Rosyjski politolog Władimir Pastuchow, badacz z University College of London, odpowiedział na pytanie Radia Svaboda: „Czy Zachód może coś zaoferować Łukaszence, żeby odwrócił się od Putina?”.
„Niestety, Łukaszenka może odwrócić się od Putina plecami, mając wszystko powyżej miednicy. Ale nie może odwrócić się od tego, co jest poniżej miednicy. Ponieważ jest ręka, która trzyma go za to, co jest poniżej miednicy” – żartobliwie odpowiedział Pastuchow.
Według niego nie ma propozycji, która skłoniłaby Łukaszenkę do odwrócenia się od Putina. Naukowiec wymienił trzy powody:
„Po pierwsze, na Białorusi stacjonują wojska rosyjskie;
Po drugie, Białoruś jest infiltrowana przez rosyjskich agentów, a KGB Białorusi jest w dużym stopniu zintegrowane z FSB Rosji. Widzieliśmy na Ukrainie, jak bardzo SBU była infiltrowana przez rosyjskich agentów. I nie ma tu o Białorusi mowy.
A trzeci powód to wydarzenia z 2020 roku. A krwi i zbrodni było tak dużo, że aby móc mu coś zaoferować, ta oferta musi zawierać kompromis z siłami, które są mu przeciwne na Białorusi. A po 2020 roku bardzo trudno jest znaleźć taki kompromis. Jest zakładnikiem. I nie można nic ofiarować zakładnikowi”. — powiedział Władimir Pastuchow.
Radio Svaboda przypomina, że w ostatnich miesiącach eksperci wielokrotnie powtarzali, że reżim Aleksandra Łukaszenki wysyła Zachodowi sygnał, że jest gotowy do negocjacji.
Białoruscy parlamentarzyści zostali niedawno zaproszeni na Zgromadzenie Parlamentarne OBWE, a w Mińsku gościł minister spraw zagranicznych Węgier. Jednak żadna ze stron oficjalnie nie poinformowała o zmianach w kontaktach Mińska z Zachodem.
oprac. ba za svaboda.org
2 komentarzy
nikt ważny
12 marca 2023 o 00:26Podstawowy problem z Białorusią jest taki, że zostało źle postawione pytanie.
Nie „Czy Zachód może coś zaoferować Łukaszence”, ale „Co Białorusini mogą zaoferować Zachodowi, aby uznano ich za naród godny szacunku i pomocy”?
Od roku Ukraińcy udowadniają całemu światu, że są narodem bohaterów, a nie bandytów. I w dużej mierze to się im udaje. Zaczynają być postrzegani na całym świecie jako naród zasługujący na szacunek i na niepodległość. Chociaż jeszcze przed nimi daleka droga, ale idą nią… I wiele wskazuje, że im się uda. – Wygląda na to, że odrobili pracę domową z historii… powoli dociera do ich świadomości, że powstanie Chmielnickiego to był początek ich klęski jako niepodległego narodu. Poszli na wschód i stracili prawie 400 lat.
A Białorusini? Są dumni, że kiedyś byli królestwem, za króla Mendoga, a potem mieli własne państwo: Wielkie Księstwo Litewskie. Są dumni, że ich możnowładcy zasiadali na polskim tronie – Jagiellonowie, potężna dynastia, wiadomo.
Ale nie mają tej świadomości, że wiele rzeczy dostali za darmo, a nie dlatego, że im się należały. – Dzięki Unii z Polską za darmo dostali wiarę chrześcijańską zamiast zabobonów, tzw. wysoką kulturę z Zachodu, technologie do uprawy ziemi, hodowli, polskie żony były w cenie na Litwie i Białorusi (zob. Trzech budrysów, Mickiewicza), bo umiały lepiej organizować życie rodzinne itd.
A jednak ciągnie się za nimi przez historię jakaś niemoc, jakiś brak odwagi, kreatywności, małostkowość. – Moim skromnym zdaniem, Białorusini powinni sami przed sobą rozliczyć się moralnie z apostazji króla Mendoga. Gdy Mendog ochrzcił się i koronował papieskimi koronami, możnowładcy zmusili go po kilku latach do powrotu do pogaństwa. Haniebna zdrada zamieciona pod dywan. I to się tak ciągnie przez wieki… jakby nigdy nic.
Polacy tez mieli taki problem: śmierć biskupa Stanisława w Krakowie, na rozkaz króla Bolesława Śmiałego. Ale się udało z tego pozbierać. Polacy pokutowali za tę zbrodnię. Kościół pomógł przezwyciężyć rozbicie dzielnicowe, walki bratobójcze książąt i obce najazdy. Jako pokutę za królewską zbrodnię, co roku przez setki lat szła piesza pielgrzymka pokutna z Wawelu na Skałkę. Królowie szli boso… na pamiątkę, ku przestrodze, ku mądrości.
Niech lepiej Białorusini nie pytają: „Co da nam Zachód, za zdradę Rosji?” Już dosyć zdradzaliście… – Niech lepiej pytają: Co my możemy zrobić, aby z godnością wrócić do rodziny wolnych, dumnych ze swojej historii, narodów? Co my możemy dać Zachodowi? Na pewno coś się znajdzie…
Na początek radziłbym uczciwie rozliczyć sie ze swoją historią, z tym wszystkim Radziwiłłami… Niech poeci piszą wiersze, a reżyserzy kręcą filmy… Ale uczciwie. A księża niech spowiadają…
Podczas zaborów jeden z papieży powiedział do pielgrzymki Polaków: „Niech Polacy wrócą do Boga, a Bóg wróci Polsce niepodległość.” I tak się stało.
Krakers
2 września 2023 o 08:59A cóż można zachód zaoferować temu debilowi z kołchozu? No co najwyżej szubiennicę i szybki zgon.