Szef autonomicznej republiki Czeczenii z nadania Kremla, Ramzan Kadyrow, stwierdził w rosyjskiej państwowej telewizji Rosja 1, że jest gotów podać się do dymisji. – Można powiedzieć, że to moje marzenie – dodał.
To nie jedyne w ostatnim czasie takie oświadczenie czeczeńskiego kacyka. W lipcu na przykład mówił, że chce rzucić wszystko i wyjechać do Jerozolimy, by dołączyć do ochotników ochraniających święty dla muzułmanów meczet al-Aksa
Rzecznik prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, odnosząc się do wypowiedzi Kadyrowa, zbagatelizował te słowa i przypomniał, że czeczeński przywódca niejednokrotnie przedstawiał się jako najbardziej oddany, konkretny i decyzyjny członek kręgu, jak się wyraził Pieskow, „jednomyślności z Putinem”. I przypomniał zapewnienia Kadyrowa, że ten będzie zawsze pracować tam i robić to, co nakaże prezydent kraju. Pieskow dodał, że na Kremlu panuje przekonanie, że Kadyrow zostanie.
Kadyrow rzeczywiście przedstawia się jako największy entuzjasta Putina spośród wszystkich nie tylko głów administracji regionalnej, ale w ogóle spośród wszystkich polityków. Z drugiej strony, obficie dotowana z budżetu centralnego Czeczenia pod władzą Kadyrowa stara się maksymalnie jak się da poszerzyć zakres swojej niezależności. Na przykład wprowadzane są po cichu elementy szariatu i w Czeczenii mieszka coraz mniej Rosjan.
Kadyrow wyraźnie chce być uważany przez muzułmanów nie tylko w Rosji za nowoczesnego, ale jednocześnie dostatecznie fundamentalistycznego islamskiego przywódcę. Przedstawia się jako wielki obrońca islamu, ale prz tym wróg islamizmu spod znaku np. „państwa islamskiego”. To ma również ten aspekt, że Czeczeni (i inni rosyjscy muzułmanie) należą do największej grupy obcokrajowców walczących w szeregach tej terrorystycznej organizacji w wojnie w Syrii. Dzięki temu z jednej strony rosyjskie i podległe im czeczeńskie służby mogą infiltrować „państwo islamskie” , ale z drugiej strony ekstremiści powracający na terytorium Rosji są poważnym zagrożeniem, zarówno zasilając organizacje terrorystyczne dokonujące krwawych zamachów po całej Rosji, jak i prowadząc islamistyczną agitację wśród muzułmańskiej młodzieży w Rosji.
Kadyrow daje też rekrutów na akcje prowadzone przez Kreml, na przykład wysyłał swoich bojowników na wojnę w Donbasie. Czasem wydaje się większym „jastrzębiem” niż sam Putin. To najprawdopodobniej związani z czeczeńskimi służbami ludzie zabili byłego wicepremiera Rosji, jednego z przywódców opozycji Borysa Niemcowa. Fakt, że zostali ujęci i osądzeni może wskazywać, że stało się to bez wiedzy Kremla.
Niedawno Kadyrow podważył politykę zagraniczną Rosji. Chodziło o prześladowania muzułmanów w Birmie. Moskwa, podobnie jak inne kraje, milczy oficjalnie w tej sprawie, natomiast Kadyrow stał za demonstracjami rosyjskich muzułmanów przed placówką dyplomatyczną Birmy w Moskwie. Demonstracje odbywały się nawet bez formalnego zezwolenia, a i tak policja przed długi czas nie interweniowała, a gdy już do tego doszło, to bardzo dyskretnie. Wielotysięczne demonstracje odbywały się też w Czeczenii.
Oprac. MaH, lenta.ru
fot. krelin.ru, CC BY 4.0
1 komentarz
fadziu
28 listopada 2017 o 04:46Kadyrow jest najprawdopodobniej kryptogejem. Zbyt zażyłe nomen omen stosunki łączą go z Putinem.