Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych informowały w poniedziałek 25 września, że w ataku na sztab rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu zginął admirał Wiktor Sokołow. We wtorek Kijów przekazał, że jednak trwa weryfikowanie tej informacji – rosyjski dowódca miał się bowiem pojawić na wideokonferencji z ministrem obrony Federacji Rosyjskiej Siergiejem Szojgu.
W poniedziałek Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii przekazały, że w wyniku ostatnich działań ukraińskich sił specjalnych wymierzonych w cele w Sewastopolu – między innymi w Dowództwo Floty Czarnomorskiej – zginęło 96 Rosjan, w tym dowódca całej floty admirał Wiktor Sokołow.
Wielu ofiar do tej pory nie udało się jednak zidentyfikować, a Kijów nie przedstawił jednak dowodów na to, że Sokołow rzeczywiście nie żyje.
„Jeśli Sokołow by zmarł, byłby jedną z najbardziej znaczących ofiar wśród najwyższych dowódców armii Rosji od początku wojny”
– poinformowała amerykańska stacja NBC News.
Wątpliwości pojawiły się dzień po przekazaniu tych informacji – we wtorek 26 września admirał Wiktor Sokołow miał rzekomo pojawić się na nagraniach i zdjęciach opublikowanych przez Ministerstwo Obrony Rosji.
Na nagraniu widać ponoć rosyjskiego dowódcę – jednego z najwyższych rangą oficerów rosyjskiej Marynarki Wojennej – biorącego udział w wideokonferencji dowódców wojskowych, prowadzonej przez ministra obrony Siergieja Szojgu. W pewnym momencie filmu widoczna jest twarz admirała, który na mundurze ma plakietkę z napisem „W.N. Sokolow”, wtorkowa data – „26.09.2023”, a na ekranie pojawia się skrót oznaczający Flotę Czarnomorską.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podczas codziennej konferencji z zagranicznymi dziennikarzami dwukrotnie odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące Sokołowa i kierował pytania do Ministerstwa Obrony.
Kijów weryfikuje te informacje.
RES na podst. NBC News; Reuters
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!