Ceniony reżyser teatralny i filmowy Kirył Sieriebriennikow został aresztowany i oskarżony o przestępstwa finansowe przez rosyjski państwowy komitet śledczy.
Zarzucono mu zdefraudowanie ok. 68 mln rubli (równowartość ok. 1,1 mln dolarów) dotacji na jego projekty teatralne. Artysta nie przyznaje się do winy.
Sieriebriennikow jest dyrektorem artystycznym w moskiewskim Centrum im. Gogola. Już w maju rozpoczęło się śledztwo w sprawie domniemanych nieprawidłowości finansowych w placówce. Wtedy policja przeszukała pomieszczenia instytucji, aresztowano dwóch innych dyrektorów oraz księgową. To podobno na podstawie jej zeznań Sieriebriennikow został oskarżony przez śledczych.
Sieriebriennikow prowadził przy teatrze grupę Siódme Studio. Korzystała z funduszy państwowych w latach 2011-2014. Cała placówka też jest państwowa.
„Zarówno sam fakt prowadzenia czynności śledczych wobec „Siódmego studia” z tytułu domniemanej defraudacji, jak i ich forma (wtargnięcie do teatru zamaskowanych funkcjonariuszy służb specjalnych, zakaz opuszczania budynku przez pracowników, odebranie im telefonów komórkowych) wywołały oburzenie znacznej części środowisk twórczych w Rosji i zostały niemal powszechnie odebrane jako demonstracyjna próba zastraszenia artystów niepokornych wobec władzy (Sieriebriennikow wielokrotnie krytykował politykę Kremla). W obronie teatru i jego dyrektora artystycznego wystąpili znani rosyjscy twórcy, w tym lojalni wobec władz; interweniowano u Władimira Putina. Sprawa nabrała już wymiaru międzynarodowego: dzień przed wizytą Putina we Francji (28 maja) czołowi przedstawiciele francuskich środowisk artystycznych podpisali apel w obronie Sieriebriennikowa, w którym nazwali działania rosyjskich władz „zastraszaniem wolnej sztuki”.” – komentował w maju warszawski Ośrodek Studiów Wschodnich.
AKTUALIZACJA:
Sąd podjął decyzję o nałożeniu na oskarżonego reżysera aresztu domowego co najmniej do 19 października.
MaH, bbc.co.uk, osw.waw.pl
fot. Hans Landa, CC BY-SA 3.0
1 komentarz
Japa
23 sierpnia 2017 o 10:37Ano, ano…. U nas jest lepiej. Co to jest „wolna sztuka” ocenia Gliński, Kurski i tacy tam, a kryteria ustala facet na malutkiej drabince.
Niech żyje wolność, wolność i swoboda…. ha,ha, ha.