„Jako Żołnierz Niezłomny rzadko płaczę, teraz jednak nie mogę powstrzymać łez radości, że dzisiaj mamy taki wielki szacunek, tyle powagi, dobrych słów, że chce się żyć i działać dalej. Bo dla nas Żołnierzy Wyklętych mieszkających na Kresach wojna się nie skończyła. Jesteśmy wierni naszej przysiędze, jesteśmy tam, by walczyć o naszą polską ziemię” – powiedziała major Weronika Sebastianowicz podczas konferencji poświęconej Żołnierzom Wyklętym, która 28 lutego odbyła się Sejmie.
Konferencja „Podziemna Armia Powraca. Młodzież w przywracaniu pamięci o Żołnierzach Wyklętych” odbyła się we wtorek w Sejmie.
„Uczestnicy walk o niepodległość ojczyzny są od wieków otaczani szczególnym szacunkiem Polaków. Obrońcy granic i honoru Rzeczypospolitej, żołnierze regularnej armii i powstańcy należą do najważniejszych postaci w panteonie naszych bohaterów narodowych. Suwerenne państwo polskie zawsze pielęgnowało pamięć i oddawało cześć tym, którzy z narażeniem własnego życia stawali do boju o wolność rodaków” – napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników konferencji, którą objął patronatem.
Prezydent Duda podkreślił, że jako prezydent Rzeczypospolitej składa dzisiaj hołd bohaterom powstania antykomunistycznego, chce także docenić wysiłki osób i instytucji, które „upowszechniają znajomość tego ważnego rozdziału w historii najnowszej Polski”. „Wierzę, że ta praca buduje ducha patriotycznego Polaków i przyczynia się do zapewnienia pomyślnej i bezpiecznej przyszłości ojczyzny” – dodał prezydent.
Jak zaznaczył, tak jest również teraz, kiedy oddajemy honory kombatantom AK i innych formacji podziemnych walczących z dwoma zbrodniczymi totalitaryzmami. „W świadomości społecznej coraz bardziej upowszechnia się wiedza, że klęska hitlerowskiej III Rzeszy Niemieckiej nie przyniosła prawdziwego wyzwolenia, dlatego uwaga Polaków, zwłaszcza młodego pokolenia zwraca się także ku tym, którzy kontynuowali opór zbrojny, działalność konspiracyjną przeciw reżimowi komunistycznemu” – zaakcentował Andrzej Duda.
Obecna na konferencji major Weronika Sebastianowicz, która przyjechała z Białorusi podkreśliła, że jest bardzo wzruszona. „Jako Żołnierz Niezłomny rzadko płaczę, teraz jednak nie mogę powstrzymać łez radości, że dzisiaj mamy taki wielki szacunek, tyle powagi, dobrych słów, że chce się żyć i działać dalej. Bo dla nas Żołnierzy Wyklętych mieszkających na Kresach wojna się nie skończyła. Jesteśmy wierni naszej przysiędze, jesteśmy tam, by walczyć o naszą polską ziemię” – dodała.
Inny Żołnierz Wyklęty Jan Podhorski przyznał, że bardzo cieszy go liczna obecność młodzieży na konferencji. „I na tę młodzież, która zawsze jest mi bliska liczę. Że ona nie zapomni, że będzie pamiętać o nas” – zaakcentował.
Zdaniem p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów Jana Józefa Kasprzyka fakt, że podziemna armia powróciła do świadomości młodego pokolenia jest „właściwym zwycięstwem” Żołnierzy Niezłomnych. „To, że są tu dzisiaj młodzi ludzie, którzy widzą w nich swój punkt odniesienia, w ich postawach źródło wartości i siły” – zauważył. Przypomniał, że o wymiernym sensie walki Żołnierzy Wyklętych mówił śp. prezydent Lech Kaczyński zauważając, że „wola niepodległości jest zawsze nierozerwalnie związana z poczuciem godności”. „Żołnierze Niezłomni pokazali, że nawet w nieszczęściu należy zachować dumę, honor i wolność, bo to są też atrybuty narodu wolnych Polaków, narodu który ma prawo do wolności” – mówił.
