Kolejną ofiarą putinowskiej czystki w szeroko rozumianych kręgach władzy został prezes Rosyjskiej Akademii Nauk – Władimir Fortow. Jak podał serwis Interfaks, został on „zwolniony z obowiązków”.
Rosyjski prezydent uwielbia demonstrować światu, że nie życzy sobie, aby ktokolwiek i w jakikolwiek sposób krytykował posunięcia władzy.
Przekonali się o tym Galina Starowojtowa, Anna Politkowska, Aleksander Litwinienko, Borys Bierezowski, Borys Niemcow, być może również – na razie nikt nie przedstawił lepszej hipotezy – Paweł Szeremet.
Fortow może mówić o szczęściu, ponieważ żyje, ale na jego miejscu rozważylibyśmy wysłanie rodziny (jeśli takową posiada) już teraz za granicę.
Formalnie wszystko odbyło się zachowaniem dobrego obyczaju. Decydujący o wyborze prezesa RAN gabinet ministrów nie przedłużył prezesowi umowy na następną kadencję, ponieważ sam zainteresowany o to nie wystąpił.
Nieformalnie mówi się jednak o tym, że profesorowi wyperswadowano ubieganie się o kolejną kadencję, ponieważ od pewnego czasu krytykował on władzę za doprowadzenie placówki do stagnacji.
W związku z tym 27 marca zakończy się misja Władimira Fortowa, a jego miejsce zajmie najpewniej obecny p.o. prezesa Władimir Kozłow.
Kresy24.pl
2 komentarzy
jubus
24 marca 2017 o 09:18Jest naprawdę zabawne widzieć jak „prawicowy” czy też „konserwatywny” serwis i środowiska mówią tym samym językiem co lewicowo-liberalne. Przecież każdy wie, że w Rosji, demokracji nie będzie, bo nie może być. Kogo obchodzą jakieś „politkowskie”. Niech się lewacy zajmują „nawracaniem na demokrację”.
Z Putinem jest jak z Erdoganem, trzeba z nimi po prostu ostro rozmawiać, a nie straszyć nimi dzieci. Lepszy silny przywódca niż banda demokratycznych, skorumpowanych zdrajców.
Rafał
30 marca 2017 o 11:20I teraz powiedz, że nie jesteś putinowskim trollem. Znamy wasze wszystkie niskie chwyty erystyczne.