Białoruskie władze nie dają spokoju Alesiowi Bialackiemu, szefowi Centrum Praw Człowieka „Wiasna”. Po czterech latach jaki minął od wyroku sądu, po latach odsiadki w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, chcą pozbawić obrońcę praw człowieka mieszkania.
Obrońca praw człowieka, szef największej na Białorusi organizacji broniącej praw człowieka – Aleś Bialacki, został pozbawiony udziału w mieszkaniu, w którym mieszka z rodziną – informuje strona internetowa Centrum Praw Człowieka „Wiasna”.
W postanowieniu, jakie otrzymał Bialacki stwierdza się, że o egzekucji z nieruchomości zdecydowało pismo z 24 listopada 2011 roku, w którym kwalifikuje się 18/100 części mieszkania należącej do Bialackiego w poczet konfiskaty mienia. Ale pismo do Departamentu wykonalności MSW zostało przekazane dopiero 14 grudnia 2015 roku, czyli ponad cztery lata po tym, jak zapadł wyrok. Decyzja o wykonaniu egzekucji podpisana już 4 stycznia 2016 roku.
Warto przypomnieć, że zgodnie z wyrokiem sądu dla dzielnicy Pierwomajska w Mińsku z 24 listopada 2011 roku, szef Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Alaksandr Bialacki został skazany na 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności z konfiskatą mienia, jakie należy do niego na prawach własności – w tym mieszkania, w którym mieściło się biuro”Wiasny”.
Jeszcze przed rozpoczęciem procesu Bialackiego biuro organizacji zostało skonfiskowane. 26 listopada 2012 roku zostało oplombowane przez komorników sądu rejonowego w Mińsku, a mienie organizacji zostało wywiezione przez milicję.
W wyniku odwołania od orzeczenia sądu dot. konfiskaty majątku, decyzją sądu dla rejonu Partyzanckiego w Mińsku z 4 lipca 2012 roku, areszt na część mieszkania, w jakiej mieszkał Bialacki z rodziną został zdjęty. Ale już w kwietniu 2013 roku komornik wszedł do mieszkania państwa Bialackich.
Tak więc okazuje się, że po czterech latach od skazania Alesia Bialackiego, władze idą dalej. Zdecydowały, że konfiskata nieruchomości, w którejmeściło się biuro organizacji to za mało i faktycznie pozbawia działacza praw człowieka miejsca zamieszkania.
Aleś Bialacki nie wyklucza, że przyczyną nagłej aktywności Ministerstwa Sprawiedliwości może być apel skierowany do władz Białorusi przez Międzynarodową Federację Praw Człowieka, z powodu nie wykonania decyzji Komisji Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych w jego sprawie.
Przypomnijmy, Aleś Bialacki został aresztowany 4 sierpnia 2011 roku po tym, jak prokuratura polska przekazała na wniosek białoruskich śledczych wyciągi z konta bankowego Bialackiego, na którym przechowywane były środki od zagranicznych donorów na działalność Wiasny.
Minister Spraw Zagranicznych przeprosił za błąd polskich prokuratorów i zapewnił, że do podobnych pomyłek więcej nie dojdzie.
Obrońca praw człowieka został skazany na 4,5 roku łagru o zaostrzonym rygorze oraz karę grzywny. Na wolność wyszedł 21 czerwca 2014 roku.
Kresy24.pl
1 komentarz
tagore
18 stycznia 2016 o 21:37Wiarygodny Łukaszenko będzie po śmierci ,wtedy na pewno nie zmieni zdania. Nie ma sensu z nim wchodzić w układy.