
Prezydent Donald Trump i jego współpracownicy, (pierwszy z prawej sekretarzem stanu Marco Rubio) w Gabinecie Owalnym. Fot. The White House/flickr.com/Domena publiczna
Sekretarz stanu USA Marco Rubio skomentował, dlaczego administracja Trumpa nie nałożyła jeszcze surowych sankcji na Rosję. W wywiadzie dla stacji „NBC News” stwierdził, że utrudniłoby to Waszyngtonowi rolę mediatora między Ukrainą a Rosją.
„Kiedy zaczniemy nakładać surowe sankcje i inne środki, nasza zdolność do mediacji w celu osiągnięcia pokoju osłabnie” – powiedział Rubio.
Sekretarz stanu USA nie wyklucza również, że Waszyngton będzie musiał w przyszłości nałożyć surowsze sankcje na Rosję. Jego oświadczenie pojawiło się w kontekście niedawnych rosyjskich prowokacji w Europie.
Rubio skrytykował również kraje europejskie za dalsze kupowanie rosyjskiej ropy i gazu, nazywając to „absurdalną decyzją”. Wezwał sojuszników do podjęcia większych działań w celu wywarcia presji na Rosję.
„Niektóre kraje domagają się od Stanów Zjednoczonych nałożenia dodatkowych sankcji, ale są kraje w Europie, które nie robią wystarczająco dużo, więc uważam, że muszą zrobić więcej” – podkreślił sekretarz stanu USA.
Niedawno dziennik „The Wall Street Journal”, powołując się na anonimowych dyplomatów, doniósł, że kraje europejskie i Stany Zjednoczone nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nałożenia surowszych sankcji na Rosję. W szczególności europejscy przywódcy odłożyli proponowany pakiet sankcji wobec Moskwy, aby ustalić, jak go wzmocnić.
Administracja Trumpa nadal wzywa europejskich sojuszników do rezygnacji z rosyjskiej ropy i gazu. W rosyjską ropę i gaz wciąż zaopatrują się duże kraje UE, w tym Francja, Niemcy i Włochy.
Opr. TB, youtube.com/@NBCNews
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!