Reprezentująca dzieci Żołnierzy Wyklętych Magdalena Zarzycka-Redwan przyznała, że wiele z nich nigdy nie poznało swoich rodziców. „Dlatego stworzyliśmy takie nasze środowisko, bo poczuliśmy potrzebę bycia ze sobą i dzielenia się naszymi wspólnymi trudnymi wspomnieniami. Bo jako dzieci Żołnierzy Wyklętych mieliśmy los niemal równy z losem naszych rodziców, byliśmy spychani przez całe nasze życie na margines” – powiedziała.
Konferencja była jednym z wydarzeń towarzyszących przypadającemu 1 marca Narodowemu Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Kresy24.pl/dzieje.pl (PAP)
31 komentarzy
Andrzej
28 lutego 2017 o 18:31Malo kto pamięta że po I Wojnie Światowej też działali wyklęci choć nikt ich wtedy tak nie nazywał. Napadali nawet w okolicach Warszawy, głównie na ludzi mieszkających samotnie. Była to czysta gangsterka bez tego całego pseudopatriotycznego bełkotu.
pol
1 marca 2017 o 12:25Cześć i Chwała Żołnierzom Wyklętym .
Barnaba
1 marca 2017 o 12:30Jeżeli to była gangsterka to dlatego ich nikt nie nazywał wyklętymi. Proste. Poza tym po wojnie pod warszawą przez czas jakiś gościli bolszewicy i może ich maruderów nazywasz tymi wyklętymi co gangsterką się parali…
PolakAntyTroll
1 marca 2017 o 13:31Andrzejku, to byli sowieccy bandyci, maruderzy, a nie Polacy. Z jakich materiałów uczysz się historii Polski ? Z sowieckich ? Ze stalinowskiej biblioteczki ?
Barnaba
28 lutego 2017 o 18:43Szanowni Czytelnicy! Ośmielam się zwrócić uwagę że z ust Pani major padły słowa: „Bo dla nas Żołnierzy Wyklętych mieszkających na Kresach wojna się nie skończyła. Jesteśmy wierni naszej przysiędze, jesteśmy tam, by walczyć o naszą polską ziemię.” To bardzo ważne słowa. Dowodzą bowiem tego że z punktu widzenia tamtejszych Polaków tam nadal trwa okupacja zapoczątkowana aneksją Stalina o której na kresy24.pl broń Boże żaden z redaktorów nie chce pisać. Nie zapominajmy o tym nigdy, bo jesteśmy jednym narodem! Jeżeli aneksja Krymu jest niesprawiedliwa to i aneksja Kresów też jest niesprawiedliwa. Nie zapominajmy o części naszego narodu, który pod tą okupacją ciągle pozostaje. Uczmy się rozpoznawać prawdziwych okupantów, którzy niczym wilcy w owczych skórach kołatają do naszych drzwi jednocześnie wynaradawiając naszych rodaków na Kresach. Poznawajmy ich po ich czynach! A krzywda naszych rodaków niech będzie przez nas odbierana jak nasza własna. Tylko jednością narodową tu i tam możemy się przeciwstawić tym faryzeuszom. Ja widzę to tak jak Pani major i niezłomnie o tym tu piszę. Piszcie więc i Wy drodzy rodacy. Piszmy o tym wszyscy.
SyøTroll
1 marca 2017 o 10:00Panie Barnaba, bo to niestety pachnie polskim rewizjonizmem. Albo mamy na siłę zachowywać pojałtańsko-poczdamskie granice „w celu unikania wojen”, albo wolna amerykanka.
Barnaba
1 marca 2017 o 12:24Czyli jednak radzi Pan zaakceptować aneksję Kresów, ich okupację i wynaradawianie części naszego narodu. Dla naszego dobra zapewne. A na jakiej podstawie prawnej to miałoby się niby odbyć jeśli można wiedzieć? Stalinowskiej?
pol
1 marca 2017 o 12:27Cześć i Chwała Żołnierzom Niezłomnym .
