W raporcie na temat zagrożeń za lata 2017-2020 amerykański gigant internetowy Facebook oskarżył Rosję i Iran o rozsiewanie dezinformacji w celu manipulowania opinią publiczną i podsycanie nastrojów w najbardziej głośnych sporach polityczno-kulturowych w amerykańskim społeczeństwie oraz w krajach sąsiadujących z USA.
Facebook łączy większość tego typu operacji z osławnioną firmą Internet Research Agency (IRA) w Sankt Petersburgu zwaną „fabryką troli” powiązaną z jednym z najpotężniejszych kremlowskich oligarchów Jewgienija Prigożyna. Za tę działalność Prigożyn jest zresztą poszukiwany przez FBI.
Według Facebooka, rosyjskie ataki dezinformacyjne skupiony były głównie na sąsiednich wobec USA krajach, ale też właśnie na samych USA. Prowadzone miały być z Meksyku.
Najwięcej kampanii skupionych było wokół wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku i wyborów do Kongresu w 2018 roku oraz wyborów prezydenckich w USA w 2020 roku.
Jak czytamy, rosyjskie operacje prowadzone z Meksyku skupione były głównie na „gorących tematach” dzielących społeczeństwo amerykańskie takie jak feminizm, imigracja czy ruch Black Lives Matter.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
1 komentarz
ktos
27 maja 2021 o 12:33dlatego czas skonczyc juz z wolnym internetem. Gdyby logowanie odbywalo sie przy uzyciu danych personalnych i w komentarzach itp… byl by widoczny kraj tworcy takie akcje nie bylyby mozliwe.
Oczywiscie ktos bedzie mowil o zabieraniu wolnosci itd… ale przeciez nikt nic nikomu nie zabiera. Na zywo tak jak w internecie mozna pisac i mowic co sie chce. Tyle ze na zywo ponosi sie za to odpowiedzialnosc bo wiadomo kto mowi w internecie jest anonimowosc co jest bledem.
Jesli ktos jest odwazny aby pisac swoje wizje niech firmuje je swoim nazwiskiem.
Przypuszczam ze zmniejszyloby to ilosc komentarzy o 99% zwlaszcza tych bezsensownych i nic nie wnoszacych.