Wynik wyborów w USA, niestabilność i nieprzewidywalność UE w związku z wyborami w 2017 roku powodują, że Rosja poczyna sobie dosyć swobodnie w polityce zagranicznej. Rosnące zaangażowanie Moskwy w Syrii może być kartą przetargową w sprawie Ukrainy.
Niepokój Kijowa o przyszłość kraju może być uzasadniony. W tym kontekście potrzeba budowy polsko-ukraińskich relacji nabiera coraz większego znaczenia – mówi w rozmowie z Polskim Radiem poseł PiS Michał Dworczyk.
Michał Dworczyk wyraził obawę, że rosnące zaangażowanie Rosji w Syrii spowodowane jest tym, by móc z dobrych pozycji negocjować w sprawie Ukrainy z USA po 20 stycznia, gdy rządy przejmie Donald Trump. Jak stwierdził, część komentatorów obawia się, że Rosja może zagrać syryjską kartą w sprawach ukraińskich.
Czy w sytuacji sprzyjającego dla Rosji klimatu polska polityka wschodnia powinna ewoluować, skoro cele Polski i Rosji są rozbieżne? – Rozmawiać z Rosją trzeba, bo rozmawiać trzeba zawsze, jednak robieżność celów Polski i Rosji jest bardzo duża – stwierdził Michał Dworczyk – zaś ze strony Moskwy dobrej woli nie widać. (POSŁUCHAJ CAŁĄ ROZMOWĘ)
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
21 komentarzy
Red
20 grudnia 2016 o 10:36Zajmijcie się czymś pożytecznym a nie budowaniem dobrych relacji z banderlandem.
Victor
23 grudnia 2016 o 17:43Mam bardzo pożyteczne pytanie dla specjalistów:
Czy jeśli Ukrainiec pracuje legalnie w Polsce to przysługuje mu również 500+?
Pytanie dość istotne z uwagi na 1500000 zatrudnionych Ukraińców.
observer48
24 grudnia 2016 o 10:36Tak, jeśli mieszka w Polsce z rodziną.
observer48.
20 grudnia 2016 o 11:13Polska ma dziejową szansę na debanderyzację Ukrainy. Jeśli tego nie zrobi, będzie to klęską obydwu walczących z Moskalami narodów, ponieważ Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta w poczet europejskich demokracji i NATO z bandziorami w rodzaju Bandery i Szuchewycza jako bohaterami narodowymi.
Co do Trumpa, to na miejscu kacapów nie cieszyłbym się na wyrost, ponieważ Trump i jego administracja wykorzystają nawet najmniejszą słabość kacapii na korzyść USA. Fuhrer Putler w porównaniu z Trumpem to kiepski amator, ponieważ Trump potrafi budować, a były pułkownik KGB potrafi tylko niszczyć, ale niemal nikt dzisiaj nie kupuje jego kłamstw. Kacapia zdycha w męczarniach i powinna wkrótce zdechnąć na dobre.
polak a nie riusski troll
20 grudnia 2016 o 14:24AMEN! nic dodać i nic ująć
SyøTroll
20 grudnia 2016 o 15:17Ukrainizująca Polska może co najwyżej się zbanderyzować, a nie zdebanderyzować Ukrainę.
Panie obsserver48, co niby według pana, ma robić UE jeśli widzi co wyczynia dotychczas przez nią wspierana ukraińska ekstrema – musi robić dobrą minę do złej gry. UE, i do pewnego stopnie USA (NATO), są zakładnikami swojej dotychczasowej polityki wobec Ukrainy, nie opłaca im się już jej popierać, ale nie mogą się przyznać do błędu. Więc dalej będą brnąć i ponosić tego koszty.
A co do Polski to wiarygodność naszych „ekspertów” ds wschodnich, sięgnęła bruku, i pies z kulawą nogą, nie zwróci uwagi na wypociny tych fantastów, poza Polską. I to jest nasz „wyłącznie polski sukces”.
Chiński goryl może nie wytrzyma presji europejskiej demokracji i jej „wartości”, i depnie, ale jeśli jego boss go wesprze i dożywi, to się zrobi „fajnie”.
observer48.
21 grudnia 2016 o 04:06@SyøTroll
Bez przesady! Banderyzm, jak na razie, jest do pewnego stopnia wygodny, bo napędza antyrosyjskie, a przy okazji pro NATOwskie i prounijne nastroje na Ukrainie. Jest to ruch niewielki, ale bardzo dynamiczny, którego 90% członków nie ma zielonego pojęcia kim i czym był Stepan Bandera, stąd łatwość w jego manipulowaniu. Po upadku kacapii i wypędzenia kacapskich „zieloych ludzików” z terytorium Ukrainy ruch ten będzie łatwo skanalizować i skierować na inne tory.
