Skazany na osiem lat więzienia działacz polskiej mniejszości na Białorusi i dziennikarz Andrzej Poczobut, został uhonorowany medalem z okazji 75. rocznicy misji Jana Karskiego. Nagrodę dla więźnia politycznego odebrał 10 września w Lublinie jego brat Stanisław – pisze BAJ, powołując się na Polskie Radio.
Podczas ceremonii Stanisław Poczobut powiedział, że chciałby, aby jego brat osobiście odebrał ten medal:
— Nie czuję się godnym odebrania tego medalu, ciągle krążą mi po głowie dziwne myśli, że Andrzej zrobiłby to lepiej. Nie zrobię tego tak dobrze jak on” – powiedział wzruszony Stanisław Poczobut. — Oprócz niego myślę jeszcze o ponad 1,5 tys. więźniów politycznych, którzy zostali uznani (przez obrońców praw człowieka – red.) i setkach, o których jeszcze nie wiemy – powiedział. — Mam wiarę i nadzieję w to, że niedługo mury runą i wszyscy razem będziemy mogli spotkać się na wolności – stwierdził Stanisław Poczobut.
Brat laureata wyznał, że ciągle myśli o Andrzeju i torturach, które musi znosić. Stanisław Poczobut przypomniał, że w poniedziałek 11 września 2023 roku minęło 900 dni od uwięzienia Andrzeja.
Prezes Towarzystwa Jana Karskiego Waldemar Piasecki w laudacji odczytanej podczas uroczystości zaznaczył, że Andrzej Poczobut – obok Tadeusza Kościuszki, Emilii Plater i Konstantego Kalinowskiego – znajduje się na liście wspólnych bohaterów Polski i Białorusi.
— KGB aresztowało go 25 marca 2021 roku pod wyssanymi z palca zarzutami, a w lutym tego roku w Grodnie sąd skazał go w pokazowym procesie na 8 lat łagrów. Andrzej kategorycznie odrzucił ofertę reżimu. Była to oferta przyjęcia krytyki swojego postępowania i zgody na wyjazd. Jej przyjęcie byłoby bowiem aktem tchórzostwa wobec wroga, któremu Andrzej dał stanowczy opór i wrogowi, którego szczerze pogardzał – odczytano w laudacji.
— Wysłano go na szlak, przez który przed nim przeszło wielu polskich patriotów, żołnierzy państwa podziemnego, których tak podziwiał. Do tych samych więzień, do tych samych katowni oni trafiali i on trafił” – powiedział Piasecki. Jak wskazano, metody terroru zmieniły się. „Dziewięćdziesiąt lat temu NKWD katowało więźniów podczas wielogodzinnych przesłuchań. Białoruskie służby torturują zakażając koronawirusem, zamykając na długie miesiące w karcerze, w którym panuje nieznośnie niska temperatura. Andrzej znosi to dzielnie. Nie pęka” – napisano. W laudacji podano, że Poczobut zdawał sobie sprawę z tego, co go czeka, ale nie wybierał życia dysydenta.
— Chciał po prostu być niezależnym dziennikarzem, pracować tak, jak tysiące jego kolegów na zachodzie, opisywać rzeczywistość taką, jaką ona jest, rozliczać rządzących, pomagać słabszym i potrzebującym. W Białorusi taki życiowy wybór oznaczał nieuchronną kolizję z dyktaturą Łukaszenki – odczytał Piasecki.
„Niespodziewanie dla tych, którzy głosili tezę o końcu historii zło dziś triumfuje niespełna 100 km od Lublina. W więzieniach i łagrach białoruskiego reżimu siedzi kilkudziesięciu niezależnych dziennikarzy – napisano w laudacji.
Wskazano, że w sprawie „ciemiężenia Andrzeja Poczobuta” potrzebny jest „powszechny sprzeciw i protest wszystkich ludzi dobrej woli w Polsce i Europie”.
— Andrzej Poczobut nie popełnił żadnego z zarzucanych mu czynów. Jego proces był farsą, szykany, jakie wobec niego stosuje reżim są po prostu barbarzyństwem. Reżim musi niezwłocznie go uwolnić, tak jak innych więźniów politycznych –mówił Piasecki i zwrócił uwagę na potrzebę presji na Białoruś.
Na gali honorowej obecny był Paweł Łatuszka.
— Andrzej Poczobut jest jednym z tych, których reżim Łukaszenki próbuje złamać. Jest bohaterem narodu białoruskiego. Jest bohaterem dla narodu polskiego. To nasz wspólny bohater! To jest osoba, która symbolicznie jednoczy nas dziś w walce z dyktaturą i tyranią – podkreślił białoruski polityk.
ba za znadniemna.pl/polskieradio.pl
1 komentarz
knsternacja
14 września 2023 o 21:51Granica polsko-białoruska powinna być zamknięta , a białoruscy zbrodniarze zmuszeni do jego uwolnienia.