Polska młodzież w Lidzie, nie może się przygotowywać do egzaminów na studia humanistyczne w Polsce. Szefowie państwowych placówek oświatowych zmuszają nauczycieli do odejścia z pracy. Powód – programy nauczania polskiej historii, kultury i języka, z których korzystają, są „niewłaściwe”, czyli niezgodne z białoruską historiografią – pisze Andrzej Pisalnik w Rzeczpospolitej.
Pracę stracił już prezes i założyciel Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej Aleksander Kołyszko, który chcąc uniknąć zwolnienia dyscyplinarnego, zdecydował się napisać podanie o zwolnienie z lidzkiego Centrum Twórczości Dzieci i Młodzieży.
To dzięki jego zaangażowaniu, około 30 młodych Polaków z Lidy dostało się w tym roku na kierunki humanistyczne w kraju. Kołyszko zapewnia, że swoich uczniów nie porzuci, ale będzie im nadal pomagał prywatnie.
Jak twierdzi, jego odejście jest tylko początkiem pozbywania się polskich pedagogów w Lidzie. Pod znakiem zapytania jest bowiem dalsza praca nauczyciela języka polskiego Wiktora Worono, członka ZPB pod kierownictwem Anżeliki Orechwo.
Problemów z zatwierdzaniem programów nauczania polskiej historii, kultury i języka nie mają za to nauczyciele, pracujący z ramienia uznawanego przez Mińsk Związku pod kierownictwem Mieczysława Łysego.
Więcej: http://www.rp.pl/artykul/243283,951229-Nauka-polskiego-zle-widziana.html
Kresy24.pl/rp.pl
1 komentarz
Wron
13 listopada 2012 o 23:51Oni sie nie zatrzymaja dopoki nas wszystkich nie wytepia. Kwestia tylko – czy zdaza, sadze, ze nie. Sowdepii to sie nie udalo w ciagu ponad siedemdziesieciu lat.
Wron.