Wygląda na to, że wizyta w Warszawie byłego prezydenta Ukrainy Kuczmy i obecnego wiceministra obrony narodowej Ukrainy podczas wizyty Rudolpha Giulianiego nie była przypadkiem i być może szykuje się wkroczenie do Mińska Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, czyli co-sygnatariuszy Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 r., a być może i Polski jako największego i najsilniejszego poza RoSSją sąsiada Ukrainy. Zanosi się na ciężkie czasy dla kacapii i nowe paroksyzmy antyPiSowskiej histerii finansowanej przez Niemcy i RoSSję „totalnej opozycji” w Polsce, aby do tego nie dopuścić.
jubus
21 grudnia 2016 o 09:30Ja bym nie był aż tak przesadny, ale fakt jest taki, że kształtuje nam się nowa architektura polityczno-gospodarcza w Europie. Ukraina i Polska będą polem bitwy. I mnie nie interesuje w tym momencie historia, szczerze powiedziawszy to zawsze to miałem w nosie, nigdy nie interesowało mnie, co Niemcy, Ukraińcy czy Rosjanie robili, bo i tak największą odpowiedzialność za zbrodnie na Polakach, ponoszą sami Polacy, którzy pchali się w swojej głupocie na pewną śmierć (jak w 1939 roku).
Ukraina będzie istnieć i Polska będzie z nią współpracować, czy to się komuś podoba czy nie. Bo to sąsiad, z a ten kto zaczyna wojować z sąsiadami (jak II RP)kończy źle (jak II RP). Polactwo ma to do siebie, że samo jest dla siebie szkodnikiem, patrz ten żałosny konflikt między lewicą i systemową prawicą w Polsce oraz tzw. „skrajną prawicą” która faktycznie stoi po stronie PiSu.
Polska przypomina Ukrainę, niczym sie nie różnimy. Uważam wrecz, że trzeba wprowadzić NARODOWY STAN WOJENNY I ODŚWIEŻYĆ OBOZY PRACY. Wszyscy zdrajcy, wszyscy którzy jątrzą lub służą obcym, winni być zamknięci i zaprowadzeni do ciężkiej pracy, tak jak jak za Sanacji lub jeszcze lepiej za Niemca. Nawet jeśli to będzie dotyczyło miliona ludzi, przepraszam, miliona szkodników. Opcja polityczna jest nieważna, bo albo jest się Polakiem-lojalistą albo jest się Polaczkiem-pasożytem.
Kibicuje Ukraińskim Nacjonalistom, którzy zaprowadzą odpowiedni porządek u siebie w kraju, o którym mówię. Później, mogli by oni nam pomóc, zaprowadzić podobny porządek w Polsce.
jubus
21 grudnia 2016 o 09:33Nie mam nic przeciwko „banderyzacji Polski”, w tym sensie, że władzę przejmą, obojętnie jak siły narodowe, choć absolutnie nie jestem zwolennikiem „polskich banderowców” którzy tutaj na serwisie jątrzą, także Pan. Ten, kto jątrzy Polaka przeciwko Polakowi lub nasyła zagranicę przeciwko Polsce jest zdrajcą i ścierwem, zasługującym na zesłanie do obozu…pracy rzecz jasna, zachowujemy się w sposób cywilizowany.
SyøTroll
23 grudnia 2016 o 11:42Panie jubus, ja bym nie przesadzał twierdząc że niczym się nie3 różnimy, jesteśmy znacznie bardzie otrzaskani od nich w „europejskości” oraz zgadzam się z tezą, że „ten, kto jątrzy Polaka przeciwko Polakowi lub nasyła zagranicę przeciwko Polsce jest zdrajcą i śc…”, chociaż zastosowałbym łagodniejsze środki zapobiegawcze niż „polskie obozy koncentracyjne”.
Panie obSServer48 a jakich kozłów ofiarnych planuje pan poświęcić by „skanalizować i skierować na inne tory” ukraiński szowinizm” ? Żydów, Tatarów, Węgrów czy może ukraińskich Polaków ? 😀
Wojna na Wschodzie jest właśnie „skanalizowaniem i skierowaniem ich na inne tory” niż destabilizowanie Kijowa. Na kogo następnego chce pan tych swoich „umiarkowanych ukraińskich” opozycjonistów napuścić, panie obSServer48 ?
observer48
24 grudnia 2016 o 11:02@SyøTroll
„Wojna na Wschodzie jest właśnie „skanalizowaniem i skierowaniem ich na inne tory” niż destabilizowanie Kijowa. Na kogo następnego chce pan tych swoich „umiarkowanych ukraińskich” opozycjonistów napuścić, panie obSServer48 ?”
