
Fot: media społecznościowe / Reddit
Rosja to zło. Będziemy z nią walczyć dopóki ona istnieje – deklarują.
Dwóch żołnierzy z Czeczenii zdezerterowało z armii rosyjskiej, przeszło na ukraińską stronę i wstąpiło do ochotniczego czeczeńskiego batalionu imienia Szejka Mansura, który już od 10-ciu lat walczy po stronie Ukrainy – podaje TSN.
Obaj Czeczeni przekazali też Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy dane wywiadowcze o pozycjach, liczebności i planach szturmowych rosyjskich pododdziałów, co pozwoliło skutecznie je odeprzeć i zadać im duże straty.
Abdul Malikow z rosyjskiej 242 kompanii szturmowej został wcielony do wojska przemocą. Służby czeczeńskie uwięziły go, a następnie wymusiły podpisanie kontraktu biciem i rażeniem prądem do nieprzytomności. Postanowił w końcu się zgodzić, a potem wykorzystać najbliższą okazję, by przejść na stronę Ukrainy.
Wysłano go do obwodu ługańskiego, gdzie nawiązał kontakt z agentami batalionu im. Mansura i SBU, która pomogła mu przejść przez 1,5-kilometrowe pole minowe. „Chcę walczyć przeciwko Rosji, która mordowała i nadal morduje moich braci” – deklaruje.
Również Sejfullah Ałsułtanow najpierw nawiązał kontakt z ukraińskimi służbami, a potem wykorzystał jeden ze szturmów, by zdezerterować. „Ruski – to nienawistny mi człowiek, niesprawiedliwy, kłamliwy, podły i w dodatku się nie myje. Nasza nienawiść do nich trwa od wieków i będzie trwała dopóki istnieje Rosja – ona jest złem” – mówi czeczeński żołnierz.
Mimo tych deklaracji, przed wstąpieniem do batalionu im Mansura służby ukraińskie rutynowo przebadały jednak na wszelki wypadek obu Czeczenów na wykrywaczu kłamstw, aby sprawdzić, czy nie są nasłanymi agentami.
Zobacz także: Zrzucili im na głowy ule z „bojowymi pszczołami”! „Wybaczcie, że nie byliśmy w garniturach” (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!