Powszechna reguła, że z tyłu samolotu jest bezpieczniej, do Rosji się nie stosuje?
Samoloty rosyjskich linii lotniczych zaczęły nagminnie uderzać kadłubami w pasy lotnisk w czasie lądowań – alarmuje RBK, powołując się na dane Rosawiacji dotyczące bezpieczeństwa lotów. W ciągu 8-miu miesięcy tego roku doszło już do 6-ciu takich groźnych zdarzeń, w tym aż dwóch w sierpniu, gdy w całym 2023 roku były tylko 3 i tyle samo rok wcześniej.
Niedawno Boeing linii Ikar „przyszorował” ogonem w czasie lądowania w Syktywkarze, a zaledwie tydzień później to samo zrobił samolot linii Smartavia w Soczi. Rosawiacja ocenia, że powodem tych incydentów są błędy pilotów polegające na mylnym ustawieniu stabilizatora, złej ocenie prędkości wznoszenia przodu samolotu i nieumiejętnym podchodzeniu do lądowania.
Agencja zażądała od linii lotniczych, by przeanalizowały te błędy i zapobiegły wypadkom. Problemy z wyszkoleniem rosyjskich pilotów nasiliły się w wyniku sankcji po agresji Rosji na Ukrainę. Rosawiacja przyznaje, że połowa samolotów szkoleniowych jest obecnie zepsuta i wkrótce może się okazać, że „nie ma już kto latać”.
Kolejny skutek sankcji to coraz częstsze awarie samolotów liniowych, gdyż 2/3 spośród 1031 eksploatowanych w Rosji przed wojną maszyn to Boeingi i Airbusy, które zachodnie firmy przestały serwisować i wstrzymały dostawy części. Wielu z tych napraw Rosjanie nie potrafią przeprowadzić samodzielnie, więc stosują tylko rozwiązania prowizoryczne.
Z tego powodu w 2023 roku doszło w Rosji do 74-ch awarii w powietrzu, chociaż rok wcześniej było tylko 36 – podaje niemiecka kompania badawcza Jacdec. Duża część z nich to groźne incydenty mogące spowodować katastrofę: pożary i defekty silników, uszkodzenia podwozia w czasie lądowań i zacinanie się stateczników, powodujące zejście z kursu.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!