Stróże prawa upowszechniają nową, skuteczną metodę walki o trzeźwość narodu. Każdy Białorusin może „w dowolnej formie” poinformować; kto, gdzie i jak pędzi samogon. Wystarczy, aby pragnący zachować anonimowość obywatel wrzucił list wprost do skrzynki pocztowej nawet bez koperty i znaczka, a na poczcie będą już wiedzieli, co z nim dalej zrobić – informuje służba prasowa urzędu spraw wewnętrznych mińskiego komitetu wykonawczego.
„Proponuje się wrzucać do skrzynki pocztowej kartkę bez koperty i znaczka, na której będą zamieszczone potrzebne informacje (adres sprawcy, miejsce w lesie, w którym znajduje się aparatura do pędzenia bimbru w postaci rozrysowanego schematu, mapki, itp.) Mamy nadzieję, że zaproponowana przez nas forma współpracy między obywatelami i policją okaże się efektywna, ponieważ wyróżnia się przede wszystkim dostępnością, prostotą i pełną anonimowością. Tym bardziej, że skrzynki pocztowe znajdują się we wszystkich miejscowościach naszego obwodu, opróżniane są systematycznie, a obywatele nie muszą ponosić żadnych nakładów finansowych” – uważają funkcjonariusze w zarządzie ochrony porządku publicznego i profilaktyki.
Według statystyk, w zeszłym roku na Białorusi pociągnięto do odpowiedzialności ponad dwa tysiące osób trudniących się nielegalną produkcją i handlem bimbrem. Większość sprawców wykryto dzięki życzliwości sąsiadów, którzy pozostali anonimowi.
Milicja w Mińsku zwraca się do społeczeństwa z prośbą o wsparcie tej inicjatywy, o nie pozostawanie obojętnym na łzy dzieci i kobiet, których mężowie i ojcowie tracą na bimber nie tylko wynagrodzenia, ale wynoszą z domów ostatnie koszule.
Kresy24.pl/charter97.org
1 komentarz
grzech
28 stycznia 2014 o 09:36u nas to samo tylko w innej formie