Wbrew temu, co mogliby sądzić niezorientowani polski minister nie pojechał na Ukrainę negować ludobójstwo na Wołyniu, ale dokonać oglądu całokształtu stosunków polsko-ukraińskich.
Witold Waszczykowski w czasie swej bytności na Ukrainie znalazł czas, żeby udzielić wywiadu Mykole Kniażyckiemu – twórcy telewizji i portalu Espresso.
Polski minister mówił m.in. o tym, jakie propozycje reformy Unii Europejskiej przedłoży Polska w związku z Brexitem oraz niekontrolowanym napływem uchodźców.
Podkreślił jednocześnie, że Ukraina pozostaje strategicznym partnerem politycznym i handlowym dla Polski – nawet jeśli w tej ostatniej kwestii liczby bezwzględne mówią co innego.
Kniażcyki dopytywał między wierszami, czy Polska poprze projekt zniesienia sankcji gospodarczych wobec Rosji. Waszczykowski ripostował twardo: „nie możemy tego zrobić, bo to jedyny sposób nacisku na ten kraj” (zob. wideo):
I jeszcze jedna – jak sądzimy – ważka kwestia. Espresso.tv to jeden z najważniejszych kanałów telewizyjnych na Ukrainie. Głos jego redaktora naczelnego – Mykoły Kniażyckiego – ma w tym kraju duży oddźwięk.
Oto jak skomentował on stosunki polsko-ukraińskie po wizycie Waszczykowskiego: „spodziewam się, że w dalszym ciągu będziemy nie tyle zwykłymi sąsiadami, co najlepszymi przyjaciółmi w Europie”.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
43 komentarzy
cherrish
20 września 2016 o 06:28„Podkreślił jednocześnie, że Ukraina pozostaje strategicznym partnerem politycznym i handlowym dla Polski – nawet jeśli w tej ostatniej kwestii liczby bezwzględne mówią co innego.” Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów” to chyba Hegel.
Pafnucy
21 września 2016 o 08:52„Jeśli rząd mówi że podniesie podatki to znaczy że podniesie. Jeśli rząd mówi że obniży podatki to znaczy że mówi”. Taki (nie)rząd.
SyøTroll
20 września 2016 o 08:57Rząd PiS „nie może” poprzeć projekt zniesienia sankcji gospodarczych wobec Rosji, bo to jedyny sposób nacisku na ten kraj, by przestał bronić swoich wpływów (osobowych) na Ukrainie, ponieważ w opinii pana Waszczykowskiego, Polska MUSI być Rosji i Rosjanom wroga, czy tego Polacy chcą czy nie. Ponieważ PiS wyżej ceni dobrosąsiedzkie stosunki z Ukrainą, niż poprawne z Rosją czy UE. Tak będziemy jako kraj dalej brnąć w bagno.
Marcin
20 września 2016 o 12:37Gdyby PiS wyżej cenił dobrosąsiedzkie stosunki z Ukrainą, niż poprawne z Rosją czy UE to by było jeszcze pół biedy. Problem w tym, że rząd PiS, jak i wcześniej PO-PSL wyżej ceni dobrosąsiedzkie stosunki z Ukrainą, niż interesy własnych obywateli. O godności tych pomordowanych nie wspomnę.
Boruta
20 września 2016 o 12:55Jeśli zniesiemy sankcję na Rosję, to co ją powstrzyma przed dalszym rozszarpywaniem Ukrainy, potem Łotwy a potem Polski? Hitlera też próbowano ugłaskiwać Austrią i Czechami i wiemy, jak to się skończyło.
Z Rosją nie mamy żadnych poprawnych stosunków. I żeby się nie zarazić AIDS w ogóle nie powinniśmy.
