nieoczekiwanie odczepiły się dwa wagony. Maszynista, który zauważył awarię, natychmiast się zatrzymał.
– Staliśmy i czekaliśmy. Kolejarze przyczepili wagony do pozostałych, ale odczepiły się znowu. Potem spuszczono powietrze z systemu hydraulicznego, ale i to nie wpłynęło na sytuację. W jakiś sposób połączyć wagony udało się gdzieś po 40 minutach i dopiero wtedy dojechaliśmy do Jekaterynburga – tak niezapomnianą podróż relacjonują pasażerowie.
Kolejarze nie mają wątpliwości – winny był ktoś z podróżujących składem. Chuliganowi lub chuliganom udało się zbiec, sprawą zajęła się policja.
Jak przypominają rosyjskie media, wypadek pod Jekaterynburgiem to wcale nie najpoważniejszy incydent tego rodzaju. 22 października w podmoskiewskiej Łubni nieznani sprawcy przedostali się na teren lokomotywowni i ukradli cały pociąg. Udało im się go uruchomić i dojechać aż do stacji kolejowej. Była to jednak dla nich stacja końcowa – zderzyli się na niej z innym pociągiem, znajdującym się na tym samym torze. Na szczęście nie było w nim w tym czasie pasażerów.
Kresy24.pl/UralWeb.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!