Wczoraj prezes Narodowego Banku Ukrainy (NBU) Jakow Smolij złożył na ręce prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dymisję ze względów osobistych. Dzisiaj po południu kancelaria prezydencka złożyła w Radzie Najwyższej wniosek o przyjęcie dymisji Smolija, zaś komisja finansowa ukraińskiego parlamentu poparła go.
Smolij wyjaśnił swoją decyzję tym, że od dawna „NBU jest pod systematyczną presją polityczną, co uniemożliwia mu skuteczne wypełnianie swoich obowiązków”. Na oświadczenie Smolija odpowiedziała partia prezydencka – „Sługa Ludu”. Według przewodniczącego komisji finansowej Rady Najwyższej Daniła Hetmancewa niewykluczone, że Smolij będzie w dalszym ciągu piastował stanowisko prezesa Narodowego Banku Ukrainy, jeśli deputowani nie poprą jego rezygnacji.
Zauważył również, że kwestia rezygnacji zostanie rozpatrzona na spotkaniu partii „Sługa Ludu”. Na razie dymisję Smolija i prezydencki wniosek o jej poparcie zaaprobowała komisja finansowa Rady Najwyższej.
Rezygnacja Smolija może wpłynąć na relacje Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Zareagowali na nią już ambasadorowie państw G7, którzy w krótkim oświadczeniu opublikowanym na Twitterze stwierdzili, że rezygnacja szefa NBU może zagrozić wiarygodności reform na Ukrainie.
Przypomnijmy, Smolij został prezesem NBU 15 marca 2018 r. na wniosek ówczesnego prezydenta Petra Poroszenki.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://www.5.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!