Marcin
20 września 2016 o 13:27Póki co sankcje nie przyniosły jakoś końca rozszarpywania Ukrainy – ani Krymu Ukraina nie odzyskała, ani rebelia w Donbasie się nie zakończyła. Co więcej, SBU oraz prominentni politycy ukraińscy na czele z panem prezydentem Poroszenką co rusz na konferencjach prasowych mówią o tym, jakie dzikie hordy rosyjskich żołnierzy grasują w Donbasie. Jeśli tak jest to oznacza to, że sankcje nie działają. Po drugie sankcje mogą być skuteczne jeżeli wszyscy traktują je poważnie, a póki co na sankcjach traci Polska i wybacz Boruta, ale jeśli mam wybrać pomoc Ukrainie, a polski sadownik, czy kupiec, który żyje np. dzięki małemu ruchowi granicznemu to wybieram ich los, nie Ukraińców. Ukraina sama musi zacząć sobie radzić ze swoimi problemami. Oczekuje od Polski i Europy poświęcania narodowych interesów, ale sama nie odważyła się nawet na zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją. Sankcje na Rosję Ukraina nałożyła – ale czekoladki Poroszenki dalej kursują między państwami, które według prezydenta Ukrainy są w stanie wojny. Mówienie o rozszarpywaniu Polski przez Rosję jest wręcz komiczne – zapewne Rosja i Putin osobiście mają odległe marzenie – według planu minimum aneksję Białegostoku, według maksimum przeniesienie mauzoleum Lenina do Warszawy. To absurd. Polska jest bezwolnym, niesuwerennym narzędziem o losach którego decyduje się w Waszyngtonie, Berlinie i Brukseli niekiedy przy konsultacji z Moskwą. Polityka zagraniczna to twarda i cyniczna gra – wygrywa ten kto patrzy na własne interesy. Zniesienie sankcji to już tylko kwestia czasu – mówią o tym analitycy oraz znaczniejsi politycy w UE, ale tego minister Waszczykowski nie słyszy, za to po zniesieniu sankcji będzie zaskoczony, że solidarność europejska nie istnieje. Oczywiście przy okazji znów powie jaka Rosja jest obrzydliwa, bo dla wszystkich otworzyła swoje rynki poza Polską. Przyrównywanie ówczesnej sytuacji do tej z lat trzydziestych ubiegłego stulecia jest wysoce niepoważne. Tylko idiota twierdzi, że zgoda na aneksję Sudetów było ugłaskiwaniem, żeby nie było wojny – było grą na czas, którą w Anglii wykorzystano – inaczej Zjednoczone Królestwo nie wygrałoby bitwy o Anglię. Oczywiście fakt sprzedaży Czechosłowacji tak jak i później Polski był moralnie obrzydliwy – ale w polityce zagranicznej trzeba zawsze troszczyć się o byt swojego państwa.
W jednym jednak porównanie Ukrainy z Czechosłowacją jest w pełni zasadne: oba państwa nie wystrzeliły ani jednego naboju w obronie swojej suwerenności terytorialnej. Jak można domagać się od innych państw umierania za Krym, skoro sama Ukraina nie chciała za niego umierać. Ukraina wyrzekła się Krymu sama.
I jeszcze jedna sprawa – nie sankcje nałożone przez Polskę zapewnią nam bezpieczeństwo przed Rosją. Przed Rosją bezpieczeństwo zapewni nam tylko i wyłącznie niezależna od Rosji energetyka, a tego nie ma i o tym się nie mówi, bo po co? Lepiej wciskać tłumom ciemnotę, że Rosja upadnie, gdy zjemy na złość jabłko Putinowi.
lola
20 września 2016 o 21:50Zniesiemy sankcje i zarobimy na tym krocie! nie potrzebna nam ta Ukraina.
Pafnucy
21 września 2016 o 08:58Sankcje nic tu w niczym nie zmienią poza tym że Polska gospodarka (a tym samym Polacy) na tym cierpi. Gdyby Rosja chciała to już dawno wciągnęłaby te parapaństwa między nią a Polską.
Pafnucy
21 września 2016 o 09:05Do „Marcin”: 100 % RACJA. Bezpieczna Polska to silna (gospodarczo i militarnie) Polska a nie „niepodległa”, „suwerenna” i „sina” „u kraina”.