Ula
2 marca 2017 o 15:18Dlatego nazywanie Polakow mieszkajacych do tej pory na Kresach „Polonia! wywoluje u mnie zlosc.
To nie sa osoby, ktore wyjechaly z Polski ( obojetnie z jakich powodow) To „przyjaciele” „sojusznicy” Polske im zabrali.
Trzymajcie sie. Nie zapominamy o tych, ktorzy mieli mniej szczescia i znalezli sie poza granicami kraju, o ktory nasi przodkowie przez setki lat walczyli, i ktory nasi przodkowie setki lat ochraniali przed wrogami. Granice sa wazne, ale najbardziej liczy sie to co przekazujemy dzieciom, dlatego Polska i Polskosc przetrwaly zabory.
JESZCZE POLSKA NIE ZGINELA!!!
profesor
3 marca 2017 o 00:17tak, ale to zdanie tylko niejakiej Sebastianowicz, Kresay24!
Raven
28 lutego 2017 o 19:47BOHATEROWIE TAK, BANDYCI NIE
Partyzanci zwabili wszystkich mieszkańców do największego domu we wsi. Mówili, że to zebranie – opowiada Eugeniusz Sakowski, sołtys wsi Zaleszany, w gm. Kleszczele. – Gdy wszyscy weszli, żołnierze zaryglowali drzwi i podpalili budynek. W środku oprócz mężczyzn były kobiety i dzieci. Jeden z żołnierzy zlitował się nad ludźmi i pozwolił komuś wyskoczyć przez okno i otworzyć drzwi. Jednak gdy wszyscy wybiegli, pozostali żołnierze zaczęli strzelać. Niektórzy celowali w powietrze. W całym zdarzeniu zginęło 14 osób. Część od kul, pozostali po prostu spłonęli żywcem. Do tych tragicznych wydarzeń doszło we wsi Zaleszany 29 stycznia 1946 roku.
Na przełomie stycznia i lutego 1946 roku partyzanckie oddziały Romualda Rajsa (zwanego Burym) spacyfikowały kilka wsi w okolicach Bielska Podlaskiego (m.in.: Zaleszany, Szpaki, Wólka Wygonowska, Zanie, Końcowizna). Od kul lub w płomieniach zginęło 79 osób (w tym kobiety, dzieci, osoby starsze). 31 stycznia w okolicach Puchał Starych partyzanci rozstrzelali 30 furmanów. – Najpierw mężczyznom z okolicznych wsi kazali wziąć furmanki i zebrać się w jednym miejscu, aby pomóc w transporcie – opowiada Tomasz Sulima, pracownik naukowy z Muzeum Małej Ojczyzny w Bielsku Podlaskim. – Później kazali im się przeżegnać. Jeśli ktoś przeżegnał się „po katolicku”, odchodził wolno, jeśli uczynił prawosławny znak krzyża, został rozstrzelany.
PolakAntyTroll
1 marca 2017 o 13:28Te mordy na konto AK urządzała AL i partyzantka kacapska. W IPN masz sporo na to dowodów. Doucz się, bo jedziesz na historii pisanej dla Polski przez komusze, czerwone ścierwa.
Raven
1 marca 2017 o 20:32To wolna Polska tak oceniła Burego. Tak IPN ocenił działalność Rajsa ps. Bury w 2005 roku: „Nie kwestionując idei walki o niepodległość Polski prowadzonej przez organizacje sprzeciwiające się narzuconej władzy, do których należy zaliczyć Narodowe Zjednoczenie Wojskowe należy stanowczo stwierdzić, iż zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa.”
