Ostatnio media w Polsce podały informację o rzekomej dewastacji polskiej kwatery wojskowej z lat 1914-1920 na cmentarzu komunalnym w Brodach w obwodzie lwowskim. Dziennikarze Nowego Kuriera Galicyjskiego udali się na miejsce, by sprawdzić stan tej nekropolii.
Polski cmentarz – tak mieszkańcy miasteczka nazywają nekropolię w Brodach. Są tutaj nagrobki z czasów I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej. Przez długi czas teren był zaniedbany. Dopiero od roku, dzięki pracom Stowarzyszenia Huta Pieniacka, motocyklistów Rajdu Katyńskiego oraz zaangażowaniu wolontariuszy z Polski, cmentarz jest częściowo uporządkowany.
Aby umożliwić pochówki obecnym mieszkańcom miasta, jesienią ubiegłego roku, część zarośniętego terenu nekropolii została oczyszczona przez pracowników miejscowej spółki komunalnej. W styczniu przystąpiono do kolejnego etapu prac porządkowych.
– Oczyszczając ten teren dotarliśmy do historycznych grobów. Wycięto krzaki, zarośla. I obecnie cmentarz tak się prezentuje. W przyszłości planujemy dalsze prace porządkowe. Chcemy utrzymać porządek na terenie całej nekropolii – powiedział Jurij Kukułka, kierownik miejscowej spółki komunalnej „Brody”.
Na początku lutego o profanacji cmentarza w opublikowanym nagraniu poinformowała radna miasta Brody Olga Krawczuk. Sprawą od razu zainteresowały się ukraińskie i polskie media. Mer Brodów przed naszą kamerą zaprzeczył jednak tym informacjom i zapewnił, że odnalezione krzyże, po uporządkowaniu całego terenu wrócą do odnowionej części nekropolii.
– To jest stara, historyczna część cmentarza, której zamierzamy przywrócić godny stan. Naszym celem jest uporządkowanie tego obszaru, postawienie odnowionych krzyży i upiększenie tej nekropolii – podkreślił Anatolij Belej, mer miasta Brody.
Do sprawy odniósł się już Konsulat Generalny RP we Lwowie. W komunikacie dotyczącym rzekomego zniszczenia kwatery polskich żołnierzy stwierdzono, że „zdarzenie takie nie miało miejsca”. Dodatkowo, Polskie Towarzystwo Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie również wydało oświadczenie, dementujące medialne doniesienia o zniszczeniach na cmentarzu w Brodach.
– Jako Polskie Towarzystwo Opieki nad Grobami Wojskowymi nie widzimy w tych działaniach czegoś nadzwyczajnego. Ale są ludzie, którym to się nie podoba. Widzą tutaj od razu jakieś czarne sprawy. Trzeba po prostu uwierzyć, że nic złego się nie dzieję na tym cmentarzu, a w przyszłości będzie on uporządkowany – zaznaczył Janusz Balicki, prezes Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie.
Na temat prac przeprowadzanych na cmentarzu wypowiedział się również miejscowy proboszcz.
– Chciałbym powiedzieć, że te informacje nie zostały potwierdzone, nie odnotowano żadnych aktów dewastacji na miejscu. Wszystkie krzyże pozostają nienaruszone i starannie odnowione. Natomiast miały miejsce prace remontowe na terenie obok cmentarza – dodał ks. Wiktor Antoniuk, proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Brodach.
Cmentarz Wojskowy w Brodach został założony pod koniec lat 20. XX wieku. To polskie, ukraińskie, austro-węgierskie, a także rosyjskie groby datowane na lata 1914-1920.
3 komentarzy
Andrzej
6 marca 2024 o 11:19Przykro kiedy pojawia sie artykol nie sprawdzony i wylewa sie w komentarzach wielka fala krytyki i wyzwisk w stosunku do ludnosci ukrainskiej. Nawiazuje to do wczesniejszego artykoly ktory zostal opublikowany.
LT
6 marca 2024 o 12:54Kresy wschodnie ,do ktorych many tak wielki sentyment,o morze,ocean polskiej przelanej krwi.
I co pozostalo?Cmentarze i ruiny
Dzisiejsza Polska jest naprawde piekna ,wolna I szczesliwa. Nikt nie niszczy jej od wewnatrz.
WT
16 marca 2024 o 04:51A ja mam pytanie do autora tego tekstu – jak powstała sterta krzyży, tych takich brudnych, połamanych na środku zdjęcia? Czy one przypadkiem nie zniknęły z mogił? Więc jak to jest z tym odnowieniem ? Czy ktoś z tego medium nie uprawia propagandy?