„Nie wydarzyło się nic nielogicznego: wiedziałem, że skończę w więzieniu, jeśli nasz protest nie osiągnie celu” – napisał w liście do dziennikarza „Naszej Niwy” Witold Aszurok, skazany 18 stycznia przez sąd w Lidzie na 5 lat kolonii karnej.
Lida. Ogłoszenie wyroku dla Witolda Aszurak, jednego z liderów protestów w tym mieście. 5 lat pozbawienia wolności #białoruś #Łukaszenka #białoruśprotesty #Lukashenko #BelarusFreedom #belarus #BelarusProtest pic.twitter.com/4TNQ1Wesrb
— Andrzej Poczobut (@poczobut) January 18, 2021
Witold Aszurk, mieszkaniec Brzozówki (powiat Lida), został oskarżony i skazany za „udział w działaniach zbiorowych rażąco naruszających porządek publiczny oraz przemoc wobec funkcjonariusza milicji”. Sędzia Maksim Filatow był bezwzgędny – pięć lat w kolonii o zaostrzonym rygorze. To najsurowsza kara z zasądzonych dotąd wobec uczestników powyborczych protestów.
Oczekując na wyrok w areszcie, Aszurok napisał do dziennikarza „Naszej Niwy”;
„Wiadomo, że za kratkami nie ma nic przyjemnego, ale nie ma też szoku! Po prostu muszę przejść przez ten okres mojego życia. W związku z tym brak kotłujących się emocji wygląda dość logicznie, a przede wszystkim naturalnie – pisze w liście działacz.
Zapewnia dalej, że dotychczasowy pobyt w więzieniu nie sprawił, że zmieniło się jego podejście ws. walki z reżimem;
„Choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać dziwne, wszystko to, co było w mojej świadomości do czasu uwięzienia, pozostało we mnie. I w zwiazku z tym, skoro nie nastąpio przewartościowanie, oznacza to, że moja świadomość pozostała na tych samych pozycjach, na których była przed więzieniem”.
Skazany działacz zwraca uwagę, że będąc już aresztowany zauważył, że podczas rejestracji milicjanci z satysfakcją wpisywali do rubryki „zawód” – „bezrobotny”.
„I wtedy przypomniałem sobie słowa mojej babci Mani, która była świadkiem przybycia komunistów na naszą ziemię. Często mówiła do mnie i mojego brata, kiedy byliśmy dziećmi i chodziliśmy do szkoły: „dzieci, nie wierzcie bolszewikom. Oni są obdartusamii. I z nas chcą zrobić obdartusów”. Minęły dziesięciolecia. I zrozumiałem, że moja ukochana Mania miała rację: milicja celowo zapisuje nas jako „niepracujących”, aby nas zdyskredytować, abyśmy wyglądali jak „obdartusy”. Chociaż sami nigdy w życiu nie pracowali. To chyba jedyna rzecz, która mnie zadziwiła w ostatnich miesiącach”- pisze Witold Aszurok, a list kończy zawołaniem;
„Żywie Bialaruś!”
oprac. ba za nn.by/Twitter.com. poczobut
2 komentarzy
Olo1
19 stycznia 2021 o 22:23Napiszę jedno: facet ma jaja zaimponował mi bardzo.
Prawdziwy wojownik.
Janka
21 maja 2021 o 22:40Ř.I.P.