We wtorek, tydzień po Wielkanocy, Kościół prawosławny na ziemiach Słowian wschodnich celebruje Radunicę, dzień w którym wspomina się zmarłych. To jedno z najstarszych świąt, wywodzących się jeszcze z tradycji przedchrześcijańskiej. Od 1990 roku Radunica jest na Białorusi dniem wolnym od pracy.
Sensem Radunicy nie jest opłakiwanie zmarłych, ale duchowa jedność z przodkami, dzielenie się z nim radością ze Zmartwychwstania Zbawiciela. Stąd nazwa Radunica. Jednak nie ma jej w kalendarzu kościelnym, ponieważ jest to tradycja czysto słowiańska.
Dawniej wierzono, że pierwsza osoba, która odwiedzi cmentarz na Radunicę, zdobędzie wdzięczność zmarłego i zostanie przez niego otoczona opieką. Tradycja białoruska nie pozwala w tym dniu nawiedzać cmentarzy kobietom ciężarnym, nie wolno też zabierać niemowląt. Wiąże się to z przesądem, że zmarli zabiorą dziecko.
Również w tym dniu nie wolnosię kłócić, spierać, wywoływać skandali i oszukiwać.
Po panichidach, czyli nabożeństwach żałobnych w cerkwi wierni gromadzą się na cmentarzach, przy mogiłach wcześniej uporządkowanych i przyozdobionych sztucznymi kwiatami (koniecznie w jaskrawych kolorach), by się modlić za zmarłych.
Później rozpoczyna się rytuał spożywania wspólnych posiłków na grobach bliskich, część którego pozostawia się dla zmarłego (oficjalnie Cerkiew tego zabrania). Dawniej na grobie pito wódkę, ale zwyczajowi temu zdecydowanie sprzeciwia się Cerkiew prawosławna i dziś coraz rzadziej można spotkać pijących, choć zwyczaj ten ma wymiar regionalny, we wschodniej Białorusi do dziś wypija się “setkę” za zmarłego.
Jak pisze Justyna Straczuk w książce „Cmentarz i stół: Pogranicze prawosławno-katolickie w Polsce i na Białorusi”, w cerkwi prawosławnej zbiorowe wspominanie zmarłych i dni do tego wyznaczone są wpisane w w całoroczny kalendarz liturgiczny. Odbywają się dużo częściej, zależnie d regionu – od czterech do sześciu razy w roku, czyli tyle razy, ile niegdyś odbywały się tradycyjne „dziady”, przedchrześcijańskie obrzędy kultu zmarłych.
W Polsce zwyczaj przynoszenia jedzenia na cmentarz prawosławny został zredukowany. Krewni nadal spotykają się przy grobach, ale rzadko już zdarza się, by przy tej okazji spożywano posiłki czy pito alkohol. Jedynie w okolicach Wielkanocy, a więc najważniejszego prawosławnego święta wspominania zmarłych, zostawia się na grobach pisanki czy palemki, ale bardzie pełnią one funkcję dekoracyjna niż rytualną.
Kresy24.pl/ab
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!