Barnaba
2 marca 2017 o 02:13@Raven
To co było w 2005 to było w 2005. Dziś już wiadomo że rozwałka furmanów była selektywna i poprzedzona prowokacją w postaci wynajmowania tychże furmanów przez przebranych żołnierzy Burego za ludowych. Dzięki rozmowom z tymi furmanami ustalono kto służy bolszewickiej władzy i wytypowano tych ro rozwałki. Ponadto są zeznania świadków, którzy zeznali że w wioskach objętych pacyfikacjami zamieszkiwali w większości zwerbowani agenci UB, którzy broń trzymali na wierzchu gotową do strzału, czyli w czasach, kiedy to za jej posiadanie Polakowi groziła kara śmierci. Ponadto ustalono że u Burego służyło około 30% prawosławnych, co podważa tezę o czystkach etnicznych. Wieś Szpaki pacyfikował oddział niemal wyłącznie złożony z prawosławnych, czyli prawdopodobnie Białorusini, którzy mścili się na swoich za współpracę z komunistyczną bezpieką. Wyłania się dziś nowy obraz tamtych wydarzeń – to agenci UB mieszkający w tych wsiach i podejmujący walkę z żołnierzami Burego sprowadzili niebezpieczeństwo na swoje rodziny i pozostałą ludność cywilną tych miejscowości.
Kazimierz S
28 lutego 2017 o 20:58W Polsce Zachodniej wojna się dopiero zacznie/zaczyna. Od tego roku znów stacjonują u nas obce wojska.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
28 lutego 2017 o 21:37Tak, wszystko prawidłowo. Ale co robić z Burym, który z odzełami mordował białorusinów na podlaszju tylko za to, że nie byli polakami i katolikami. Jeżeli jest bohatyrem Polski , dlaczego, w takim razie, Bandera, czy Szuchewicz ni mogą być bohaterami Ukrainy.
Barnaba
1 marca 2017 o 12:15Już tłumaczę. U nas jak ktoś mordował niewinnych to ktoś taki ma stawiane zarzuty czego przykładem jest Bury pomimo że sprawa nie jest do końca znana i wyjaśniona bo świadkowie zeznają nie spójnie. Ale zarzut jest. Po drugie w AK była kara śmierci nie tylko za zabójstwo cywila, ale i za rabunek cywilów. U Was rabunek był nagrodą za mord na cywilach. Mamy zatem dwa różne światy. Czyli reasumując u nas bohaterem nie jest nikt kto mordował cywili a u Was bohaterem jest ten co organizował i przeprowadzał ludobójstwo. U nas przestępca jest przestępcą a u Was bohaterem. Całkiem dwa światy i dwa różne standardy kulturowe. U nas w przysiędze AK było odwołanie do honoru a u Was w UPA było odwołanie do nie zawahania się do popełnienia każdej zbrodni jeśli tego będzie wymagało dobro sprawy. I dlatego się nie rozumiemy. U Was wymordowanie chorych szpitala w Janowej Dolinie to wygrana bitwa a dla nas i reszty świata zabijanie bezbronnych chorych to zbrodnia. Wymordowali byście przedszkolaków i wydawało by się Wam że odnieśliście zwycięstwo w bitwie a tak by przecież nie było. Jak się tak prześledzi co nazywacie walką i bitwami to okazuje się określamy inną terminologią te same wydarzenia. Różnica między nami zatem jest kolosalna. I dlatego nie rozumiecie kim tak naprawdę był Szuchewycz i Bandera bo nie rozróżniacie dobra od zła.
pol
1 marca 2017 o 12:28Część i Chwała Żołnierzom Wyklętym .
PolakAntyTroll
1 marca 2017 o 13:25Cześć i chwała żołnierzom Niezłomnym !!!
profesor
1 marca 2017 o 23:34…do POLa… którzy zabijali niewinne dzieciaki białoruskie, puknij sobie w łeb
profesor
28 lutego 2017 o 23:05Powariowaliście naprawdę i walczycie z cieniem martwych ludzi!
