
Władimir Sołowjow i Apti Alaudinow. Fot: PrtSc @theinsru
Twarz rosyjskiej propagandy Władimir Sołowjow musiał przepraszać i płaszczyć się przed kadyrowcami po tym, jak pozwolił sobie na krytykę „korespondenta wojennego” Romana Aliochina.
Jak podaje The Insider, wypowiedź rosyjskiego propagandysty nie spodobała się dowództwu jednostki „Achmat”.
19 marca br. na antenie swojego programu Sołowjow ostro skrytykował Aliochina, byłego doradcę gubernatora obwodu kurskiego, za prowadzenie kanału Telegram i wywiady z frontu:
„Kim on, k…. jest? Kim jest ten żulikt…? Jak legendarna jednostka „Achmat” może trzymać takiego w swoich szeregach?”.
Niezadowolenie Sołowjowa wzbudził wywiad, którego Aliochin udzielił blogerowi Patrickowi Lancasterowi, w którym opowiedział o swojej rzekomo kluczowej roli w operacji Potok (lub operacji Truba), czyli wejście rosyjskiego wojska na ukraińskie tyły przez gazociąg pod Sudżą.
Sołowjow zbeształ Aliochina na antenie za rozwiązanie kontraktu z „Achmatem” (który według niego został zawarty przez pomyłkę, ponieważ był on „bardziej przydatny” w sektorze cywilnym), mówiąc: „Czy to jest armia, czy gang? „Achmat to armia” – co przedstawiciele czeczeńskiej jednostki odebrali jako atak pod swoim adresem, prawdopodobnie słysząc tylko słowa „Achmat” i „gang”.
Dowódca „Achmatu” Apti Alaudinow odpowiedział wiadomością wideo krytykującą propagandystę i broniącą Aliochina.
Następnego dnia Sołowjow zaprosił Alaudinowa na antenę, gdzie okazał wyraźną skruchę, ale to nie wystarczyło: później czeczeński minister informacji Achmed Dudajew opublikował specjalne wideo z wyjaśnieniami i przeprosinami Sołowjowa, w którym prezenter telewizyjny nazywa wszystkich Czeczenów „przyjaciółmi i braćmi”.
ba za The Insider
2 komentarzy
hmmm
24 marca 2025 o 13:21może wypadnie z okna przy myciu
Kocur
24 marca 2025 o 17:05Dawno o tym pajacu ruskiej TV nie było pisane.