W pobliżu budowanej w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie elektrowni jądrowej znajdują się dwa stare cmentarzyska zwierząt padłych na skutek epidemii wąglika. Epidemiolodzy alarmują, że w wyniku prac budowlanych zmianie może ulec przepływ wód gruntowych, która wraz z bakteriami wąglika może przeniknąć do ujęć wody pitnej. Jedno cmentarzysko, jak twierdzi inspekcja weterynaryjna, jest „bardzo blisko” budowy.
Profesor fizyki Georgij Lepin przekonywał podczas konferencji, która odbyła się 18 kwietnia w Mińsku pod hasłem „Ostrowiecka elektrownia jądrowa – nowy Czarnobyl?”, że jedno z cmentarzysk zwierząt hodowanych, które padły na skutek epidemii wąglika, (sybirskiej jazwy) znajduje się dosłownie obok placu budowy, gdzie powstały ogromne wyrobiska i występuje przenoszenie gleb, a w konsekwencji dochodzi do zmian w przepływach wód gruntowych”.
Fizyk wyraził obawę, że istnieje duże prawdopodobieństwo przeniknięcia bakterii wąglika do wód gruntowych, a następnie – do ujęć wody pitnej.
Lepin powołał się na badania, z których wynika, że laseczki wąglika mogą przeleżeć w glebie przez wieki, a próby przeprowadzenia rewitalizacji terenu, na których prowadzono pochówki zarażonych wąglikiem zwierząt, bądź zmniejszenie ich terytorium jest absolutnie niemożliwe.
Jako przykład potwierdzający niebezpieczeństwo wywołane śmiercionośną bakterią podał przypadek z 2016 roku, jaki miał miejsce na Syberii. Wąglik zaatakował po 75 latach od poprzedniej epidemii, i był przyczyną kilku zgonów wśród ludzi i tysięcy jeleni. Wybuch był wywołany przez rozprzestrzenianie się infekcji z cmentarzyska zwierząt. Bakterie wąglika wydostały się z ciał ofiar epidemii pogrzebanych w wiecznej zmarzlinie.
– To potwierdza, – powiedział Lepin, że „infekcja może dostać się do organizmu ludzkiego z gleb, w których laseczki wąglika przeleżały dłuższy czas”.
„Kiedy nie są brane pod uwagę wszystkie okoliczności, tak naprawdę bagatelizujemy poważne problemy, do czego przecież nie mamy prawa. To co się dzieje w Ostrowcu, jest wielką zbrodnią”- podkreśla naukowiec.
Fizyk jest przekonany, że mimo poniesionych dotychczas wysokich kosztów, budowa elektrowni atomowej w Ostrowcu powinna zostać powstrzymana.
Szef Smorgońskiej inspekcji weterynaryjnej Jewgienij Czirica, który kontroluje rejon ostrowiecki, potwierdził agencji BelaPAN, że na tamtym terytorium istnieją dwa ziemne ogniska wąglika.
Pochówki chorych zwierząt przeprowadzono na początku ubiegłego wieku. Czirica odmówił odpowiedzi na pytanie, jak daleko są od placu budowy elektrowni, potwierdził jednak, że „bardzo blisko”.
Zauważył, że pochówki zwierząt, które padły z powodu wąglika, są chronione zgodnie z przepisami. Cmentarzyska otoczone są fosami, zostały ogrodzone, znajduje się tam również znak z odpowiednimi informacjami.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!