TW Julita
20 września 2016 o 21:00Syo Troll to nie Duńczyk, tylko kacap. Nawet Duńczyk wie , że Polacy mówią „rząd nie może poprzeć projektu”, a „rząd nie może poprzeć projekt” to nieporadny rusycyzm kryptokacapa.
tagore
20 września 2016 o 09:12Wywiad nie był taki ładny,na pytanie o polskie inwestycje padła odpowiedź o problemach po stronie ukraińskiej. Espresso jest portalem sympatyzującym z polską opozycją.Coś w stylu Michnika.
Dla przykładu blokuje moje moje wpisy.
jubus
20 września 2016 o 11:17To po prostu portal liberalny. Ja się zastanawiam, jaką w końcu opcję reprezentuje PiS i jego środowiska? Ponoć to konserwatyści, no ja, jako politolog napiszę, że to raczej konserwatywni liberałowie.
tagore
20 września 2016 o 12:42Realizowany program społeczny PIS jest klasyczny socjaldemokratyczny.
miki
21 września 2016 o 12:46Zgadza się. Tak swoją drogą to bardzo ciekawe w czyich jest rękach. Ja się domyślam ,ale ponieważ nie mam dowodów nie będę rozwijał za bardzo tematu. My jako naród musimy pamiętać i dosłownie wbić sobie do głowy, że na Ukrainie nie tylko my mamy swoje interesy. Najbardziej zainteresowane regionem są : Rosja, potem Polska, USA (a w zasadzie to lobby żydowskie w tym kraju) i na końcu Niemcy. I walka o wpływy rozgrywa się pomiędzy nimi. Kolejność wedle której wymieniłem te kraje wyznacza wagę regionu dla danej nacji. Dla Rosji jest to dokładnie być albo nie być mocarstwem, dla nas być albo nie być na mapie (wszystko oczywiście w nieco dłuższej perspektywie). I prawdziwa walka rozgrywa się tutaj pomiędzy Rosją a Polską, co nie znaczy że Żydzi czy Niemcy siedzą cicho, wręcz przeciwnie powolutku rozgrywają swoje interesy jednak są one głownie ekonomiczne ,a nie geostrategiczne jak w przypadku Rosji i Polski. Większość Polaków tego nie rozumie. Myśli sobie-po cóż się tam angażować, co nas to obchodzi….A to jest dla nas sprawa egzystencjalna. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, jak istniał ZSRR wydawało się ,że Polska już trwale została zdominowana przez Rosję i wypadła z konfrontacji o Ukrainę. Co mamy dzisiaj? Dzisiaj widzimy że wprost przeciwnie, ta mała niegdyś zdominowana Polska właśnie pokonuje w tej walce wielką Rosję. 🙂 To otwiera nowe możliwości ale należy być roztropnym, a jednocześnie w końcu wykorzystać nadarzające się okazje ,a szczególnie tą aby bezpowrotnie rozparcelować Rosję i ją że tak powiem zaorać ! Nie można też zapominać o tych dwóch graczach o których wspomniałem wcześniej bo oni cały czas są w grze , chociaż grają cichutko 🙂
Jarema
20 września 2016 o 09:30„… najlepszymi przyjaciółmi w Europie” – to bardzo silne muszą być te więzi. Bo Ukraińcy czczą morderców Polaków z UPA i taką w istocie antypolską politykę historyczna prowadzi obecna ukraińska władza. Trudno powiedzieć, czy te deklaracje dobrosąsiedzkich stosunkach mają (pomijam sprawy polityki historycznej) jakieś pozytywne przełożenie na wzajemne relacje, czy nie? Czy to tylko pustosłowie o polskim adwokacie Ukrainy. Polska jest dumna z roli adwokata, ale ja sądzę, że my takiej roli nie pełnimy, bo adwokat nie działa za darmo, jak Polska. Póki co sprawy, które rzucają się w oczy zwykłym ludziom to traktowanie Polaków na Ukrainie jako obywateli drugiej kategorii we Lwowie i innych miastach. Głośną jest sprawa braku zwrotu kościołów katolikom we Lwowie. Szkoda , że wielka polityka realizowana przez pana Waszczykowskiego nie pozwala mu się przyjrzeć sprawom „błahym”.
