Białoruska milicja zatrzymała w poniedziałek dziennikarzy Biełsatu, Olgę Czajczyc i operatora kamery Siergieja Krawczuka. Do aresztowania doszło na podmińskich Kuropatach po konferencji prasowej, którą zwołali przeciwnicy działającej tam restauracji „Pojedziemy, pojemy”, protestujący pod nią od maja 2018 roku.
Milicjanci oskarżyli dziennikarkę o naruszenie prawa medialnego. Czajczyc i Krawczuk musieli wsiąść do samochodu milicyjnego, i zostali odwiezieni na komisariat w Borowlanach. Czajczyc nagrywała zajście na swój telefon, transmisję na żywo udostępniła w sieci społecznościowej.
W 2018 roku dziennikarka była 14 razy karana grzywnami za pracę bez akredytacji dla nadającego z Polski kanału telewizji satelitarnej Belsat (Polska) .
1 komentarz
bkb2
21 stycznia 2019 o 14:50Niech Żyje Wolna Białoruś bez Łukaszenki…. Kolejny Majdan już się zbliża….!!!