Rosja skoncentrowała w Bachmucie ponad 10 tysięcy żołnierzy, szturm miasta wiązałby się z bardzo wysoką ceną i Ukraina nie może sobie pozwolić na tak wysokie straty w ludziach – powiedział w niedzielę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Illa Jewłasz.
Rzecznik wyjaśnił, że w Bachmucie są rosyjskie pułki zmotoryzowane, pancerne i desantowe.
Wcześniej Jewłasz informował, że Ukraińcy prowadzą ofensywę na południowej flance Bachmutu i próbują przeciąć szlaki logistyczne Rosjan. 21 września rzecznik powiedział, że wojska ukraińskie uzyskały kontrolę ogniową nad trasą Gorłówka-Bachmut, utrudniając Rosjanom dostarczanie zaopatrzenia tą drogą.
Rzecznik w niedzielę 1 października powiedział także, że najemnicy z Grupy Wagnera nie stanowią już na Ukrainie zagrożenia taktycznego i formacja ta nie zdoła wrócić do takich działań, jak poprzednio. Wagnerowcy w szczególności wysyłani byli do szturmu Bachmutu w czasie, gdy miasto kontrolowali Ukraińcy.
„Obecnie na Ukrainie są „niedobitki” najemników; w „pojedynczych wypadkach” wracają oni na front. Wielu jednak po likwidacji ich obozu na Białorusi wróciło do Rosji bądź zaciągnęło się do służby w Afryce”
– wyjaśnił Jewłasz.
Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Illa Jewłasz przyznał, że żołnierze ukraińscy nie będą wysłani do walki, dopóki: „operacja nie będzie doskonale zaplanowana” i nie zostaną oczyszczone wszystkie pola minowe.
RTR na podst. Ukrinform
1 komentarz
Adrian
2 października 2023 o 10:3619 września pisaliście że obrona Rosjan pod Bachmutem została przelamana….ze spraw poważnych raczej uda się uchwalić bieżące wsparcie od USA….ale perspektywy na przyszły rok są niewesołe, pytanie czy SZU nie powinna myśleć o przejściu do strategicznej obrony, żeby się nie ,,wypstrykali” z sił i środków jak w ofensywie czortkowskiej