O wiosce Pohorełka na Nowogródczyźnie znajdujemy wiadomość w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego…, pod hasłem Skiporowcy – albo Sciporowcy, białoruskie Skiparowcy al. Siporaucy zarazem też Pohorełka, wieś i folwark w pobliżu Wołmy powiat miński, w 2 okr. Pol. Rakowskim gm. Iwieniec przy drodze z Iwieńca do Siwicy. Wieś ma os.14, grunta lekkie. (1)
W latach dwudziestolecia miedzywojennego 1921/39, wieś liczyła 39 domów mieszkalnych. Ogółem mieszkańców – 255, kobiet – 122, mężczyzn – 133. Wyznania rzymskokatolickiego – 254, prawosławnego 1. W czasie Narodowego Spisu Powszechnego w 1921 r., narodowość polską podało – 255 mieszkańców.(2)
Dom Adamowiczów w Pohorełce był drewniany, „mógł mieć ze 200 lat”. Na całej Ziemi Iwienieckiej budowano tak samo. Zaczęło się zmieniać dopiero „za Polski” w latach dwudziestolecia międzywojennego – 1921/39.
W Nalibokach np. firma „Świerk” wypalała cegłę i powoli zaczęto budować domy murowane. W Iwieńcu dominowały drewniane, a tylko 10 było murowanych. W Iwieńcu wypalał cegłę p. Kalikst Dąbrowski.
Dom – chata Adamowiczów była połączona z budynkiem gospodarczym – z chlewem i drewutnią. Stodoła znajdowała się ok. 80 – 100 m., od budynku mieszkalnego.
Do domu i izby mieszkalnej wchodziło się przez sień, gdzie stała drabina po której wchodziło się na strych. Ściany w izbie były przeważnie malowane na biało albo tapetowane. Podłoga była gliniana.
Po lewej stronie izby stał duży murowany piec, który spełniał funkcję „gastronomiczną” i „termiczną” całego pomieszczenia. Służył do pieczenia chleba oraz do gotowania oraz smażenia potraw.
Do obsługi pieca wykorzystywano narzędzia:
– widły – służyły do chwytania garnka,
– koczerga – do wygarniania węgla i poprawiania ułożenia palącego się drewna,
– czepioła – do brania patelni,
– łopata drewniana – do wsadzania i wyjmowania chleba,
– pomioła (zrobiona z sosnowych gałązek) służyła do wymiatania popiołu z pieca
– trynóżek – trzy nóżki z żelaza z fajerkami do postawienia patelni i garnka.
Przy rogu pieca znajdował się kominek, gdzie stawiało się świecę lub umocowywało tzw. kar czaszki – ok. 20 cm., drewienka z brzozy lub sosny, które służyły do oświetlenia izby. W pobliżu paleniska był podpiecek do którego w zimie wchodziły kury. Osoby starsze i dzieci, przeważnie w zimie przebywały i spały na piecu. Na Nowogródczyźnie się mówiło: „Krowom daj i na piec uciekaj”.
Izba mieszkalna była przestronna, z jednej strony stały łóżka sypialne, a z drugiej długa ława. Na środku stał stół jadalny. Okna miały po 6 szybek.
Na ścianie wisiały obrazy – jeden św. Jerzego który zabijał dzidą smoka.
Wypiekano m.in. sitny chleb – żytni, biały. Sitny tzn., że zmielone w młynie zboże przechodziło przez specjalne sita, które zatrzymując większą ilość otrębów dawały białą mąkę.
Taki młyn był m.in. w Pietryłowiczach u Draczyńskich.
Dom Adamowiczów w Pohorełce spalili Niemcy latem 1943 r.
Stanisław Karlik
(1) Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich pod red. Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, Warszawa 1880 – 1902, T.X.s. 676
(2) Skorowidz miejscowośći RP, T.VII., cz.1, woj. Nowogrodzkie. Warszawa 1923 r.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!