PolakAntyTroll
1 marca 2017 o 13:24Niestety, do puki istnieje Rosja ta wojna się nie zakończy. 🙁
http://www.fronda.pl/a/pilsudski-krotko-szczerze-i-wprost-o-rosjanach-1,87699.html
http://www.fronda.pl/a/oto-co-o-rosjanach-mowil-gen-patton-alez-aktualne,87319.html
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
1 marca 2017 o 15:27Dla ,,Barnaba,,. Po perwsze, bardzo się sieszę, że pan jest taki dumny ze swojego narodu . Po drugie, nie jestem z Ukrainy ( bo Mińsk to jest Bialoruś) i nie podobają mi się banderówcy. Zapytałem tylko jaka różnica miż marszami upa na Ukrainie a pozwolonym wladzej Polski marszem w Hajnówce , z hasłami ,, Sława Rudemu !,, . A co na to, że hasłe kibiców Legji brzmią : ,, Wilno, Lwów, Grodno- naszy,, . Czy nie liczy pan, że w takiej dobrej i sprawiedliwej polsce podnosi głowę faszizm ?
Barnaba
1 marca 2017 o 17:56Na Białorusi też są Banderowcy i nawet Wasz prezydent ich ściga. O tym wiem. Ponadto Rudy był harcerzem zamordowanym przez gestapo w Warszawie- postać w Polsce dość powszechnie znana. Różnica między marszami polega na tym że patronem marszu w Hajnówce jest „Inka”, czyli 17-to letnia sanitariuszka, która jedyne co robiła to opatrywała rannych zamordowana przez bolszewicką swołocz sprowadzoną do Polski przez Waszego dobrodzieja Stalina. Natomiast marsze UPA są na cześć nie pomordowanych tylko mordujących i rabujących zwykłych ludzi przestępców a to zasadnicza różnica. U nas mamy jako patronkę marszu zamordowaną młodą dziewczynę a na Ukrainie przestępców w świetle prawa międzynarodowego Banderę i Szuchewycza. We wrześniu 1939 roku Niemcy i Rosjanie napadli na Polskę i podzieli nasz kraj między siebie. Zdobycz terytorialną z tych dwóch okupantów utrzymał tylko Stalin. Miasta, które Pan wymienia zostały Polsce wydarte w wyniku zbrojnej agresji i nie istnieje żaden akt prawny w którym obywatele Polscy by się zrzekali tych miast. Kibice Legii tylko głośno o tym mówią. Dziś po 25 latach od upadku tego zbrodniczego i antyludzkiego komunistycznego reżimu mamy dzięki naszej pracy największą gospodarkę w regionie a byliśmy w ruinie. Pracując ciężko każdego dnia dźwigamy kraj z zapóźnienia cywilizacyjnego powstałego w wyniku kilkudziesięcioletniej grabieży bolszewickiej i późniejszej żydowskiej prywatyzacji. Ty Dymitr też powinieneś mieć polski paszport i spędzać urlop w środku zimy ze swoimi dziećmi na Wyspach Kanaryjskich zamiast w ruskiej bani. To od Was zależy czy chcecie uczciwą pracą móc zarobić na urlop dla rodziny i żyć tak jak my w zgodzie ze wszystkimi sąsiadami i budować wspólną Rzeczpospolitą dla wszystkich płacąc uczciwie podatki. To od Was zależy czy chcecie aby Wasze dzieci żyły w takiej samej biedzie jak Wy. W Rzeczypospolitej miejsca dla wszystkich uczciwych ludzi wystarczy, a każde nowe pokolenie będzie żyło lepiej od poprzedniego, bo rozwój jest naszym celem. Pamiętamy biedę, kiedy u nas wszystko było na kartki jak za okupacji a świat wysyłał do nas pomoc humanitarną, którą rozdzielali księżą i z której sam korzystałem. Wszystko od nas było wysyłane do Was, na Litwę, na Ukrainę i w głąb ZSRR. Żyliście dostatnio kiedy my odczuwaliśmy niedostatek na każdym kroku i musieliśmy na Was pracować. Teraz kiedy wreszcie możemy pracować dla siebie Rzeczpospolita, (czyli my wszyscy) wypracowała taką gospodarkę, która daje zatrudnienie nie tylko nam, ale dodatkowo milionowi Ukraińców. Kiedyś Rzeczpospolita może stać się ponownie matką wszystkich swoich dawnych narodów, jeśli te narody będą tego chciały…
