Książka wspomnieniowa o wydawanym krótko, bo zaledwie przez dwa lata „Słowie Wileńskim”- polskojęzycznym tygodniku ma Litwie, zostanie zaprezentowana 22 lipca w Instytucie Polskim w Wilnie.
„Słowo Wileńskie” ukazywało w latach 1994-1996. Byli pracownicy i współpracownicy tygodnika postanowili wydać o nim książkę wspomnieniową „Na początku było Słowo” (przy wsparciu finansowym sponsorów: Žybartuva, Marceliukės klėtis, Hotel RunMis, Tyres center, Maritum, www.ewka.lt). Czym sobie tygodnik na taką pamięć zasłużył?
Plany były takie: „Słowo Wileńskie” ma być tygodnikiem przerzucającym mosty między społecznościami oddzielonymi murami niechęci, urazów. Jak mówi przysłowie – łaskawe słowo znajdzie łaskawe ucho. „Słowo” będzie tygodnikiem zwróconym w przyszłość, bo tylko tak wyobrażamy sobie pokonywanie wzajemnych uprzedzeń. (…) Przeznaczone przede wszystkim dla Polaków tutaj mieszkających, ale nie tylko; także dla Litwinów, którzy znają język polski oraz dla Polaków mieszkających w Polsce, ale zainteresowanych tym, co dzieje się na Litwie” – pisał Driusz Fikus na łamach „Rzeczpospolitej” w artykule „Historia nas podzieliła, interes może nas zbliżyć”.
Pismo powstało na jesieni 1994 roku właśnie z jego inicjatywy. To kierowana przez Dariusza Fikusa „Rzeczpospolita” wzięła na siebie ciężar prowadzenia i utrzymywania gazety, która miała być konkurencją dla „Kuriera Wileńskiego”, ocenianego wówczas w części środowisk polskich jako „niechętnie nastawiony do przemian wolnościowych na Litwie”.
Pierwszy numer „Słowa” ukazał się 28 października 1994, ostatni – 31 maja 1996 roku. Wśród dziennikarzy i korespondentów pisma byli polscy dziennikarze związani z „Rzeczpospolitą” (Jerzy Haszczyński, Maja Narbutt, Kazimierz Groblewski, Paweł Reszka, Paweł Lisicki, Anna Marszałek, Jerzy Paciorkowski, śp. Maciej Łukasiewicz) oraz Polacy z Wileńszczyzny (Zygmunt Żdanowicz, Stanisław Tarasiewicz, Aleksander Radczenko, Teresa Vyšniauskaitė, Aleksander Borowik, Irena Mikulewicz, Alina Kuźmina, Jolanta Lipniewicz, Alina Sobolewska, Wanda Zajączkowska, Jacek Jan Komar, Jan Górski, śp. Aleksander Pawłowski, którzy później odnaleźli się w roli szefów lokalnych gazet i portali oraz działaczy społecznych i politycznych na Litwie. Szata graficzna pisma do złudzenia przypominała tę z warszawskiej „Rzeczpospolitej”.
Do współpracy tygodnik zapraszał autorów litewskich. W „Słowie” sporo miejsca poświęcano polityce międzynarodowej, światowej gospodarce, prawu i życiu politycznemu Litwy niezwiązanemu ściśle z problemami polskiej mniejszości. W piśmie ukazywały się też reportaże, w tym dotyczące Polaków z Wileńszczyzny – ich historii oraz życia obecnego.
„Słowo Wileńskie” drukowano w drukarni największej litewskiej gazety „Lietuvos rytas” (bezpośredniej kontynuatorki „Komjaunimo Tiesy” – litewskiej wersji Prawdy Komsomolskiej)
Redaktorem naczelnym „Słowa” był Stanisław Widtmann, zastępcą – związany z „Rzeczpospolitą” Jerzy Haszczyński.
Książka „Na początku było Słowo”, wydana wspólnym staraniem byłych pracowników i współpracowników „Słowa Wileńskiego” we współpracy z Instytutem Polskim w Wilnie, który będzie ją prezentował 22 lipca, to przypomnienie dwuletniego dorobku pisma i związanych z nim dziennikarzy.
Kresy24.pl
1 komentarz
Jan
15 lipca 2016 o 18:14Cel był zbożny ale ucho litvuskie jak zwykle zatkane „miodem”.