
Collage Kresy24.pl
Sankcje? Jakie sankcje, to tylko cła – tak przecież mówi Donald Trump.
Nałożenie przez Unię Europejską niemal zaporowych ceł na eksportowane przez Białoruś i Rosję nawozy i produkcję rolną będą dla nich bardzo dotkliwe i z czasem praktycznie zablokują ich sprzedaż do Europy, w tym do Polski, liczoną obecnie w miliardach dolarów – oceniają eksperci.
Przypomnijmy, że 22 maja Parlament Europejski poparł propozycję Komisji Europejskiej stopniowej podwyżki tych ceł, by zapobiec wykorzystywaniu przez Rosję rynku UE do finansowania jej machiny wojennej i żeby chronić unijnych producentów.
Chodzi też o to, by podobnie jak wcześniej w przypadku importu gazu, udaremnić monopolizowanie przez Rosję i Białoruś europejskiego rynku nawozów. Jest to szczególnie widoczne w przypadku Polski. W 2024 nasz kraj sprowadził np. aż o 45% więcej nawozów niż rok wcześniej, a udział samej tylko Rosji w naszym rynku wynosi 50%, nie wspominając już nawet o imporcie z Białorusi.
Od 1 lipca 2025 cła na nawozy z FR i RB mają więc wzrosnąć o dodatkowe 40-45 EUR za tonę oprócz obecnej stawki celnej 6,5%, a od 2028 roku będą wynosić 6,5% + 315-430 EUR za tonę. Cła na produkty rolne mają wzrosnąć o 50 proc.
“Nie do przyjęcia jest fakt, że 3 lata po rozpoczęciu przez Rosję wojny, UE nadal kupuje od niej te ważne produkty w dużych ilościach. W rzeczywistości ich import do Unii znacznie wzrósł” – przyznała sprawozdawczyni ds. Rosji Inese Vaidere.
Dla przykładu – w 2023 r. państwa UE kupiły w Rosji 3,6 mln ton nawozów azotowych, a w 2024 r. już 4,4 mln ton. Największym odbiorcą nawozów z FR i RB jest właśnie Polska – przypadało na nią aż 60 proc. tego importu.
“To restrykcje bez głośnych oświadczeń, ale za to skuteczne. I to wcale nie są sankcje, to tylko cła – jak mówi staruszek Donald z Ameryki. Pamiętamy jak Rosja i Łukaszenka zażarcie walczyli o eksport nawozów i zboża. I wszystko poszło teraz Ławrowowi pod ogon. To dobre wieści dla Ukrainy” – pisze publicysta Kiriłł Sazonow.
Według ekspertów, producenci nawozów w Unii, w tym polska grupa Grupa Azoty oraz kraje konkurujące z Rosją i Białorusią w tym zakresie już zacierają ręce. To np. Egipt, Algieria, Norwegia, Maroko, Oman i USA. Zahamowanie importu żywności z Rosji i Białorusi na unijny rynek to także dobra wiadomość dla rolników w UE.
Zobacz także: Putin pilnie ściąga wojsko pod mury Kremla! Co tam się dzieje?
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!