Setki funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa zwróciło się o pomoc do niezależnych inicjatyw, obiecujących wsparciemilicjantom, którzy zaprzestaną prześladowań demonstrantów na Białorusi – stwierdził w rozmowie z kanałem telewizyjnym Dożd założyciel startupu Deepdee Jarosław Lichaczewski
Lichaczewski wszedł w miejsce biznesmena z branży IT Nikity Mikady i pomaga zwolnionym funkcjonariuszom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi w projekcie By_SOL. Mikada, który był pomysłodawcą projektu został zmuszony do zawieszenia udziału w nim po aresztowaniu czterech pracowników mińskiego biura jego firmy PandaDoc.
Po tym, jak kanał telegramowy Nexta Live opublikował dane 1003 białoruskich funkcjonariuszy milicji i OMON-u z nazwiskami, datami urodzenia, miejscem pełnienia służby i stopniami służbowymi, część z tych osób zwróciła się do inicjatorów akcji.
„Wczoraj opublikowano 1003 nazwiska funkcjonariuszy, a 200 wczoraj przyszło do nas z prośbą o wyłączenie ich z bazy danych, oświadczając, że są gotowi odejść i nie brać w tym udziału” – powiedział Lichaczewski.
Jak powiedział, deanonimizacja okazała się bardzo skutecznym sposobem zaangażowania funkcjonariuszy organów ścigania w dialog.
„Jak tylko mówimy: wiemy, kim jesteście, znamy wasze imiona, zajmowane przez waz stanowiska, gdzie służycie, gdzie mieszkacie, znamy numery waszych telefonów, w niektórych przypadkach nawet korespondencję z kochankami, zaczynają aktywniej komunikować się ze społeczeństwem białoruskim” – powiedział. Lichaczewski.
oprac. ba na podst. svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!