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
1 marca 2017 o 20:57Dla ,,Barnaba,,. Oczewiście pomyliłem się. Powiedziałem nie o Rudym, tylko o Burym. Co dotycza ,, naszego,, Stalina, to dlaszego jest nasz. Białoruś ( jak 123 lata była Polska) po rozbiorach dotąd jest pod okupaciej. Jesteście troche dalej od rosji , plus bolszewicka rewolucja , wyjście rosji z pierwszej wojny światowej – i miecie szczęście. Takiego szczęścia nie mieliśmy. W 1920 Pilsucki nie dał naszym terenam autonomji, i nie dał nazwę kraju Rzeczpospolita obojgą narodów, a tylko Polska. Nie sprzeczam się, że za Polską ludzi żyli lepiej, w tym liku i moje dzadkowie, czym wschodnie biełorusini za ZR. Co rossia, co Polska zawsze chcieli przyłąszyć naszy tereny do siebie. Ale ż my isnujemy, mamy język ojszysty, mamy kulturę , mamy historyę i nawet mamy jakią- nijaką niepodległość. l tak będze nazawsze. I jeszcze. Przepraszam, ale ,moim zdaniem, pam za duże myśli stereotypowo (russka bania ict). Mież innym bardzo mnie się podoba Trójmiasto, a curka uwielbia Zakopane. Liesz nie lubię Warszawy.
Barnaba
2 marca 2017 o 01:49Stalin jest Wasz bo zabrał nam część naszej ojczyzny i dał Wam. Dał początek Waszemu państwu. Waszym językiem ojczystym 10 lat temu kiedy u Was byłem pierwszy raz posługiwało się zaledwie kilkanaście procent ludności. To nie jest imponujący wynik. Stan ten zapewne się pomału zmienia, bo wiem że Łukaszenka próbuje Was w szkołach uczyć na siłę tego języka, który dla rosyjskojęzycznych jest językiem obcym. Za Piłsudskiego Wasz język był popularniejszy. Piłsudski cokolwiek zrobił dla Was i tak było lepsze niż te najczarniejsze lata komunizmu, gdybyście pozostali pod władzą sowiecką. To naiwne twierdzenie że nijaka niepodległość będzie na zawsze. Z roku na rok jest coraz gorzej. Nie widzicie tego? Wasza gospodarka jest z roku na rok coraz mniejsza a to pogłębia kryzys i biedę. Teraz już żyje się u Was gorzej, niż u wszystkich sąsiadów za wyjątkiem Ukrainy. Kryzys musi kiedyś doprowadzić do buntów społecznych i zmiany władzy. Ludzie u Was będą się bali transformacji gospodarki w wolnorynkową jaka jest u nas, więc wybierzecie przyłączenie do Rosji i tak skończy się Wasza nijaka niepodległość. To kwestia czasu. Za kilka lat nic już tego procesu nie zatrzyma. A co do stereotypów to nie jest tak do końca ponieważ nigdy jeszcze nie spotkałem Białorusinów poza Polską i Białorusią, więc uważam że dalekie podróże poza Rosję albo Polskę nie są u Was popularne.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
2 marca 2017 o 11:05Dla ,, Barnaba,,. Wszyscy białorusini snają język ojczysty,.bo przez 9 lat uszą go w szkolie. Lukaszenka odwrotnie niszczy wszystko białoruskie. Ostatnio tylko działa widok, wbrew Moskwie. Co do ,, waszych ,, terenow, to jest całkiem nacionalistyczna bzdura. Proszę poczytać coś z historii, naprzykład o lubelskiej unii, czy oglądać mapy tych okresów. Mówię jeszcze raz : W Polsce,z poparciem rządu , powstaje polski faszyzm. Ze strony to widać lepsz. Pana teksty też o tym mówią. Kiedy oglądam polskie tv, czy słucham audycje radiowe to widze że rytoryka jest bardzo podobna do rosijską. Wtedy , wcalie z panam się zgadzam, że istnienie białoruskiej niepodległości, to kwescja czasu. W takim razie, dlaczego nie powtórzycie pakt M-R 39-go. Tylko będziecie zamest niemców. Już robili coś podobnego kiedyś w Miunchenie.
