Gdyby Łukaszence naprawdę zależało na Białorusi, zrezygnowałby z fotela prezydenckiego. Jego niechęć do przeprowadzenia reform gospodarczych pozbawia tej kraj szansy na rozwój ekonomiczny – pisze niemiecka gazeta Neuen Zürcher Zeitung..
W artykule „Dwa światy Aleksandra Łukaszenki” Neuen Zürcher Zeitung zwraca uwagę na elastyczność i kunszt, z jakim Łukaszenka prowadzi politykę zagraniczną, co pokazał w ostatnich latach.
„Skutecznie lawiruje między Rosją a Zachodem w poszukiwaniu korzyści. Z Unią Europejską mu się udało. Bruksela doceniła go za rolę mediatora w konflikcie na Ukrainie, za „spokojnie” wybory prezydenckie jesienią 2015 roku, i uwolnienie kilku więźniów politycznych. W lutym UE zdjęła sankcje z Białorusi, pomimo, iż prawa człowieka nie są tam nadal przestrzegane… Z drugiej strony jest Kreml, od którego jest uzależniony ekonomicznie. I tu Łukaszenka musi stale uważać, żeby to zbliżenie z Zachodem nie zostało odebrane jako zerwanie z Moskwą” – pisze gazeta..
Drugi świat Łukaszenki, to całkowita nieustępliwość w polityce wewnętrznej:
„Jest na tyle nieustępliwy, nie tylko pod względem swobód politycznych 9,6 miliona Białorusinów, ale także w sprawach gospodarczych. Wśród lojalnych elity tego kraju i w rządzie, jest wiele osób gotowych do przeprowadzenia reform, ale Łukaszenka postawił na starą gwardię, która lojalnie go wspiera”.
„Nawet w największym kryzysie, który tak naprawdę trwa od dwóch dekad, stoi na stanowisku, że nie ma powodów do zmiany kursu. Państwo kontroluje znaczną część gospodarki, ograniczona jest przestrzeń do manewrowania, a ustawiczne niebezpieczeństwo interwencji państwa sparaliżowało Białoruś”.
Jak zauważa Neuen Zürcher Zeitung, Łukaszenka stara się przyciągnąć na Białoruś zagranicznych inwestorów, ale tylko „tak długo, jak grają według jego zasad, i nie konkurują z państwowymi przedsiębiorstwami”.
Nieugiętość Łukaszenki wewnątrz kraju pozbawia Białorusi bazy dla rozwoju gospodarczego.
„Pomyślną przyszłość można osiągnąć jedynie w oparciu o własną silną gospodarkę. Tę siłę gwarantuje wolność, – pisze autor artykułu. – I gdyby Łukaszenka rzeczywiście troszczył się przede wszystkim o Białoruś, już dawno zrezygnowałby z urzędu” – konstatuje autor artykułu.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!