Pafnucy
21 września 2016 o 09:13Kolejny polski fus który pojechał na „u krainę” i nawet znicza nie zapalił na grobach polskich ofiar ludobójstwa dokonanego przez banderowskie kozie pomioty na Kresach. Duda kolejny „miłośnik” upainy. Też zapomniał o polskich ofiarach. Ale upa-miętnił „ofiary” majdanowskiej rozruby tzw „niebiańską sotnię”.
Tadeusz
20 września 2016 o 09:37Przyszłe bespieczeństwo Polski i Wschodniej Europy leży w umocnianiu sojuszy z wolną Ukrainą i innymi krajami Europy Wschodniej. Rosja coraz bardziej pogrąża się w czasy stalinowskie, już wsadzają do więzień nawet za upomnienie, że Związek Radziecki 17 września napadł na Polskę. Rosjanie znów szykują się do podboju Europy. Dlatego sojusz Polski z Ukrainą potrzebny nie tylko tym krajom, lecz jest ważny dla całej Europy.
jubus
20 września 2016 o 11:16Z tym podbojem to nie przesadzajmy. Trzeba być idiotą, żeby w to wierzyć. Najlepszym zabezpieczeniem dla Polski, wobec Rosji…jest Azja. Chiny, Japonia, Mongolia, Kazachstan, Turcja, Kaukaz, Iran – tu szukajmy szans i sojuszników, a nie w jakichś Ukrainach.
miki
21 września 2016 o 12:53Sugeruję posłuchać sobie dyskusji Chińczyków w ichniejszej TV o strategicznym partnerstwie z Polską. Owo partnerstwo w dużej mierze ma takie a nie inne dla nich znaczenie gdyż rozgrywać się będzie w formacie 16+1 czyli Polska zbardzo zyskuje na znaczeniu dlatego iż spina te wszystkie kraje regionu. Sami jesteśmy po prostu nieco za mali.
Barnaba
20 września 2016 o 13:07Okupacja Kresów została wprawdzie zapoczątkowana przez Rosję Sowiecką, ale jest kontynuowana przez kraje, które zostały obdarowane Kresami przez Stalina. Każde próby sojuszu z tymi krajami muszą mieć na uwadze tą okupację. Jak na razie, to nie zanosi się na możliwość odzyskania tych ziem bez jakiś dużych zawirowań politycznych z wojną włącznie. Dlatego im słabsza będzie Ukraina i pogrążona w chaosie tym prawdopodobieństwo odzyskania części Kresów okupowanych przez ten kraj rośnie. Powinniśmy kibicować wzajemnemu wyniszczaniu się Rosji i Ukrainy. My przez ten czas powinniśmy zarabiać pieniądze i rozbudowywać armię. A oni niech się pałują. Im dłużej tym lepiej. Im słabsi będą tym lepiej. No chyba, że Ukraina sama pokojowo odda co okupuje to wtedy powinniśmy Ukrainę wesprzeć.
Jarema
20 września 2016 o 13:46Tak, ja się zgadzam. Polska powinna mieć instrumentalny stosunek do Ukrainy, zwłaszcza że są w jej polityce obecne elementy antypolskie. Sojusz polsko-ukraiński byłby marzeniem pytanie, czy jest to realne? W mojej ocenie Polacy nie widzą ukraińskiego antypolskiego resentymentu (coś jak u Litwinów). Skrajnym przejawem tego jest zawołanie – „Jeszcze Polska nie zginęła, ale zginąć musi, jeszcze Polak Ukraińcom buty czyścić musi.” Nie chodzi tu o rosyjskie troling. Po prostu wydaje mi się, że zagrożeniem rosyjskie to za mały klej, a Polska nie ma mld i silnej armii, o które Ukraina mogłaby się oprzeć. Skoro tak to konflikt ukraińsko-rosyjski to odwrócenie roku 1648 r. tyle że „chmielnicki” walczy z Moskwą. Tymczasem polska polityka, choć się do tego nie przyznaje traktuje Ukrainę jak małe dziecko, które ciągnie do rodzica. A jako ono ma inne plany, np. Międzymorze z Litwą i Białorusią oparte o Niemcy niezależnie, jak to nierealnie brzmi?