Artiom
2 marca 2017 o 18:51Dymitr nikt Białorusi nie chce zabierać Grodna czy Mińska. Druga sprawa nie wszyscy w Polsce zdają sobie sprawę, że to Białoruś jest spadkobiercą W.K.Litewskiego i razem przez setki tworzyliśmy najpotężniejsze państwo w rejonie..Dlatego przez te setki ukształtowaliśmy wspólną historię, w Grodnie mieszkali i mieszkają Polacy i Białorusini razem budowaliśmy świetność tego miasta..Jesteśmy najbliższymi sobie narodami-historycznie, mentalnie, kulturowo i powinniśmy razem żyć w zgodzie..Co do Burego pamiętaj, że w jego oddziałach było sporo prawosławnych Białorusinów (ok 30%) którzy też walczyli z komunistami i stąd ta pacyfikacja miejscowości Szpaki gdzie Prawosławni Białorusini spacyfikowali swoich współbraci komunistów..Ja i wielu ludzi życzę Białorusi jak najlepiej, żeby szła swoją drogą, że by kultywowała swoja piękną słowiańską Litewską kulturę..Co do nacjonalizmu Polskiego, za dużo naoglądałeś się tv, nacjonalizm Polski skupia się na tym najbardziej żeby dobrze było w Polsce przede wszystkim gospodarzom czyli nam Polakom, nie jest to nacjonalizm agresywny który wzywa do podbojów ziem innych narodów..Co do okrzyków-„Lwów, Wilno, Grodno Pamiętamy”, nie dziw się, Lwów czy Wilno przed wojną to były bastiony Polskiej kultury i nauki, musisz sam potwierdzić, że Polacy ale także Litwini (Białorusini) dużo wnieśli do tych miast w ich historii..I chodzi tu tu przede wszystkim o ducha Polskości która w tych miastach istnieje, bo nie da się wymagać setek lat historii..Pamiętaj, naszej wspólnej historii..
Artiom
2 marca 2017 o 18:59I jeszcze jedno pamiętaj, że Piłsudski chciał po I wojnie światowej aby powstała niepodległa Litwa (Białoruś), i Ukraina (Ruś)..Zabrakło nam siły po 123 latach zaborów żeby po „Cudzie” nad Wisła iść dalej na wschód i ponownie wyzwalać Kijów..Ukraińcy z okolic Kijowa po zdobyciu tego miasta nie stanęli tłumnie do walki jak liczył na to Piłsudski (w jego zamyśle po zdobyciu Kijowa mieli walczyć zbrojnie o swój byt). Sam Petlura ZURL tez miał za mało sił żeby ponownie zdobywać Kijów..Więc Rzeczpospolita po I wojnie wyglądała jak wyglądała..I tak myślę, że dobrze się stało bo wiesz co to był wielki głód na Ukrainie który spowodowali Bolszewicy w swojej części ziem Rusińskich??, zginęło do 10 mln niewinnej ludności..W RP nie było różowo, bo nie mogło być po 123 latach zaborów, ludzie też żyli skromnie ale mimo wszystko z głodu nie umierali..
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
3 marca 2017 o 09:15Dla pana ,, Artiom,,. Bardzo by mnie cieszyło, żeby większość polaków myśliła jak pan. Pozdrawienia z Białorusi.
Ulanka1920
24 kwietnia 2017 o 01:56BARNABA I ARTIOM. MOJ SZACUNEK
CZOLEM