„Na Wielkanoc w każdym, choć najuboższym, domu musi być święcone w Litwie… Jedzenie święconego zaczyna się od jajka, które sam gospodarz obrawszy i rozkroiwszy na tyle części, ile jest osób w domu, rozdziela wszystkim, naprzód żonie i dzieciom, a potem całej czeladce z życzeniami zdrowia i powinszowaniem doczekanych świąt Zmartwychwstania Pańskiego” (1846) – pisze „Kurier Wileński”.
Już w pradawnych czasach, obserwując fazy Księżyca, ludzie nauczyli się obliczać czas (kalendarz księżycowy). Rozwój rolnictwa zrodził kalendarz słoneczny (obserwacja Słońca i zjawisk przyrody), gdyż prace na roli są zależne od pór roku, od cyklu przyrody. Z czasem dni znakujące konkretne zajęcia rolnika przekształciły się w doroczne, kalendarzowe święta. Kalendarz ludowy to coś w rodzaju zegara, z roku na rok powtarzający się ruch kołowy. Na biegunach są święta przesilenia zimowego i letniego, czyli Wigilia Bożego Narodzenia i Dzień św. Jana, dawniej zwany Sobótką. Pomiędzy nimi kultywowano inne święta i związane z nimi obyczaje.
Po przyjęciu chrześcijaństwa na Litwie, zainicjonowanym w 1387 r. (Żmudź była chrzczona dopiero w roku 1415), Kościół ustalił stały kalendarz świąt katolickich. „Wielkanoc (lit. Šventos Velykos, czyli Święta Wielkanoc) obchodzi się w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Jest ruchoma, bo ustala się ją według kalendarza księżycowego.
Żmudzki szlachcic polskiego pochodzenia, Ludwik Adam Jucewicz (1813–1846), pisarz i ksiądz katolicki w jednej osobie, pozostawił świadectwo, że święcone na Litwie składało się „z rozmaitego rodzaju ciasta, mięsiwa, zwierzyny i jaj farbowanych”. Na stołach szlacheckich litewskich „niezbędnym artykułem” była głowa dzika lub domowej świni. Pisał, że za jego czasów stół był zdobiony barankiem, Agnus Dei z chorągiewką. Bogatsi mogli sobie pozwolić na prawdziwe pieczone jagnię albo baranka z ciasta, masła czy lukru. Zamiennikiem były figurki baranków rzeźbione w marmurze czy alabastrze. Biedniejsi wystawiali baranki z drewna lub gliny. Tradycyjnymi napojami Litwinów w XIX w. ,nie tylko na święta, były piwo, grzany krupnik (z miodem i ziołami) oraz bezalkoholowy miód pitny, czyli napój z mleka i wody dosmaczany miodem.
Istniały kiedyś na Litwie zwyczaje wielkanocne, których nie znano w Polsce, jak np. kiaušinykas w Auksztocie (lit. Aukštaitija), czyli Litwie Górnej, z niepisaną stolicą w Poniewieżu. Na Wielkanoc robiono specjalną poprzeczkę z drewna. Owijano ją zielenią. Mocowano druciki (niczym gałązki drzewa), a na nich zawieszano gniazdka, do których wkładano kolorowe jajka. Osoba obdarowana takim jajkiem mogła liczyć na pomyślny los. Często takie „drzewko” robiły matki i ojcowie chrzestni. W wiekach ubiegłych ich rola była prawie na równi z rodzicielską, nakładała poważne obowiązki. A jak wiadomo, każdy rodzic chce widzieć uśmiech na twarzy swojego dziecka, życzy mu szczęścia. Kiaušinykas miał też i inną nazwę – velykinė eglutė (choinka wielkanocna). Z pewnością było to nawiązanie do prastarych wierzeń Bałtów (z których wywodzą się Litwini) i ich rozumienia wszechświata jako swoistego Drzewa Życia.
Więcej na temat dawnych zwyczajów wielkanocnych na Litwie pisze „Kurier Wileński”.
Kresy24 za kurierwilenski.lt
Fot. Biblioteka Narodowa/polona.pl
1 komentarz
ego
23 sierpnia 2021 o 19:41Na jakiej Litwie ? Na polskiej Wileńszczyźnie !