10 października na podmińskim lotnisku w Maczuliszczach (Białoruś) wylądował drugi myśliwiec MiG-31K Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych – podaje projekt monitorujący ruchy wojsk „Białoruski Hajun”. Media podają, że po raz ostatni, tego typu maszyny lądowały na Białorusi półtora roku temu.
To już drugi MiG – 31K, który wylądował pod Mińskiem w tym tygodniu.
MiG-31K to dwumiejscowy myśliwiec dalekiego zasięgu, przystosowany do operowania w każdych warunkach pogodowych, zdolny do przenoszenia rakiety aerobalistycznej Kh-47m2 Kinżał, są w stanie wystrzelić je na odległość 2000 km. Co więcej, nie może jej zestrzelić żaden sprzęt obrony powietrznej dostępny na Ukrainie. Można to zrobić za pomocą systemu Patriot.
Dlaczego Federacja Rosyjska zdecydowała się na przerzut MiG-ów na Białoruś, czy istnieje zagrożenie dla Kijowa?
Powodów może być kilka – od możliwej próby wroga ochrony swoich samolotów przed takami ukraińskich dronów, po przygotowania do nowego zmasowanego ataku na Ukrainę – zauważa RBC-Ukraina.
Eksperci zwracają uwagę na fakt, że od półtora roku – od 6 kwietnia 2023 roku – na Białorusi nie było rosyjskich myśliwców MiG-31K. Armia rosyjska przekazała Republice Białorusi trzy takie MiG-i w październiku 2022 roku, ale wkrótce je wycofała.
Latały wprawdzie w białoruskiej przestrzeni powietrznej, ale nie wykonywały lotów nad terytorium Ukrainy, jednak starty tych maszyn na Białorusi uruchamiały masowe alarmy na terytorium całej Ukrainy (zasięg zniszczenia wynosi 2000 km).
Jak powiedział RBC-Ukraina ekspert wojskowy, majora rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksij Hetman, jedną z przyczyn przeniesienia samolotów na Białoruś, jest próba ukrycia MiG-ów przed ukraińskimi atakami dronów na lotniska na terytorium Federacji Rosyjskiej. Przypomina, że 16 sierpnia Ukraińcom udało się uderzyć w lotnisko wojskowe „Sawaslejka” w Rosji. W rezultacie zniszczone zostały samoloty MiG-31K/I, dwa samoloty Ił-76, a około pięciu samolotów, prawdopodobnie MiG-31K/I, zostało uszkodzonych.
Według Hetmana, przekazanie MiG-ów na Białoruś może również nieść ze sobą zwiększone zagrożenie, w tym dla Kijowa. Dlaczego?
„Ponieważ jest już ostrzeżenie Głównego Zarządu Wywiadowczego, że Rosjanie przygotowują nowe, tak jak to było 26 sierpnia, zmasowane uderzenie na Ukrainę. A to może być jeden z etapów przygotowań (do zmasowanego ostrzału – red.)” – wyjaśnia ekspert.
Zdanie Hetmana podziela szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, Andriej Kowalenka. Nie wyklucza jednak prowokacji przeciwko Białorusi.
Portal RBC-Ukraina przypomina wypowiedź eksperta lotniczego, który stwierdził, że po ataku na „Sawaslejkę” rosyjska armia mogła stracić połowę swoich MiG-31K.
ba za rbc.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!