Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo dopuszcza wprowadzenie sankcji wobec Białorusi, w tym wstrzymanie dostaw ropy naftowej.
„Jestem przekonany, że rozważymy wszystkie te kwestie. Ale kryteria są ważne. To, co, naszym zdaniem, możemy zrobić nie tylko jednostronnie, jako Stany Zjednoczone, ale w formacie wielostronnym, aby osiągnąć dobry wynik dla Białorusinów – niezależnie od tego, czy są to sankcje, czy decyzje o dostawach produktów naftowych. Jeszcze nie zdecydowaliśmy” – powiedział Pompeo w wywiadzie, którego tekst został rozpowszechniony przez służby prasowe Departamentu Stanu.
Pompeo zauważył, że wybory na Białorusi nie były wolne i wyraził zaniepokojenie użyciem siły wobec pokojowych demonstrantów.
Konflikt Mińska z Moskwą o cenę dostarczanej na Białoruś rosyjskiej ropy popchnął Aleksandra Łukaszenkę w stronę poszukiwania naftowej alternatywy. Białorusini zaczęli sprowadzać surowiec z innych kierunków.
W czerwcu pierwsze 80 tysięcy ton ropy naftowej z USA w ramach umowy z amerykańskim United Energy Trading i wsparciem amerykańskiego Getka i polskiego Unimotu trafiło na Białoruś.
oprac. ba na podst.nn.by
4 komentarzy
realpolitik
13 sierpnia 2020 o 11:01Nie wiem czy to jest dobre zbyt pochopne nakładanie na Białoruś sankcji takich które skierują Białoruś w stronę Rosji. Myślę że dobre byłoby zaproponować Białorusi jakieś pozytywne rozwiązanie. Jakąś korzystną dla Białorusi ofertę gospodarczo polityczną . Oferta powinna być skierowana do prezydenta Łukaszenki ale również do resortów siłowych Białorusi oraz nomenklatury. Jeżeli prezydent Łukaszenka nie chciałby podjąć negocjacji z nią związanych albo by udawał i przedłużał to resorty siłowe mogłyby odsunąć prezydenta Łukaszenkę i i wraz z nomenklaturą wyznaczyć polityka na funkcję funkcję przejściowego prezydenta Białorusi. Oferta zakładałaby min. że opozycja białoruska dogada się z obecnym rządem na zasadzie że np. obecny rząd będzie rządził jeszcze jedną kadencję lub dwie kadencje potem odda władzę w pełni. Obecny rząd podejmie kroki kierujące Białoruś na zachód i zmieniający gospodarkę Białorusi w kierunku wolnego rynku. Opozycja zostanie dopuszczona do władzy i stopniowo jej wpływ będzie rósł. Zapewnione zostaną gwarancje bezpieczeństwa dla nomenklatury i resortów siłowych w tym zabezpieczenie materialne. W przypadku gdyby prezydent Łukaszenka nie był zainteresowany skutecznym negocjowaniem oferty odsunięcie przez resorty siłowe i nomenklaturę Łukaszenki od władzy pozwoliłoby na postawienie przez sądem i zrzucenie na niego pewnie zgodnie z prawdą winy za to co się podziało.
Borys
13 sierpnia 2020 o 11:51W pewnym sensie tak właśnie jest. Łukaszenka nie chce mocnego uzależnienia od Moskwy bo to osłabia jego pozycję a nawet czyni go łatwiejszym do zastąpienia, z czego Moskwa na pewno skorzysta. Zdaje on sobie doskonale z tego sprawę. Ma chrapkę na „tron” w Moskwie, na to nie ma już szansy, a nie na uzależnione „gubernatorstwo”, które w pewnym sensie już ma. Albo zostanie zatem jeszcze bardziej zależnym i słabym satrapą Moskwy albo pójdzie w kierunku niezależności ale kosztem dogadania się z opozycją. Oba warianty bolą, pytanie, który łatwiej będzie mu „przełknąć”.
plachtycz
13 sierpnia 2020 o 11:02Czyzby oferta ropa za władzę, nie zadziałała ?
realpolitik
13 sierpnia 2020 o 11:16Nie wiem czy to jest dobre zbyt pochopne nakładanie na Białoruś sankcji które mogą skierować Białoruś w stronę Rosji. Pogrożenie ok ale nakładanie w ostateczności. Myślę że dobre byłoby zaproponować Białorusi jakieś pozytywne rozwiązanie. Jakąś korzystną dla Białorusi ofertę gospodarczo polityczną . Oferta powinna być skierowana do prezydenta Łukaszenki ale również dotrzeć do resortów siłowych Białorusi oraz nomenklatury. Jeżeli prezydent Łukaszenka nie chciałby podjąć negocjacji albo by udawał i przedłużał to resorty siłowe mogłyby odsunąć prezydenta Łukaszenkę i wraz z nomenklaturą wyznaczyć polityka na funkcję funkcję przejściowego prezydenta Białorusi. Oferta zakładałaby min. że opozycja białoruska dogada się z obecnym rządem na zasadzie że np. obecny rząd będzie rządził jeszcze jedną kadencję lub dwie kadencje potem odda władzę w pełni. Obecny rząd podejmie kroki kierujące Białoruś na zachód i zmieniające gospodarkę Białorusi w kierunku wolnego rynku. Opozycja zostanie dopuszczona do władzy i stopniowo jej wpływ będzie rósł. Zapewnione zostaną gwarancje bezpieczeństwa dla nomenklatury i resortów siłowych w tym zabezpieczenie materialne. W przypadku gdyby prezydent Łukaszenka nie był zainteresowany skutecznym negocjowaniem oferty odsunięcie przez resorty siłowe i nomenklaturę Łukaszenki od władzy pozwoliłoby na postawienie go przez sądem i zrzucenie na niego pewnie zgodnie z prawdą winy za to co się podziało. Uważam że tylko takie przejściowe utrzymanie dyktatury mającej poparcie społeczeństwa białoruskiego pozwoli na zabezpieczenie się przed wtargnięciem Rosjan na tereny Białorusi oraz pozwoli na uniknięcie wojny domowej.