Zatrzymany 25 listopada dziennikarz gazety „Biełarusy i Rynok” Aleksandr Alesin usłyszał zarzuty. Będzie odpowiadał z dwóch artykułów KK: za zazdradę państwa i przekazywanie tajemnicy państwowej przedstawicielom obcego państwa. Grozi mu do 15 lat więzienia.
O losie dziennikarza krążyły do poniedziałku sprzeczne informacje. Rodzina nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy, zasłaniając się dobrem ojca, teraz okazuje się, że najbliżsi Aleksandra Alesina posłuchali naiwnie rady śledczych KGB i przez 10 dni nie zrobili nic, żeby zapewnić ojcu niezależnego adwokata. Tym samym – jak pisze internetowe wydanie gazety „Biełarusskij Partizan”, – krewni zdradzili ojca, oddając go bez walki w ręce funkcjonariuszy bezpieczeństwa, pozwalając im robić swoje.
„Przeczytałam materiały o historii Alesina i nadal jestem w szoku. Adwokata nie zatrudnili, ponieważ śledzczy powiedział im: „To do niczego nie potrzebne, ponieważ waszego ojca prawdopodobnie wypuszczą… On jest tylko świadkiem. A nas interesuje dyplomata, z którym się spotykał …”, napisała na Facebooku oburzona dziennikarka Swietłana Kalinkina z „Narodnej Woli”. – Tymczasem tata od 10 dni w areszcie, przedstawiono mu zarzut zdrady państwa. I w taki sposób tłumaczą się inteligentni, wykształceni, rozsądni, zdrowomyślący, świadomi ludzie, itd !!!! Załomotali do ich drzwi, ojca zabrali, a oni nadal naiwnie pełni entuzjazmu” – pisze redaktorka „NW”.
”Mój Boże, co za naiwni ludzie !!! Od pierwszego dnia, od pierwszej chwili, trzeba było żądać nowego, niezależnego adwokata, któremu ufa rodzina. Wyprowadzili rodzinę w pole – jak kocięta, 10 dni ojca torturują w „Amerykance”, naciskają na niego, żeby jakiekolwiek zeznania złożył. Boże, tylu Białorusinów przeszło przez więzienia i nadal nie nauczyli się, jak się zachowywać, przecież nie można wierzyć w ani jedno słowo KGB!” – oświadczył dziennikarz Paweł Szeremet.
Jak pisze „Biełarusskij Partizan”, tak jak rodzina, podobnie – bardzo dziwnie zachowywali się koledzy Alesina z gazety „Białarusy i Rynok”. Wiedzieli dobrze o aresztowaniu, ale milczeli kilka dni, najwidoczniej zastraszeni przez KGB. Ale tak zachowywać się nie można.
„BP” podkreśla; tylko maksymalne nagłośnienie sprawy jest szansą na ratunek!
Przypomnijmy, dziennikarz i analityk wojskowy Aleksandr Alesin został oskarżony o szpiegostwo. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Białoruskie KGB nie po raz pierwszy próbuje oskarżać dziennikarzy o szpiegostwo. 18 lat temu KGB próbowało wrobić w szpiegostwo dwóch pracowników agencji informacyjnej Belta tylko dlatego, że pisali analizy na temat rozwoju sytuacji na Białorusi dla ambasady Turcji. Z Mińska chciano wydalić wówczas dwóch tureckich dyplomatów. Sprawa rozeszła się szybko po kościach, ponieważ okazało się, że w analizach nie ma żadnych tajemnych informacji.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!