„Znacząca część obywateli uczestniczących w zeszłorocznych protestach lub sympatyzujących z ruchem sprzeciwu zachowuje prodemokratyczne poglądy, a tym samym na nieodwracalność procesu przemiany znacznej części białoruskiego społeczeństwa i idącej za tym utraty legitymacji społecznej reżimu. W związku z tym demonstracje wciąż niezadowolonych Białorusinów mogą stopniowo powrócić w bardziej sprzyjających okolicznościach, np. wraz ze zmniejszaniem intensywności represji czy radykalnym spadkiem poziomu życia, związanym z ewentualnym załamaniem balansującej na krawędzi recesji i obciążonej zachodnimi sankcjami gospodarki” – czytamy w analizie warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich podsumowującej to, co wydarzyło się na Białorusi przez ostatni rok i odnoszącej się również do przyszłości tego kraju.
„W wyniku restrykcyjnych przepisów i presji ze strony reżimu jeszcze przed początkiem powyborczego kryzysu prowadzenie niezależnych badań socjologicznych na Białorusi było poważnie utrudnione, a w sferze preferencji politycznych wręcz niemożliwe. Cząstkowych danych dostarczają kilkukrotnie powtórzone już po 9 sierpnia ub.r., zlecane przez brytyjski think tank Chatham House, internetowe sondaże na próbie ok. 900 mieszkańców białoruskich miast. Ograniczenie respondentów jedynie do miejskich użytkowników sieci nie pozwala dotrzeć do często mniej społecznie aktywnych i gorzej wykształconych zwolenników reżimu na prowincji. Z drugiej strony badania te dają stosunkowo miarodajny obraz nastrojów tej części społeczeństwa, która od początku manifestacji ulicznych była podporą ruchu protestu. Porównanie wyników ankiet z września ub.r. i kwietnia br. (jest to jak dotąd ostatni przeprowadzony sondaż) pozwala stwierdzić stopniowy spadek liczby respondentów popierających demonstracje – z 44 do 36%, co jest naturalną konsekwencją rozczarowania brakiem efektów politycznych poprzednich manifestacji oraz strachu przed udziałem w kolejnych zgromadzeniach. Nadal większość ankietowanych popiera przy tym postulaty zmian na Białorusi, w tym organizację wolnych wyborów, zwolnienie więźniów politycznych i zaprzestanie stosowania przemocy (64%) oraz sprawiedliwe, transparentne rozliczenie wszystkich przestępstw i nadużyć wobec demonstrantów popełnionych przez organy porządkowe w 2020 r. (72%). Także zdecydowana większość domaga się odejścia Alaksandra Łukaszenki, a jedynie 10% życzyłoby sobie przedłużenia jego rządów o jeszcze jedną kadencję” – wylicza autor analizy Kamil Kłysiński. Cały tekst tutaj.
Oprac. MaH, osw.waw.pl
fot. CC BY-SA 4.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!