Ekstradycja rosyjsko – izraelskiego blogera Aleksandra Łapszyna do Azerbejdżanu nie może zostać potraktowana w Rosji i Armenii inaczej, niż skrajnie nieprzyjazny gest Mińska wobec sojuszników. Czy to kolejny sygnał wysłany Kremlowi przez Bat’kę?
Już sam areszt Łapszyna wymieniany był w prokremlowskich mediach – obok zatrzymania piewców ruskiego miru, którzy opluwali wszystko co białoruskie, pro-ukraińskiej retoryki Łukaszenki i ocieplania stosunków z Zachodem, jako jeden z „grzechów głównych” władz białoruskich wobec Rosji, przypomina Dmitrij Gałko w Białoruskim Partyzancie.
Ekstradycja blogera do Azerbejdżanu może być przyczynkiem do głębokich podziałów w strukturach takich jak Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i Euroazjatycka Unia Gospodarcza.
Przypomnijmy, że Łapszyn został aresztowany na wniosek Azerbejdżanu, który wytoczył przeciwko blogerowi sprawę karną za bezprawne przebywanie w Górskim Karabachu, terytorium spornym, do którego prawo rości sobie zarówno Azerbejdżan jak i Armenia. Od wielu lat z różnym natężeniem toczą się tam walki. Problem Górskiego Karabachu jest tematem bolesnym. Poza tym, że Łapszyn odwiedził Górski Karabach, to jeszcze pisał krytycznie o Azerbejdżanie, prezydencie kraju Ilhamie Alijewie i polityce Azerbejdżanu w kwestii Górskiego Karabachu.
Dlaczego sprawa Łapszyna to skandal polityczny? Ano dlatego, że jest on obywatelem…Federacji Rosyjskiej. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zaprotestował przeciwko jego ekstradycji do Azerbejdżanu. Zanim Łapszyn odleciał specjalnie wyczarterowanym samolotem z Mińska do Baku przypomniał, że Rosja nie dopuszcza do ekstradycji swoich obywateli do krajów trzecich, a przypadek Łapszyna tworzy „niebezpieczny precedens” dla wszystkich spornych terytoriów byłego Związku Radzieckiego, wspieranych przez Rosję: chodzi o Krym, Abchazję i Osetię Południową oraz Naddniestrze.
Chociaż oficjalnie Rosja pozycjonuje się jako bezinteresowna strona w konflikcie o Górski Karabach, to milcząco wspiera Armenię. Ale w konflikcie o Górski Karabach kryje się jeszcze jeden sporny geopolityczny węzeł – konkurencja o strefy wpływów innego mocarstwa regionalnego – Turcji, milcząco wspierającej Azerbejdżan.
Tymczasem należy pamiętać, że Białoruś jest członkiem takich organizacji jak Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) i Euroazjatycka Unia Gospodarcza (EAUG) czyli jest formalnym sojusznikiem wojskowym i politycznym Rosji i Armenii. Azerbejdżan zaś, to kolokwialnie rzecz ujmując ciało obce, będące poza strukturami – nie należy do żadnej z nich. Zaś dla Armenii Azerbejdżan to zaprzysiężony wróg.
Zatem ekstradycja rosyjsko – izraelskiego blogera Aleksandra Łapszyna nie może zostać potraktowana w Rosji i Armenii inaczej, jak skrajnie nieprzyjazny gest Mińska wobec sojuszników. Już samo jego aresztowanie wymieniane było w prokremlowskich mediach obok zatrzymania piewców ruskiego miru, którzy opluwali wszystko co białoruskie, pro-ukraińskiej retoryki Łukaszenki i ocieplania stosunków z Zachodem, jako jeden z „grzechów głównych” władz białoruskich wobec Rosji.