lola
20 września 2016 o 21:48Głupstwa!
Ukraina się zbroi tak, że za kilka lat zacznie atakować Polskę i obawiam się, że będzie robić to skutecznie.
Pafnucy
21 września 2016 o 09:24Przyszłe bezpieczeństwo Polski to silna polska gospodarka i silna armia a nie sojusze. Bezpieczna Polska to więcej Dmowskiego w polityce a mniej urojeń giedroycia i Piłsudskiego. Jedyne zagrożenie na wschodzie to banderowskie „państwo” uapińców. Mówił o tym Dmowski bardzo dawno temu że jak powstanie wolna ukraina to będzie to „międzynarodowy burdel”. Nic się nie pomylił. Sojusz Polski i bandersyfu przeciw Rosji, która chce podbić Europę ??? Napisz do Sapkowskiego może dostaniesz odsyp za scenariusz do jego przyszłej książki. Jeśli nawet to nastąpi to Polska powinna po raz pierwszy zrobić inaczej niż zwykle. Dogadać się z Rosją i ich przepuścić. Niech się chłopaki wyszaleją.
jubus
20 września 2016 o 11:14Ten bełkot nie nadaje się do komentowania. Ukraina nigdy nie będzie przyjacielem Polski bo to wynika z geopolityki i historii. Jakim debilem trzeba być by w ogóle mówić o przyjaciołach w polityce zagranicznej. Obowiązkiem MSZ jest dbanie o Polski Interes Narodowy, a nie o „szukanie przyjaciół”. Faktycznie z sąsiadami mamy beznadziejne stosunki, ale to wynik polskiej głupoty, a nie tego, że sąsiedzi są „be”. Pogadajcie z Czechami czy Słowakami, czemu nas nie lubią, podobnie z Litwininami czy Białorusinami.
Czas spojrzeć w lustro, rodacy.
Boruta
20 września 2016 o 13:15Jubus, ja się nie dziwię, że nikt cię nie lubi. Ja Polak też cię nie lubię. Ale to nie z powodu twojej przynależności narodowej tylko z tego powodu, że jesteś upierdliwy i uprawiasz prorosyjską propagandę. 🙂
jubus
20 września 2016 o 16:17Jak nacjonalista może uprawiać pro-jakąś tam propagandę? Nie jestem liberałem ani konserwatystą, żeby wysługiwać się innym. A to, że polactwo mnie nie znosi, to dobrze, jak też polskojęzycznych zdrajców, nienawidze. A tych, są w naszym kraju miliony.
wulgarny
20 września 2016 o 11:34Współpraca Polsko – Ukraińska:
Marzec 1944
· we wsi Kurdwanówka pow. Buczacz miejscowi Ukraińcy napadli na dwa domy polskie i zamordowali 6 Polaków: 9-letniemu chłopcu odrąbali ręce i nogi żądając podania miejsca ukrycia się matki i sióstr, 6-letnią dziewczynkę spalili żywcem, kobietę oraz 18-letnią dziewczynę zarąbali siekierami; ocalała 16-letnia dziewczyna ciężko ranna, z raną ciętą głowy i odciętym uchem
· we wsi Landestreu – Mazurowo pow. Kałusz banderowcy zamordowali 30 Polaków
· we wsi Leszczatów pow. Sokal banderowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 20 Polaków
fanjan
20 września 2016 o 12:30Pan Waczykowski nie wiem co mówi a powinien poczytać kresy24 to może rozjaśniła się jego wiedza na temat największe przyjaźni między Ukraińcami a Polakami i co chcą odzyskać nie prawnie zagrabione nam ale myślę że on mówi to co wcześniej mu napisano
lola
20 września 2016 o 21:55Waczykowski FINANSUJE te KRESY24 ))))))))))))), no przecież.
wulgarny
20 września 2016 o 13:10Czyżby Kresy 24 wprowadziły cenzurę nie informując czytelników?
