Niemiecki producent opon Continental podał, że tymczasowo wznawia produkcję w rosyjskiej fabryce w Kałudze z… troski o lokalnych pracowników, którzy w przeciwnym razie zostaliby pociągnięci do odpowiedzialności karnej.
„Naszym pracownikom i menedżerom w Rosji grożą poważne konsekwencje karne, jeśli powstrzymamy się od zaspokajania lokalnego popytu” – czytamy w komunikacie firmy.
Koncern tłumaczy się, że jego opony są zasady przeznaczone do użytku cywilnego.
Continental 8 marcia ogłsił, że produkcja w Rosji została zawieszona.
Teraz nie sprecyzował, jakie zarzuty mogą zostać postawione pracownikom.
W komunikacie firmy jest mowa o tymczasowej produkcji „w razie potrzeby”, czyli znacznie poniżej dotychczasowego wykorzystania mocy produkcyjnych zakładu.
Tymczasem brytyjsko-holenderski koncern Shell podał, że rozpoczął procedurę wycofywania pracowników ze wspólnych projektów realizowanych z Gazpromem.
Jak czytamy, Shell demobilizuje oddelegowanych pracowników w przedsięwzięciach z Gazpromem i Gazprom Nieft.
„Głównym celem w tym procesie jest bezpieczeństwo naszych ludzi i operacji oraz przestrzeganie obowiązujących przepisów” – czytamy w komunikacie koncernu.
Koncern brytyjsko-holenderski posiada w Rosji udziały między innymi w terminale Sachalin-LNG 2 oraz w polach wydobywczych Salym Petrolum Development i Gaydan.
Shell po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę z jednej strony ogłosił, że wycofuje się z państwa-agresora, z drugiej w kilka dni po napaści wybuchła afera, ponieważ koncern zdecydował się zakupić ze zniżką ropę rosyjską, której nikt inny nie chciał. W reakcji Shell zobowiązał się do rezygnacji z kupowania rosyjskiej ropy na rynku spotowym i wycofania się ze wspólnych przedsięwzięć energetycznych z Gazpromem, co teraz jest właśnie realizowane.
Oprac. MaH, businessinsider.com.pl, biznesalert.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!