Trudno uwierzyć, że taki chłopiec istnieje. 4-letni Lonia Szyłowski bębni od urodzenia. Kiedy się da i na czym się da. Najbardziej zdumiewa, że… nikt go nigdy tego nie uczył! Rodzice – zwykłe małżeństwo z Nowosybirska – są wprawdzie trochę muzykalni, ale na perkusji żadne z nich grać nie umie.
Doskonałe wyczucie rytmu, siła w rękach i zero tremy. Zobaczcie występ Loni z wielką orkiestrą:
Przyszedł na świat w cudownych okolicznościach. Rodzice przez kilka lat nie mogli doczekać się dziecka. Bardzo z tego powodu cierpieli, modlili się. Na jednym ze spotkań modlitewnych do pana Denisa podszedł nagle nie znany mu wcześniej duchowny, wskazał na niego palcem i powiedział krótko: „Za rok będziesz miał syna”. Potem pobłogosławił.
I dokładnie tak właśnie się stało. Dzisiaj kilkuletni Lonia z Nowosybirska podbija sceny i wygrywa bez żadnego wysiłku kolejne konkursy talentów. W odróżnieniu od wielu małych geniuszy – poza darem, który otrzymał od Boga – jest całkiem normalnym dzieckiem. Tyle, że od zabawek woli bębny…
Na kolejnym filmie możecie obejrzeć reportaż o małym perkusiście i posłuchać go takze w wersji rockowej:
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!