Michał Kalinowslki
20 września 2016 o 13:30Ludzie co do uporu przy sankcjach czy rusofobii to tylko slogany. Jak ma reagować człowiek pogryziony przez wściekłego psa, na jego widok? Ukraina i Polska zostały wielokrotnie dobrze poszarpane przez wściekłego psa (Rosję) i lęk jest tu naturalny i uzasadniony. Chciało by się inaczej, lecz doświadczenia podpowiadają co innego. Poza tym Rosja nie dotrzymuje umów i nie szanuje prawa, a do tego zbyt często stosuje szantaż i przemoc. Sprawa utarczek polsko ukraińskich to zupełnie coś innego.
Barnaba
20 września 2016 o 13:59Akurat Ukraina była najczęściej narzędziem w rękach Rosji (lub ZSRR) i Niemiec przeciw nam. Wspomnę tylko:
– tłumienia naszych powstań narodowych przez Ukraińców w ramach armii carskiej
– w wojnie polsko-bolszewickiej stanęli w zdecydowanej większości po stronie bolszewików (co ciekawe petlurowcy będący po naszej stronie tylko nieznacznie liczebnością przewyższali Rosjan po naszej stronie)
– wsparli sowietów w 39 roku
– wsparli Hitlera w 39 roku i przez kilka kolejnych lat
– teraz okupują część Kresów z nadania Stalina
Także z tym pokąsaniem Ukraińców przez Rosję to bym nie przesadzał. Już prędzej my byliśmy kąsani przez oba te wściekłe narody wschodu.
lola
20 września 2016 o 14:32Porąbało ich w tym MSZ RP!
Brak słów.
Viola
20 września 2016 o 15:40Cóż, jeśli już ktoś pyta o liczby to trzeba stwierdzić, że Polska odnotowuje nadwyżki w handlu z Ukrainą rok do roku. Nadwyżka wzrosła o 11% rok do roku (porównanie 2014 r. i 2015 r. ) Czyli wbrew niektórym dyskutantom jest to rynek na którym zarabiamy, a więc wart wsparcia i uwagi. Wart wsparcia jeszcze w innym kontekście….Mianowicie Rosja utrzymuje od 20 lat nadwyżki eksportu nad importem, a więc powinna o nasz rynek dbać… Niestety, zachowuje się tak jakby im na naszym rynku nie zależało. A to jakieś uciążliwości dla polskich firm transportowych, a to wzmożone kontrole fitosanitarne ( jeszcze przed kryzysem ukraińskim ) Czy też projekty North Stream…Ukraina, kraj o dogodnych warunkach tranzytowych dla gazu i ropy mogłaby wspólnie z Polską pokusić się o stworzenie wspólnego rynku energii a wtedy nasz deficyt z Rosją mógłby wyraźnie zmaleć ….
lola
20 września 2016 o 21:47W Rosji zarobilibyśmy 19 razy, jak nie 100 więcej!
miki
21 września 2016 o 13:04Rynek rosyjski jest zdecydowanie przereklamowany. Po pierwsze jest on jak rollecoaster-wczoraj był, jutro go może nie być bo jakiś kacap tak zdecyduje i kropka. Jabłka możesz sprzedawać na cały Świat ,a ten kacap powie ci że nie spełniasz jego wymagań fitosanitarnych bo w kacapii jest tak sterylnie ,że oni byle czego nie jedzą hahahhahhhaaaaa. Po drugie ten rynek w każdym kryzysie szybko się kurczy i teraz też to ma miejsce więc nawet rezygnacja z sankcji boomu nie wywoła, oni po prostu już dużo mniej kupują niż jeszcze 3 lata temu.
