Około 55 tys. Rosjan zażyczyło sobie, aby dopisać ich do listy tych, których obejmą amerykańskie sankcje po aneksji Krymu i agresji na Ukrainę. Może warto przychylić się do ich prośby?
Prokremlowska radiostacja „Głos Rosji” tak podsumowuje internetową akcję „Dodaj się do czarnej listy USA”:
„Ponad 55 tysięcy Rosjan podpisało się pod wnioskiem o wprowadzenie wobec siebie sankcji, ponieważ nie zgadza się z tym, że Waszyngton posiada prawo nakładania ograniczeń na obywateli Federacji Rosyjskiej – urzędników, ustawodawców, przedsiębiorców”.
A cytując autora przedsięwzięcia – wiceprezesa Młodzieżowego Związku Prawników Federacji Rosyjskiej, Artiom Kirianowa, „Głos Rosji” przekonuje, że projekt (…) jest ważny, bo „pokazał wysoką gotowość społeczeństwa do konsolidacji” oraz jako „wskaźnik zmiany świadomości ludzi, przebudzenia się ich dumy ze swojego kraju”.
„Duma z kraju przebudziła się” na razie u 55 tysięcy apologetów wojennej retoryki Moskwy. Jak na wielomilionowy kraj nie jest to wprawdzie liczba imponująca, ale sama propozycja dopisania do „czarnej listy” wydaje się kusząca. My byśmy marzenie „młodych prawników Federacji Rosyjskiej” zrealizowali.
2 komentarzy
ltp
17 kwietnia 2014 o 01:03proponowałbym jeszcze tym patriotom zrezygnować z mercedesów i BMW, a przesiąść się na wołgi i moskwicze na czele z naczelnym czekistą z kremla
Green
28 października 2014 o 15:36A może wybrali by jakiś polski samochód osobowy ?