Wojna na wschodzie Ukrainy nie skończy się dopóki faszystowska Federacja RoSSyjska nie zbankrutuje, a to potrwa, bo nie da się od razu zamrozić na śmierć takiego dinozaura na wrotkach o napędzie odrzutowym. Dla przyspieszenia tego procesu wciągnięto RoSSję do wojny w Syrii, której nie może wygrać, a jeśli nawet na krótko wygra, będzie to pyrrusowe zwycięstwo.
Bez względu na to, kto jest prezydentem USA, RoSSja jest głównym strategicznym zagrożeniem dla Waszyngtonu, nie Chiny, i każdy rząd USA będzie działał otwarcie, czy skrycie na niekorzyść RoSSji. W Donbasie, na Krymie i w Syrii Amerykanom mającym czas i pieniądze, których RoSSji desperacko brakuje „nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go”.
Muzułmański kryzys migracyjny w Europie zachodniej też jest spowodowany raczej celowo przez USA, aby Francja i Niemcy zbyt wysoko głów nie podnosiły i nie wypychały armii USA z Europy. Możemy się też spodziewać jeszcze przed rokiem 2020 stałych baz armii USA a terenie Polski oraz stacjonowania kilku skrzydeł amerykańskich sił powietrznych w Dęblinie, Krzesinach i Łasku. Polska stała się państwem frontowym i jej rząd powinien zacząć stawiać twardsze warunki finansowe naszym sojusznikom zza oceanu.
Pafnucy
30 grudnia 2016 o 14:57Rosja ma się całkiem dobrze. Trudno nawet jest mówić o jakimś zubożeniu jeśli bieda jest tam od zawsze. Ludziom za Putina żyje się dużo lepiej niż kiedy go nie było przy władzy więc nie grożą Kremlowi żadne wstrząsy. Pisanie że Rosja zdycha to pobożne życzenia a że już niedługo zdechnie to polityczne fantasy. Dopóki surowce będą opłacalne (a będą jeszcze bardzo długo) nie będzie żadnego kryzysu w Rosji. Ropa i gaz płynie potężnym strumieniem do odbiorców a pieniądze wpływają do budżetu. Banderowska upaina trzymana za mordę (na szczęście dla Polski) niedługo stanie się państwem upadłym i skończą się problemy w Europie środkowej. Z bandersyfem mamy prawie zerowe powiązania gospodarcze więc Polska nawet tego nie odczuje. Wszystko wróci do normy. Polsko – rosyjska wymiana handlowa nabierze właściwego tempa i Polska zacznie się bogacić. Do tej pory tylko wywalamy miliardy w banderowskie błoto. Pisanie o Trumpie, że coś zbudował jest trochę na wyrost bo budowanie własnego biznesu i zarządzanie państwem to zupełnie różne rzeczy. Putin podniósł Rosję z kolan jak na nie upadła po rozpadzie ZSRR. I to nie jest frazes czy czcze gadanie a fakt. Nie jestem jakimś szczególnym sympatykiem Rosji (swoje za uszami mają) ale strzeż nas Panie Boże przed światem bez Rosji zdominowanym przez USA i UE.
tagore
20 grudnia 2016 o 14:16Ukraińscy politycy nadal uważają ,że poparcie ze strony Polski należy się im bezwarunkowo. Na wschodzie bez zmian.
SyøTroll
20 grudnia 2016 o 15:00W Syrii to oni mają szansę zwiększyć swoje wpływy (nieznacznie, kosztem Iranu lub co bardziej prawdopodobne kosztem koalicji euro-amerykańskiej, tej od „umiarkowanej syryjskiej” opozycji). Na Ukrainie zależy im jedynie na ochronie swoich wpływów; zyskali bo za odpowiedzialność za działania „proeuropejskiej” i „prodemokratycznej” Ukrainy ponoszą i tak Europa i USA. A FR ponosi jedynie odpowiedzialność za część Donbasu i Krym.
observer48.