JURIJ RUSKI BANDYTA
20 września 2016 o 15:51JAK ROZPOZNAĆ NIEZORIENTOWANEGO? NIEZORIENTOWANY UWAŻA WŁADYMIRA WŁADYMIROWICZA ZA DEMOKRATĘ, GOŁĄBKA POKOJU I GŁOWĘ DOBRZE PROSPERUJĄCEGO KRAJU… })
Pafnucy
21 września 2016 o 09:35A ja myślałem że „niezorientowany” to Polak marzący o sojuszu banderowców z Polakami przeciw Rosji i uważający że jest to realne. Myślałem też że „niezorientowany” to ten kto uważa że „u kraina” to demokratyczne państwo prawa odnoszące sukcesy gospodarcze, które za 5 lat będzie w UE a za 3 lata w NATO. Dobrze że cię mamy na forum. Dzięki tobie wszystko już wiemy.
JURIJ RUSKI BANDYTA
21 września 2016 o 15:48MYŚLENIE SŁUŻY DO CZEGO INNEGO, NIŻ MYŚLISZ… })
black flag
20 września 2016 o 18:45,,,Polska ma w tym cel , a kacapskie trole mole niech spekuloja i belkocza , i tak nic nie zmienia i nie zmienia myslenia Polakow , bo kazdy Polak wie ze ruski kacap to wrog od wiekow ,,,, Polak to pan a kacap to bolszewik z jaskini czy stepow jak kto woli ,,,,Polska i tak sie dogada z Ukraina ,,,, Kresy to Polska ,,,,smierc kacapom
Pafnucy
21 września 2016 o 09:51„balck flag” ??? A może „red – black flag” ??? Możesz sobie pomarzyć. upaińcy znają warunki. Potępienie zbrodniarzy i zbrodni, upamiętnienie ofiar, zadośćuczynienie ocalałym. To są trzy główne. A szczegóły to ekshumacja ciał i pochówek, zmiany nazw ulic, placów, skwerów itp., zmiany w edukacji (wyrzucenie do kosza tych książek z których uczą że p-upa to bohaterowie i wzór do naśladowania), kasacja uchwał i ustaw itp. Niestety muszę cię zmartwić że jakiekolwiek ściślejsze porozumienie jest prawie niewykonalne. Chyba że Rosja zmiecie z powierzchni ziemi pomajdanowskich uzurpatorów i zagarnie jakieś 3/4 terytorium „u krainy” czyli Małorosję. Reszta „u krainy” sama zwróci się do Polski o ścisły sojusz. A wtedy warunki jak wyżej. Albo Polska albo bandera Dmytro. Innej opcji nie macie.
Jan
20 września 2016 o 19:38P.Waszczykowskiemu po zapuszczeniu brody nie przybylo ani intelektu ani rozumu.
Jedynym wyjściem jest b.silna armia i szybki skok technologiczny w zbrojeniówce.Zas liczenie na NATO czy chore sojusze ze Zmudzia czy banderolandia jest wręcz smieszne – dwóch kolaborantow III Rzeszy sojusznikami!!!!
Trump wygrywa wybory i ma w d………cala wschodnia Europe.Sceduje polotyke zagraniczna w rece Berlina i Paryza i co wtedy „piewcy” egzotycznych sojuszy?
Łzy Matki
20 września 2016 o 22:18Aby odpowiedzieć na powyższe kwestie należy zadać podstawowe dla Polski pytanie:
Czy zdradziecki pakt Ribbentrop Mołotow – rozbiór Polski – usankcjonowany przez amerykanów w Jałcie, Teheranie jest dla Ciebie aktem normatywnym – wyznacznikiem oceny sytuacji politycznej? – czy Jesteś również jego sygnatariuszem?