„Rozpatrzyłem nadesłaną mi drogą elektroniczną petycję „Darth Vader na premiera Ukrainy”, podpisaną przez 25 tys. obywateli” – poinformował prezydent Petro Poroszenko.
Ukraiński przywódca zastrzegł jednak, że chociaż zgodnie z Konstytucją to on proponuje kandydaturę premiera Radzie Najwyższej, to musi ona najpierw zyskać poparcie koalicji partii politycznych w parlamencie. Darth Vader takiego poparcia nie ma.
Zgodnie z Artykułem 40 ukraińskiej Konstytucji i Ustawą o petycjach obywateli Poroszenko nie mógł jednak odmówić rozpatrzenia tej zdumiewającej propozycji i musiał się do niej odnieść ze względu na liczbę zebranych pod nią podpisów. I prawdopodobnie głównie o to chodziło autorom petycji.
Przypomnijmy, że Darth Vader to w rzeczywistości 60-letni Wiktor Aleksiejewicz Szewczenko, z pochodzenia Białorusin, z zawodu elektromonter, który w marcu 2014 r. zmienił imię i nazwisko na bohatera filmu „Gwiezdne Wojny”. Od tej pory występuje wyłącznie w stroju i hełmie Dartha Vadera.
Polityk próbował już startować w wyborach prezydenckich na Ukrainie i kandydował na mera Kijowa, zdobywając 2 proc. głosów. W ostatnich wyborach samorządowych na Ukrainie Blok Dartha Vadera wystawił swoich kandydatów w kilku miastach.
Na liście Bloku w Odessie znalazły się m.in. 44 osoby, które na czas wyborów także zmieniły imię i nazwisko na Darth Vader, na co pozwala ukraińskie prawo. Był tam również jeden Mistrz Yoda. Przeczytaj o zdumiewających pomysłach Dartha Vadera na reformowanie Ukrainy.
Kresy24.pl
2 komentarzy
jubus
6 listopada 2015 o 19:29Niech przyjedzie do Polski, ma czas do 12 listopada. Osobiście wolę Dartha Vadera niż „prawie premier” Szydło.
ktośtam
9 listopada 2015 o 10:46Taki folklor jest w każdym kraju i nic w tym złego, jajcarze typu Fydrych też są potrzebni w demokracji.
Jedyne co mnie tu dziwi, to że (jak napisano w linkowanym na dole artykule) Centralna Komisja Wyborcza odmówiła zarejestrowania jego kandydatury na prezydenta, gdyż „byłoby to poniżające dla ukraińskiego społeczeństwa, dyskredytowało Ukrainę w oczach społeczności międzynarodowej i obniżało rangę stanowiska prezydenta kraju”
Jeśli jakaś komisja wyborcza może sama oceniać kandydatów i odmawiać rejestracji z powodów innych niż formalne, to to faktycznie jest dyskredytujące dla ukraińskiej demokracji.