22 grudnia 2016 o 11:30@SyøTroll
Rok, lub dwa w Syrii i kacapia wypływa do góry brzuchem, a o to najprawdopodobniej Amerykanom chodzi. Baza marynarki wojennej RoSSji w Tarsusie nie przedstawia dla kacapii żadnej wartości strategicznej w obliczu stałej obecności VI Floty USA na Morzu Śródziemnym i V Floty w Zatoce Perskiej. Syria to niemal 100% niepotrzebnego drenażu finansowego kacapii, która jak dotychczas straciła dwa kosztujące dziesiątki milionów dolarów myśliwce bombardujące i może wkrótce stracić przeznaczony niedawno na złom lotniskowiec „Admirał Kuzniecow”.
Robert
20 grudnia 2016 o 16:46Jak tylko wahadło się odwinie i władzę z powrotem przejmie te 50% uważających Rosjan za bratni naród, to znowu z banderowcami (nienawidzącymi nas tak samo jak Rosji) zostaniemy z ręką w ich nocniku. I ze zdecydowanie nam niechętnimi zarówno władzami ukraińskimi (nowymi), jak i Rosją.
Pafnucy
30 grudnia 2016 o 15:18Zgadza się. Jeśli te ponad 50% zdecyduje o zmianie wychylenia wahadła na „u krainie” to zostanie nam „nagroda pocieszenia”: banderowska Galicja i Wołyń. Możemy się spodziewać również, że te 50% będzie traktowało „banderowski” przeszczep zostanie odrzucony i powstanie „Państwo Lwowskie” o którym pisał Brzeziński. Może się okazać że będziemy mieli w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej ukraińską autonomię Wołyńsko – Galicyjską. Spełnią się „marzenia” części Polaków o powrocie Kresów do Polski. Będziemy mogli pompować miliardy z polskiego budżetu w naszych banderowskich „przyjaciół” a oni będą to „doceniać” nazywając nas okupantami i szowinistami. Będą na swojej „wielkiej ukrainie” od Bugu do Smotrycza pielęgnować swoją „narodowowyzwoleńczą” historię i proklamowanie niepodległości nazistowskiej „u krainy” św Stepana ze stolicą we Lwowie.
jubus
20 grudnia 2016 o 17:02Polska powinna prowadzić politykę taką jak PiS, tyle, że w wersji hard, tj. bez udziału UE (trza się wypisać lub kompletnie olewać to, co się dzieje w tym syfie)i bez prowadzenia polityki syjonistycznej, tj. podlizywania się Izraelowi na siłę. Polska ma bardzo dobre kontakty poza Europą i to faktycznie jedynie w Europie mamy wrogów, w postaci UE/Europy Zachodniej oraz Rosji. Polska musi zaakceptować fakt, że UE się sypie i Ukraina nigdy do tego, co po niej pozostanie i do NATO (lub tego co zostanie)nie wejdzie. Bo i po co?
Holandia już powiedziała – Ukraina może sobie handlować z UE, może się „integrować”, ale członkiem nigdy nie zostanie. Czyli Ukraina będzie jak Turcja w wiecznej poczekalni. I dobrze, bo to najlepsza opcja, choć lepiej byłoby ustanowić relacje podobne do Szwajcarii czy Norwegii, tj. handel, może jakiś transfer kapitału, ludzi, itd. To, że Ukraina biedna nie znaczy, że ma być na kolanach, ma swoje silne, ale niedoinwestowane sektory, np. kosmiczny czy atomowy.
Pragmatyzm, pragmatyzm i jeszcze raz pragmatyzm i realizm.
amtrak1971
20 grudnia 2016 o 19:30,,, pytanie jest jak przylaczyc czesc Ukrainy do Polski ,,,, co ukraincy na to ? ,,, nato i eu was nie chce ,,,, problem jest tez z kacapami czy oni na to pojda ,,, mysle ze tak ,,,ruskie wiedza ze tam byla i jest Polska ,,,
Japa
20 grudnia 2016 o 19:58Po kiego nam jakiekolwiek relacje z UPAiną? To jest koszt. Mamy swoich potrzebalskich na 500+, a w imię czego UPAińskie bękarty mamy karmić. Taki najduch rękę karmiciela odrąbie. UPAińcy nie pchajcie się do Polski. Nikt was tu nie zaprasza. Chyba , że macie tajny układ z pierwszym banderłogiem R.P. Kaczorem. [CENZURA]
obe
20 grudnia 2016 o 22:54Podział Ukrainy na normalny kraj na wschodzie i Banderland czyli wojujący nazizm-banderyzm na zachodzie. No a Polska powinna wybudować płot i przesunąć bazy wojskowe na południowy-wschód kraju.