Reakcja Rosji: To nie jest język, którym rozmawia się z Moskwą
Wkrótce po tym jak Aleksander Łapszyn wylądował w Baku, uważane za opiniotwórcze i raczej umiarkowane Radio Biznes FM, jako wiadomość dnia podało informację pt: „Łukaszenka zdecydował się na poważne ryzyko polityczne. Przekroczył granicę, której przekroczyć nie powinien”.
W tytule wybrzmiały słowa Andrieja Kortunowa, dyrektora generalnego Rosyjskiej rady ds. międzynarodowych, który ekstradycję blogera określił mianem „przypadku bezprecedensowego” i „dyplomatycznego demarche”. Według niego, Rosja powinna zareagować na to w sposób zdecydowany, najlepiej ogłaszając całkowite embargo na białoruskie towary.
„To jest kolejny sygnał, wysyłany przez rząd białoruski rosyjskim kolegom. Konsekwencje mogą być bardzo poważne (…). Myślę, że Łukaszenka poważnie ryzykuje politycznie, powinien mieć świadomość, że rosyjskie przywództwo nie jest skłonne iść na ustępstwa pod presją, to znaczy, nie jest to język, w którym można rozmawiać z Moskwą”- powiedział Kortunow.
Reakcja Armenii:
Stepan Safarjan, szef Ormiańskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa, członek Rady Starszych Erywania zażądał natychmiastowego wycofania z Armenii ambasadora Białorusi. W środę pod ambasadą Białorusi w Erywaniu odbyły się protesty. Przyszli na nią również opozycyjni deputowani skandując pod adresem ambasadora „wynocha”.
Wcześniej portal „Aktualności Armenii” oskarżył Łukaszenkę o wytoczenie wojny „całemu Ormiaństwu”.
Ostrej reakcji władz zażądał rzecznik parlamentarnej opozycyjnej parti „Dziedzictwo” Dawid Sanasarian.
„Łukaszenka zdradził Łapszyna przekazując go Azerbejdżanowi, a to świadczy o tym, że żadne kanały dyplomatyczne nie były w stanie powstrzymać prezydenta Białorusi. A jeśli po tym wszystkim nie będzie silnej reakcji ze strony Armenii, będzie to oznaczać, że Azerbejdżan pokonał nas z wynikiem 10 : 0. Cudzoziemcy nie będą już odwiedzać Arcach (ormiańska nazwa Górskiego Karabachu – red.). Takie zachowanie Białorusi, to nic nowego, ten kraj był i pozostaje sojusznikiem Azerbejdżanu, ale z jakiegoś powodu, Armenia zachowuje swoją przynależność do dwóch zgniłych organizacji – OUBZ i EAUG, w których nie ma ani jednego sojusznika. Przeciwnie, państwa wchodzące w skład tych organizacji są sojusznikami Azerbejdżanu”, – powiedział Sanasarjan.
Reakcja Górskiego Karabachu: Białoruś to państwo nazistowskie
Rzecznik prezydenta nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu Dawid Babajan, komentując ekstradycję Aleksandra Łapszyna, nazwał Białoruś „państwem nazistowskim”.
„Niestety, kraj doświadczony okropnością nazizmu, zapisał się w szeregi państw nazistowskich. Decyzja Sądu Najwyższego Białorusi bardziej przypomina decyzję Madżlisu autorytarnego państwa tureckiego, a to może spowodować poważny uszczerbek na wiarygodności kraju. Prawdopodobnie znaczną rolę odegrał tu wręczony Łukaszence medal Hajdara Alijewa, który obiecał odpracować. No i spełnił obietnicę. Ogólnie decyzję SN Białorusi oceniamy jako skandaliczną, oburzającą, bezprawną”, – powiedział Dawid Babajan w komentarzach NEWS.am
Kresy24.pl
2 komentarzy
Luk
9 lutego 2017 o 01:04No, no. Białoruś ładnie gra Moskwie na nosie. Nie spodziewałbym się wcześniej. Szacun!
tagore
9 lutego 2017 o 10:50Tania ropa ma swoją cenę.