Gdyby na czele ukraińskich protestów stała była premier, kwestia władzy na Ukrainie byłaby już rozstrzygnięta – mówi jeden z najczęściej cytowanych komentatorów politycznych w Rosji, politolog Stanisław Biełkowski w programie TV „Dożd”.
– Janukowycz już strategicznie przegrał, chociaż taktycznie może jeszcze jakiś czas przeciągać sprawę. Gdyby liderzy opozycji, zamiast jechać na rozmowy do jego rezydencji, przyprowadzili kilkaset tysięcy osób na ulicę Gruszewskiego, byłoby po sprawie. Podobnie byłoby, gdyby liderem protestów była obecnie Julia Tymoszenko. Głównym problemem opozycji jest niezdecydowanie i brak wiary we własne siły. Ale ostatecznie i tak dojdzie do upadku Janukowycza. To tylko kwestia czasu – uważa Biełkowski.
Moralnym liderem protestów jest, według Biełkowskiego, Julia Tymoszenko i to od jej punktu widzenia będzie teraz bardzo dużo zależeć.
– Nie należy zapominać, że protestujący są opozycją liderującą Majdanowi bardzo rozczarowani. Dotyczy to zarówno Kliczki, jak Jaceniuka i Tiahnyboka. A są rozczarowani, ponieważ przez półtora miesiąca trwania protestu jego energia nie została wykorzystana do zmiany władzy, mimo że była ku temu realna możliwość. Ta niechęć będzie się tylko pogłębiać – stwierdził Biełkowski.
Stanisław Biełkowski – politolog, technolog polityczny, dyrektor pozarządowego Instytutu Strategii Narodowej. Twórca Agencji Informacji Politycznych (APN). Do 1999 roku współpracował z Borysem Bierezowskim. Autor głośnej książki „Cała prawda o Putinie”. Współautor raportu Państwo i oligarchia, po publikowaniu którego zaczęła się „sprawa Jukosu”. Jeden z najczęściej cytowanych komentatorów politycznych w Rosji.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!