Dziki amurski tygrys Uparty, który przeszedł „resocjalizację” w rosyjskim ośrodku, porzucił swoje terytorium i szybko zmierza na północ. Dwójka jego kolegów przekradła się natomiast do Chin i spustoszyła tamtejsze gospodarstwa.
Z danych zamontowanego na Upartym GPS-u wynika, że w ciągu kilku miesięcy pokonał już 700 km, zmierzając „uparcie” na północ przez Kraj Chabarowski na Dalekim Wschodzie Rosji. To zachowanie wskazuje, że zwierzę nie może znaleźć swojego stałego terytorium, ani towarzyszki życia.
Wcześniej tygrys zaliczył pobyt w rosyjskim centrum rehabilitacyjnym po tym jak schwytano go za to, że pożerał psy z lokalnych gospodarstw. Półroczna „odsiadka” najwyraźniej poskutkowała – teraz tygrys unika polowania na psy i koty i trzyma się od ludzkich siedzib i dróg z daleka – podaje Centrum Przyrodnicze „Amurski Tygrys”.
Dwóch jego kolegów – „prezydenckie” tygrysy Ustin i Kuzia, które Władimir Putin osobiście wypuścił niegdyś z klatek na wolność nie wykazały się podobnym taktem. Drapieżniki natychmiast przekradły się do Chin, pustosząc tamtejsze gospodarstwa.
Chińskie władze oskarżyły Ustina o zamordowanie 15 kozłów i kóz oraz napady na psy, a Kuzię o rozgromienie kurzej fermy. Chińczykom nie udało się jednak schwytać tygrysów, gdyż ponownie uciekły one do Rosji. W końcu Rosjanie zamknęli Ustina w ZOO w Rostowie, a Kuzię pozostawiono na razie na wolności, podobnie jak trzy kolejne wypuszczone przez Putina tygrysy.
Problem w tym, że ponowne zamknięcie wszystkich tygrysów popsułoby statystykę eksperymentu, któremu osobiście patronował rosyjski przywódca, polegającego na przyuczaniu do życia na wolności tygrysów, które od dziecka były wychowane w niewoli. A tak rosyjscy uczeni mogli ogłosić, że eksperyment „generalnie” zakończył się sukcesem.
Jakie będą dalsze losy Upartego – trudno przewidzieć. Uczeni obawiają się, że zima zastanie go w rejonie, gdzie nie ma wystarczająco kopytnych zwierząt, na które drapieżnik poluje i ponownie zaatakuje on gospodarstwa.
Kilku uczonych twierdzi jednak, że dla populacji tygrysów amurskich charakterystyczne jest wysyłanie swoistych „zwiadowców” w poszukiwaniu nowych terenów łownych. Kiedy je znajdą, wkrótce ściągają tam pozostałe drapieżniki. Niewykluczone, że Upartym kieruje taki właśnie instynkt „zwiadowcy”.
Przypomnijmy, że ten rok jest dla dzikich zwierząt w chabarowskiej tajdze wyjątkowo trudny. Niedawno z powodu braku jagód i szyszek w lesie jeden z niedźwiedzi zaatakował nawet supermarket w Chabarowsku, siejąc panikę i spustoszenie. (Zobacz WIDEO z tego zdarzenia). A tak wyglądało wypuszczenie na wolność tygrysa Upartego:
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!