W wyniku weta Cypru ministrowie spraw zagranicznych krajów UE nie podjęli dziś w Brukseli decyzji o wprowadzeniu sankcji wobec Aleksandra Łukaszenki i jego ludzi odpowiedzialnych za fałszowanie wyborów i przemoc wobec pokojowych demonstrantów.
Tichanowska zawiozła do Brukseli listę osób, które powinny zostać objęte sankcjami
Cypr domagał się, by sprawę sankcji wobec Białorusi powiązać z sankcjami wobec Turcji za poszukiwanie gazu na Morzu Śródziemnym.
Turcy wysyłają swe statki do szacowania złóż na wody, które za swoje uznaje Cypr. Cypryjski szef dyplomacji Nikos Christodulides wskazał na „zagrożenie podstawowych praw unijnych, czyli suwerenności kraju członkowskiego” przez Turcję.
Cypru ma również dobre relacje z Rosją i nie jest tajemnicą, że na Cyprze swoje kapitały bezpośrednio lub pośrednio lokuje wielu przedstawicieli rosyjskich i białoruskich elit.
Litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkieviczius stwierdził, że sytuacja jest rozczarowująca i podważająca wiarygodność Unii w kwestii obrony demokratycznych wartości, ale wyraził nadzieję, że problem wkrótce zostanie rozwiązany. Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkieviczs napisał na portalu społecznościowym, że to zły sygnał nie tylko wobec Białorusinów, ale wobec całego świata.
Oprac. MaH, dw.com
2 komentarzy
ktos
21 września 2020 o 22:28Panstwa ktore nie rozrozniaja spraw i tworza tzw ultimatum powinny z automatu byc usuwane z UE. Lub powinny byc wtrzymywane pakiety pomocy finansowe. NIe moze byc tak ze UE nie moze zareagowac na jakis kryzys bo jakis kraj cynicznie walczy o swoje sprawy.
stary
22 września 2020 o 07:57Cypr siedzi w kieszeni kremla, wiec nie dziwi, że tak się zachowuje. śenada