Cholera, czerwonka i inne choroby mogą do końca tego roku spowodować śmierć ok. 10 tys. mieszkańców Mariupola. Poinformowała o tym Rada miejska Mariupola, powołując się na burmistrza miasta Wadyma Bojczenkę.
Według niego sytuacja epidemiczna w okupowanym przez Rosję mieście pogarsza się z każdym dniem.
„Masowe pochówki w całym mieście plus deszcze i rosnące temperatury powietrza. W efekcie masowy wzrost chorób zakaźnych. Czerwonka, cholera i inne groźne choroby zakaźne mogą do końca roku spowodować śmierć około 10 tys. mieszkańców Mariupola. Nasi lekarze dziś o tym mówią, potwierdza to brytyjski wywiad” – wyjaśnił.
Wezwał międzynarodowe misje Czerwonego Krzyża i ONZ do zjednoczenia i stworzenia zrównoważonych zielonych korytarzy, aby rozpocząć masową ewakuację ludzi z miasta „zanim będzie za późno”.
Sytuacja w Mariupolu jest katastrofalna, w mieście od dawna nie ma prądu ani wody. Miasto zostało praktycznie zniszczone przez Rosjan.
20 maja Bojczenko powiedział, że okupanci próbują przywrócić pracę wodociągów w mieście, jednak przy braku kompetencji prowadzi to do masowego uszkadzania rur i podtopień. Poinformował, że Rosjanie nie byli w stanie przywrócić wodociągu w Mariupolu i zainstalowali mobilne namioty prysznicowe. Ze względu na brak zaopatrzenia w wodę w mieście mogą wystąpić epidemie chorób zakaźnych.
Według Bojczenki w Mariupolu przebywa ponad 100 tys. mieszkańców.
Opr. TB, https://t.me/mariupolrada/9869
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!