„Krykonienko Mefodij zabił 6-letniego syna, którego razem z żoną przez cztery dni gotował i jadł”. „Rudenko Fedor zmusił żonę by zarżnęła dwoje z ich trojga dzieci, które zjedli”.
Z okazji Dnia Pamięci Wielkiego Głodu na Ukrainie, który zebrał makabryczne śmiertelne żniwo również w Donbasie (głodową śmiercią zmarło tu około miliona mieszkańców), władze separatystycznej republiki DNR zorganizowały festiwal dań kuchni narodowych uwieńczony koncertem piosenek ludowych.
– Smażymy szaszłyki. Odczuwamy dziki popyt na nie. Ludzie non-stop podchodzą – skomentował inicjatywę „władz DNR” Ormianin Geworg Makagian.
Impreza, którą większość ukraińskich mediów nazwała naigrawaniem się z ofiar ludobójstwa, odbyła się w centrum Doniecka.
Jaką pamięć historyczną próbowali zagłuszyć organizatorzy tej imprezy? Józef Stalin celowo spowodował klęskę głodu, aby zdobyć środki niezbędne do zbudowania armii, która miała wprowadzić sowiecki porządek na całym świecie. Według różnych szacunków, Wielki Głód na Ukrainie doprowadził do śmierci od 3,89 do 10 mln ludzi. „Najbardziej przerażający był kanibalizm i to wcale nie dlatego, że ludzie jedli ludzi, ale dlatego, że był on tak powszechny, że niemal wszyscy do niego przywykli. Oburzenie wywoływało często dopiero to, że rodzice mordowali swoje dzieci. Ponad 2,5 tys. osób zostało skazanych w 1933 roku za akty kanibalizmu” – pisał w artykule dla WP.PL dr Tymoteusz Pawłowski.
„Słowo Polskie” na Ukrainie przypomina, że ludność Donbasu również była ofiarą sowieckiej polityki zagłady. Największa fala śmierci głodowych w Donbasie przypadła na koniec 1932 – pierwszą połowę 1933 roku. Wskutek wprowadzenia przez Kreml tzw. „chlebzogotowek” mieszkańcy wsi w tym regionie musieli oddawać władzom wszystko, co zebrali na polu. NKWD i specjalne oddziały wojska hodowlaneodbierały rolnikom zboże i zwierzęta, skazując ich na głodową śmierć.
W archiwach obwodu donieckiego znajdują się dokumenty, potwierdzające fakty kanibalizmu latach 1932-33 w Donbasie: „Sekretarz Rubieżańskiego RK Warszawski napisał w doniesieniu, że kołchoźnik Krykonienko Mefodij zabił własnego 6-letniego syna, którego razem z żoną przez cztery dni gotował i jadł” a „w wiosce Rosochowatskie rejonu markowskiego Rudenko Fedor zmusił żonę by zarżnęła dwoje z ich trojga dzieci, które zjedli”.
Kresy24.pl
7 komentarzy
SyøTroll
1 grudnia 2015 o 12:34Rozumiem, a wiec dlatego należy mieszkańców zagłodzić lub wymordować jak tego pragną „proeuropejskie” władze Ukrainy. Tylko gdzież tu logika.
habmar
1 grudnia 2015 o 12:48…na pewno jej nie ma w tej wypowiedzi,Rosjanie wspominaja blokade Leningradu i ofiare 1 miliona ludzi ale swoich zbrodni wolą nie pamietać.Polacy w Kazachstanie też stosowali z głodu kanibalizm ,Donieck nie jest juz Ukrainski ,niech tymi co popieraja DRN zajmuja sie ci co te wojne wywołali ….
SyøTroll
1 grudnia 2015 o 22:22Oni nie chcą, ponieważ wywołali wojnę by pozbyć się radykałów z Kijowa (gdzie było wielu zachodnich dziennikarzy), więc wysłali ich na Donbas (gdzie zachodnich dziennikarzy było niewielu). Fajnie co ?
Karol
8 grudnia 2015 o 09:53Wytlumacz mi zatem jak doszlo do Reolucji Pazdziernikowe i dlaczego tzw Zachod tak ochoczo wspieral Lenina Pozniej palczesz na losem niewinnych.http://www.wprost.pl/ar/454096/Jak-Zachod-dolarami-uratowal-Lenina/
ltp
1 grudnia 2015 o 22:47Rzygać się chce od twoich wypocin
habmar
2 grudnia 2015 o 12:25Ci radykałowie to była młodziez która za czasów Janukowicza cpała ,spała całymi watahami po piwnicach w blokach bo swoich domów nie mieli ,za udział w ustawianych demonstracjach dostawali pare hrywien ,to była wegetacja całego pokolenia …nie dziwie sie ze oni sie zbuntowali
tolo
26 stycznia 2016 o 00:00W Polsce kanibalizm jest bardzo powszechny (można by powiedzieć więcej), nazywają to co jedzą mięskiem.